Wysłany: Wto Maj 22, 2007 19:49 [214i,98,] Drżenie kierownicy tylko podczas hamowania
Witam,
Jakie jest Wasze zdanie w tek kwestii - Na początku maja zmieniłem klocki na nowe. Tarcze pozostały stare - rant na tarczy ma od dwóch do trzech mm - organoleptycznie.
Dodam, że: amortyzatory 80%, końcówki wymienione, łożyska nowe - miesięczne. Żadnych stuków podczas jazdy ani podczas skręcania - przeguby sprawne, opony wyważone - nie drżą przy jeździe.
A awaria jak w temacie - jadę 100 - 120 - hamuje nieco mocniej ( ktoś traktorem dla przykładu władował się nam na drogę) i kierownica sobie drży aż prędkość spadnie poniżej iluś tam km/h.
Pewnie tarcze - ale dlaczego i po zmianie klocków?
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 19:49 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Zgadzam się w 100% - ale dlaczego zaczęły bić ( jeśli biją) po wymianie klocków?
Jeśli bicie pojawiło się właśnie po wymianie klocków to na 99,9% one są winne.
Stare były dopasowane do zużytych tarcz a nowe "wypadają " w nieco innych miejscach i musiałyby się ułożyć.
[ Dodano: Wto Maj 22, 2007 9:32 pm ]
Coś mętnie wyszło mi to tłumaczenie
Dodam, że objawy bicia pojawiły się około dwa tygodnie po wymianie klocuszków.
Rozumiem, że Waszym zdaniem, zmieniając tarcze na nowe nie muszę się obawiać powrotu drżenia po kilku tygodniach?
Tak Was męczę bo kilka razy czytałem, że ponoć wyjechana tarcza szybko sie krzywi jak się zmieni klocki. Tylko autentycznie nie wiem dlaczego.
Ponoć też ma wpływ na to jakość tylnych hamulców - im słabsze tym przy większym obciążeniu auta przednie hamulce muszą przyjąć większą siłę do wyhamowania.
Czytałem o tym ale nie czuję tego tematu...więc wymiana tarcz będzie raczej schematyczna niż z pełnego przekonania wynikać.
Tak Was męczę bo kilka razy czytałem, że ponoć wyjechana tarcza szybko sie krzywi jak się zmieni klocki. Tylko autentycznie nie wiem dlaczego.
Ponoć też ma wpływ na to jakość tylnych hamulców - im słabsze tym przy większym obciążeniu auta przednie hamulce muszą przyjąć większą siłę do wyhamowania.
Dlatego, że tarcza sie szybko nagrzewa i przez to odkształca (minimalnie, ale zawsze), a bardzo wolno stygnie. Jak klocki nie są dopasowane (bo nowe), to tarcza bardzo szybko staje sie gorąca.
Jesli chodzi o "siłę" hamowania, to kiedys znajomy mechanik mi powiedział, że w samochodzie około 70% tej siły przypada na przód, a zaledwie 30% na tył.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Tak Was męczę bo kilka razy czytałem, że ponoć wyjechana tarcza szybko sie krzywi jak się zmieni klocki. Tylko autentycznie nie wiem dlaczego.
Cieńsza tarcza i klocki gorzej odprowadzają ciepło = są podatne na odkształcenia.
Cytat:
Miałem na myśli, że przednie muszą wtedy przyjąć więcej niż zwykle.( przypadek niskiej skuteczności tylnych hamulców)
Skoro tylne nie działają to skuteczność hamowania spada i zużywają się przednie - tylko one pracują i na dodatek ciężej (muszą wykonać pracę za dwa - o ile dadzą radę)
[ Dodano: Wto Maj 22, 2007 10:40 pm ]
szogu napisał/a:
esli chodzi o "siłę" hamowania, to kiedys znajomy mechanik mi powiedział, że w samochodzie około 70% tej siły przypada na przód, a zaledwie 30% na tył.
a ja słyszałem 2/3 przód i 1/3 tył
[ Dodano: Wto Maj 22, 2007 10:43 pm ]
poznać to można po wielkości tarcz i klocków na poszczególnych osiach
Tak Was męczę bo kilka razy czytałem, że ponoć wyjechana tarcza szybko sie krzywi jak się zmieni klocki. Tylko autentycznie nie wiem dlaczego.
Fakt, że się tarcze szybko krzywią i to nie tylko w Roverkach.
Można znaleźć na to proste wytłumaczenie: Po wymianie klocków nowe nie są dopasowane do starych rys na tarczach. Jak wiadomo, rysy te mają kształt okręgów, czasem nachodzą na siebie "niewspółosiowo", tzn poszczególne okręgi (rysy) jakby nie mają wspólnego środka. I to jest właśnie przyczyną powstawania drgań (wykrzywienia tarcz) Spróbuj sobie wyobrazić te rysy (okręgi, rowki) na obracającej się szybko tarczy oraz zupełnie gładkie nowe klocki... Gdy mocno depniesz (a kto zwraca uwagę na fakt, że przez pierwsze ileś tam set kilometrów powinno się unikać gwałtownego hamowania - a zwłaszcza przed traktorem przy prędkości 120 km/h, jak piszesz ), to po prostu na tarczę w różnych miejscach jej średnicy działają różne siły (zależne od głebokości rys i wypukłości tarczy) i efekt wiadomy.
Dzenson napisał/a:
Ponoć też ma wpływ na to jakość tylnych hamulców - im słabsze tym przy większym obciążeniu auta przednie hamulce muszą przyjąć większą siłę do wyhamowania.
Oczywiste, gdyż wtedy wzrasta ( i to w sposób gwałtowny) nacisk klocków na tarcze z przodu, siła hamowania rozkłada się praktycznie nie na 4, lecz na 2 tarcze (a auto musi przecież zahamować), więc efekty "destrukcyje" rosną do którejś tam potęgi.
Dzenson napisał/a:
Czytałem o tym ale nie czuję tego tematu...więc wymiana tarcz będzie raczej schematyczna niż z pełnego przekonania wynikać
Myślę, że ci trochę rozjaśniłem sytuację. Z czasem "temat poczujesz", na razie zdaj się na wiadomości i doświadczenie innych Roverkowiczów (wolarz, SopelTomcat, Brt, szogu)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Fakt, że się tarcze szybko krzywią i to nie tylko w Roverkach.
Można znaleźć na to proste wytłumaczenie: Po wymianie klocków nowe nie są dopasowane do starych rys na tarczach. Jak wiadomo, rysy te mają kształt okręgów, czasem nachodzą na siebie "niewspółosiowo", tzn poszczególne okręgi (rysy) jakby nie mają wspólnego środka. I to jest właśnie przyczyną powstawania drgań (wykrzywienia tarcz) Spróbuj sobie wyobrazić te rysy (okręgi, rowki) na obracającej się szybko tarczy oraz zupełnie gładkie nowe klocki... Gdy mocno depniesz (a kto zwraca uwagę na fakt, że przez pierwsze ileś tam set kilometrów powinno się unikać gwałtownego hamowania - a zwłaszcza przed traktorem przy prędkości 120 km/h, jak piszesz ), to po prostu na tarczę w różnych miejscach jej średnicy działają różne siły (zależne od głebokości rys i wypukłości tarczy) i efekt wiadomy.
Myślę, że ci trochę rozjaśniłem sytuację. Z czasem "temat poczujesz", na razie zdaj się na wiadomości i doświadczenie innych Roverkowiczów (wolarz, SopelTomcat, Brt, szogu)
Jasne jakby co to prześlę Wam rachunek za tarcze A jak da rade to w takim razie komu przyznać punkt?
A co do wspomnianego traktora to miałem kilka mocniejszych hamowań po wymianie klocków - to fakt.
Jakiś tydzień temu miałem taką samą sytuację w Mitsubishi Colt mojej dziewczyny, przy hamowaniu powyżej 100 km/h też drżała kierownica do momentu, aż porządnie nie wyhamowało. Od razu wymieniłem klocki i tarcze i jak ręką odjął. Były po prostu pogięte. No i teraz pięknie hamuje.
Więc na 99% stawiam, że przyczyną są pogięte tarcze
Witam,
Wracam do tematu.
Tak jak radziliście zmieniłem tarcze. Przejechałem około 1500km i niestety jedna znów zaczęła bić. Dosłownie przed chwilą zmieniłem te krzywą. Oczywiście nie bije ale rodzi się pytanie czy ta też zacznie? Czy może to mieć jakiś związek z wymianą łożysk ( krzywo osadzona piasta)?
Czy może mechanik nie wyczyścił piasty i założył stare tarcze, padły a ja powieliłem ten błąd?
Tarcze ATE. Ale już nie mam ochoty kupować kolejnej...
Zmieniłem jedną bo po 1000 km ta prosta prawie jak nowa. Klocki również płaskie, bez wyłupań więc pozostały - również ATE.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum