[miki151]

Witam
Mam problem z centralny zamkiem w 214. Zamknął się elegancko z pilota ale otworzyć już nie chciał. Dioda na desce nie migała jak zwykle. Po otwarciu samochodu kluczem alarm się nie włączył, a po włożeniu kluczyka do stacyjki nie było żadnej reakcji. Wyglądało tak jakby całkowicie padł aku. Taka totalna padaka. Zdjąłem klemę, założyłem od nowa no i ożył.... alarm oczywiście.

Od tej pory nie mogę sobie poradzić. Nie pomaga wpisanie kodu ani wciskanie przycisku zamykania lub otwierania. Wiązkę w klapie tylnej sprawdziłem bo miałem z nią już kiedyś problemy. Nie wiem co z nim zrobić.

Wiem, że ten temat był już wałkowany wielokrotnie - wiązka w klapie, krańcówki...
Piszę post mając prośbę - czy zna ktoś serwis w Warszawie a najlepiej na Targówku gdzie są spece od alarmów, immobilaizerów roverkowych ?

Niestety szukam jak najbliżej zamieszkania, bo muszę go holować bo oczywiście odcina zapłon.

[SPAMU¦]

[Szulz]

Ja miałem podobnie i pomogło wymienienie baterii w pilocie.

Mogę się mylić wiec prosze mnie nie linczować za złą odpowiedź jak cos.

[miki151]

Wymieniłem, ale nie pomogło. Jeszcze rozbiorę centralkę może tam jakiś diabeł siedzi.

W Święta nie linczuję.

Wesołych Świąt zatem.

[ Dodano: Wto Mar 29, 2016 12:14 ]
Ok, uporałem się.
Nie wiem do końca co zrobiłem ale najpewniej niepotrzebnie wyjąłem bezpiecznik od sygnału dźwiękowego (żeby mi nie wył podczas prób) .

Alarm nie wył ale i nie dział prawidłowo obwód - nie migała dioda na desce !

Wsadziłem bezpiecznik i po dwukrotnym przyciśnięciu przycisku na pilocie (nie pamiętam którego) rozbroił się. Ot proste.

Tak czy inaczej i tak szukam speca który za rozsądne pieniądze wybebeszy mi cały ten centralny, immobilaiser, alarm. To nie pierwszy raz jak mam z nim problemy. Po co mi w samochodzie za 2 tysie takie kłopotliwe zabezpieczenia ?

Pozdrawiam