Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2005
Witam wszystkich. (Rover 45 1.6 K-seria 110km)
Czy ktoś z was miał podobną sytuacje lub posiada wiedzę na ten temat?
Mianowicie jadąc stałą prędkością 50km/h na 3 biegu, zauważyłem brak świateł mijania, włączając światła drogowe (długie) obydwie żarówki spaliły się po sekundzie. Na desce dyskoteka - błąd ładowania, kontrolka hamulca ręcznego a podświetlenie zegarów nienaturalnie jasne.
Po przejechaniu w ten sposób około 3km zatrzymałem się na ośnieżonym parkingu i zauważyłem brak ABSu a pod maską wylany akumulator.
Samochód po zgaszeniu jeszcze zapalił ale dwa dni później całkowity trup.
Wyczytałem że prawdopodobnie padł regulator napięcia aczkolwiek czy zwarcie na instalacji bądź uszkodzenie samego alternatora (bądź akumulatora) mogło spowodować takie szkody?
Od razu mówie że samochód uziemiony i nie mam jak sprawdzić jakie jest ładowanie na kablach od alternatora (akumulator trup + samochód stoi 20km od miejsca zamieszkania) także lekkie wróżenie z fusów.
Oraz czy istnieje możliwość odpięcia alternatora i powrotu na samym świeżym aku?
- Alternator wraz z regulatorem Boscha o ile ma to znaczenie.
Ostatnio zmieniony przez 45K16 Czw Kwi 11, 2024 19:34, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Nie Sty 21, 2024 21:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na samym aku bez alternatora ujedziesz aż padnie bateria. Ja bym spróbował nim dojechać i potem diagnozowa na miejscu. Możliwe że przeladowalo i popaliło coś.
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
Trochę strach wkładać dobry akumulator, bo jeśli to faktycznie wina alternatora to szkoda kolejnego akumulatora, ja bym jednak odłączył alternator przy probie powrotu, tylko pytanie ile urządzeń wytrzymało ta podwyższoną wartość napięcia, poważniejsze moduły typu ECU czy ABS maja pewnie zabezpieczenia, te 20 km to spokojnie ujedziesz na naładowanym dobrym akumulatorze
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Więc problem rozwiązany już dawno ale zapomniałem dodać jaka była przyczyna.
A więc zgodnie z moimi podjrzeniami padł regulator napięcia, wymiana byłaby prościzną gdyby nie alternator którego za ch.. nie dało sie ruszyć.
Aku wymieniony na nowy w razie W
Do tej pory problem nie wrócił.
Dziękuję wszystkim za porady
PS: Całe szczęście nic się nie spaliło oprócz żarówek, ABS i pompa paliwa żyją i nawet bezpieczników nie popaliło więc muszą mieć jakieś zabezpieczenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum