Wysłany: Pon Paź 17, 2016 20:08 [R75] Kilka pytań od nowego właściciela Roverka..
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2000
Witam, stałem się nie dawno szczęśliwym (oby) posiadaczem rovera 75, mój egzemplarz ma silnik 1.8 z LPG, także dość fajna i ekonomiczna jednostka. Kupiłem auto w dość dobrej cenie, lakierniczo jest w stanie bdb (na tyle dobrym że polerka lekko ścierną pastą lub średnio ścierną pastą odnowi lakier do stanu fabryki) Zawieszenie nic nie puka, tłumi dobrze, silnik również, temperaturę trzyma równiutko, nie kopci, obroty równe na lpg czy na benz. Ale jak to w roverkach, mam do zrobienia masę małych pierdół, które mi jako małemu ideliście przeszkadzają, i tu parę pytań do was forumowicze:
-Mam regulowaną kierownicę (góra-dół) i wszsytko działa gdyby nie to że jak swoją siłą pociągnę ją w dół to sama zjezdża bez "odciągania" tej wajchy pod nią... jakaś rada? nic nie słychać przy tym manewrze, żadnych zgrzytów ani nic..
- kolejna sprawa to odpalanie, na zimym aucie dość ciężko mu zapalić, wcześniej autem jeździła kobieta i ona jak sama mówiła "auto miało jechać do przodu" więc obawiam się czy to nie świece lub przewody, bo jak już odpali to wszystko jest ok.
- trzecia sprawa, to szarpanie przy zmianie biegów, jeździłem ja, jeźdizło pare innych osób i każdej z tych szarpie w innym momęcie, a to przy starcie z "1" innemu znowu przy zmianie każdego biegu i tak w kółko, nie wiem czy to wina sprzęgła/skrzyni czy po prostu trzeba to dobrze wyczuć.. co myślicie?
Mam również uwalony mechanizm od przesuwania fotela przód tył - pasażer, ale na to już zaradziłem, przyczynę znam, teraz tylko szukam osoby posiadajacej dana część Pozdrawiam, liczę że ktoś (w końcu) odpowie.
co do szarpanie , swiece i kable w pierwszej kolejności do wymiany. Jakie masz wtryskiwacze lpg? Jeśli nie sa szczelne to tez utrudnia odpalanie
odpalam na benzynie i też nie daje rady tak od razu, tylko chwilke trzeba potrzymać tak z 5-7 sek na zimnym, bo po pierwszym razie to już od razu łapioe.
Mam regulowaną kierownicę (góra-dół) i wszsytko działa gdyby nie to że jak swoją siłą pociągnę ją w dół to sama zjezdża bez "odciągania" tej wajchy pod nią... jakaś rada? nic nie słychać przy tym manewrze, żadnych zgrzytów ani nic..
Mam tak samo.. poprostu blokada jest zbyt słaba moim zdaniem.
Ale przy normalnej jezdzie to nie przeszkadza.. w zasadzie nigdy mi ise to nie zdarzylo podczas jazdy samoczynnie.. chyba ze specjalnie uzylem wiecej sily by to zrobic
Mam regulowaną kierownicę (góra-dół) i wszsytko działa gdyby nie to że jak swoją siłą pociągnę ją w dół to sama zjezdża bez "odciągania" tej wajchy pod nią... jakaś rada? nic nie słychać przy tym manewrze, żadnych zgrzytów ani nic..
Mam tak samo.. poprostu blokada jest zbyt słaba moim zdaniem.
Ale przy normalnej jezdzie to nie przeszkadza.. w zasadzie nigdy mi ise to nie zdarzylo podczas jazdy samoczynnie.. chyba ze specjalnie uzylem wiecej sily by to zrobic
zamierzasz to jakoś naprawiać? jest jakiś na to magiczny patent ? czy trzeba z tym żyć?
Nie.. nie zamierzam tego naprawiac... Nie szarpie sie z kierownica jak z bykiem, wiec on spokojnie sobie "lezy" w swojej ustalonej pozycji.
Gdyby latala bezwładnie jak Tupolew po Smoleńsku to moze bym coś z tym zrobil:]
Proponuje zatem zyc z tym faktem.
odpalam na benzynie i też nie daje rady tak od razu, tylko chwilke trzeba potrzymać tak z 5-7 sek na zimnym, bo po pierwszym razie to już od razu łapioe.
to ze odpalasz na benzynie nic nie oznacza. Jeśli masz nieszczelne wtryskiwacze lpg to gaz na zgaszonym silniku wydostaje sie do komór spalania i zalewa silnik. Dlatego trzeba długo kręcić żeby odpalił. Po pierwszym odpaleniu już każde kolejne odpalenie jest normalnie.
To tylko jedna z możliwości - ale częsta przy lpg. Inna to np cofające sie paliwo itd
U mnie tez kierownica opada jak "próbuje sie na niej podnieść" i tak już 3 lata nic z tym nie zrobiłem i nic sie nie pogarsza
A inne moje pytanie, wiecie koledzy może co oznacza komunikat na ekraniku pomiędzy zegarami "oil service 10700km"? Ciągle myślę czy to oznacza że od wymiany tyle minęło, czy że tyle czasu temu powinna być zrobiona wymiana nwm...
Co do kierownicy, znalazłem w innym temacie na tym forum że jest jakaś srobka i ze nią można ten defekt naprawić. Mam czas więc w środę spróbuje ja znaleźć i dokręcić i sprawdze efekty, a tutaj się pochwalę wynikami
STAG Mówię ci, autko jest 3 lata w polszy, wczesniej miał je jakiś biedak bo jedynie to założył instalcje i zrobił rozrząd (dzieki bogu że autko przetrwało to niedbalstwo) dostała babeczka w swoje ręce, zrobiła sprzyngło (podobno) heble i oponki wszystkie potrzymała 3 miesiące i sie dowiedziała że wyjeżdża (podobno ) i teraz mam go ja, i zostały mi takie typowe eksploatacyjne pierdoły do zrobienia, ale tych pierdół jest razem coś koło 2tyś zł
narazie sie w nim tak zakochałem że jeszcze mi nie przeszedł pomysł robienia go na igłe
Robienie na igłę to w zależności od funduszy moze być czasochłonny proces
Moj strucel juz 6 rok ze mna, nadal ma wiele rzeczy do poprawienia, odpukać bezawaryjny
Robienie na igłę to w zależności od funduszy moze być czasochłonny proces
Moj strucel juz 6 rok ze mna, nadal ma wiele rzeczy do poprawienia, odpukać bezawaryjny
Igłą w moim znaczeniu nienozncza salonowki,tylko taki stan w którym będę bardziej pewny tego samochodu niż posiadanej pracy na bank wleca w niedalekiej przyszlosci 18' bo póki co mam oryginały Rovera, a przed wakacjami może wrzuce skórę póki co mam listę !@!$# do zrobienia
Chwaląc się, dzisiaj poskromiłem problem opadającej pod ciężarem kierownicy, i jednego z wyzej nie wypisanych problemów (krzywej klapy bagaznika) dwie rzeczy do odfajkowania, miło mnie zaskakuje prostota tego auta (wcześniej posiadałem włoski motocykl, ten przy roverze to jakiś istny labirynt.)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum