spidi miał taki jak ten wiśniowy z płatkami ale taki granatowo-fioletowy coś, miał to na R25 i wyglądało bardzo dobrze
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
a że tak wejde z butami w koncepcje.. Nie lepiej to okleić ?
Latwiej prościej.. auto zostaje w ori kolorze takze jak kiedys dorwiesz graty w kolor a uznasz ze wracasz do serii to moment.. Nikomu nie musisz tłumaczyc dlaczego komora nie pomalowana etc..
wytrzymałośc naprawde spora - pracuje w car detalingu i codziennie wyżywamy sie na flotowych autach z CCC które są oklejone foliami.. Karchery o sporo wyższym cisnieniu niż na myjni + odpowiednia chemia do mycia aut nie rusza tych folii.. - jakbys miał obawy - odklejenia etc tez nie ma co sie bać.. a jak znów cos pukniesz - np. zderzak to po prostu oklejasz od nowa i z głowy bez dobierania odcieni lakier i tym podobnych które zazwyczaj i tak srednio sie udaja
trwalszy - na pewno jeśli chodzi o jego dłuuuuugo wieczność..
Aczkolwiek tak juz nie przekonujac Cie do folii.. Auta które myjemy sa oklejona dłuugie lata temu.. 5 lat lekko jak nie duzo wiecej i folia nigdzie nie daje oznak agoni.. Jeden merecedes z bliżej mi nie znanych przyczyn zamiast folii w macie ma zmienioną maske na folie cabron ale nie wiem czy po prostu z folią bylo coś nie tak czy właściciel auta wolał carbon ?
W każdym razie wolia jest na dlugie lata też ale na pewno zdecydowanie krócej niż lakier
A co do zielonego lakier- no robi robote tylko czy 75 wypada ? MG na pewno ale 75 jednak to szef w garniaku a nie pogodzinach idący na joging (MG)
tomii620si a możesz coś powiedzieć ciekawego o trwałości plasti dipu?
Folia raczej odpada, bo koszty porównywalne z lakierowaniem a plasti dip jest jeszcze znośny finansowo (pod warunkiem oczywiście, że wytrzyma ze 3-4 lata co przy naszych zimach może być ciężkie).
pelson91 kojarzę historię ze zrywaniem Kwestia jest jeszcze taka ile miał warstw położonych (ponoć 5-6 warstw to minimum) i czy miał primerem najpierw zrobione i czy to był ori plasti dip czy plasti lak.
Powiem Ci tak... U nas w SPA nie było jeszcze aut z plastidipem ale znajomi mieli i średnio .. .
Akurat rok temu ? jak było boom na białe civici VI kumpel sobie polakierował civica na biało.. Temat podłapało kilku gości z klubu a jak to statystyczny hondziarz: Hajs sie nie zgadzal - pomalowali plastidipem.. Kilka miesiecy później juz były pierwsze odpryski, braki..
No i nie oszukujemy sie.. Ale do malowania plastidipem nikt nie rozbiera elementów jak do lakierowania czy nie stara sie tak jak przy oklejaniu tylko leci jak idzie bo potem to idzie ładnie oczyscić etc.. I w efekcie wychodzi małoestetyczny zlew elemetnów np. pomiedzy grillem a maska (przykładowo) .. Ten temat bym odpuścił
No ja może nie na przyszły rok ale później będę się zastanawiał (tylko jak już się za to wezmę to raczej wszystko od A-Z wg przykazań). Wiadomo - samochodu rozbierał nie będę, bo nie zależy mi na malowaniu wewnętrznych elementów skoro kolor będzie bardzo podobny. Natomiast jak chcę powymieniać zderzaki i klapę bagażniak to koszt lakiernika trzeba liczyć (dobrego lakiernika) koło 900-1000, jeśli za 1500 jestem w stanie ogarnać plastidipem i wytrzyma to te 3 lata to uważam, że warto. Co do oklejania... Koszt tego jest praktycznie taki sam jak 'psiknięcie' całego samochodu lakierem (znowu powtarzam, że nie potrzebuje malować wnęk, bo kolor zostaje ten sam bądź będzie minimalnie zmodyfikowany - trochę bardziej wchodzić w niebieski). Ot tyle Będę miał nad czym myśleć jak się znajdzie kasa i czas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum