Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 36 Skąd: Koszalin
Wysłany: Pią Maj 25, 2007 23:03 [R400] Chyba. Problem z rozszyfrowaniem typu silnika
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Witam wszystkich!
Jestem świeżo upieczonym posiadaczem Rovera 400 diesel 105KM. Kupiłem go ponieważ jest to samo co honda ale znacznie tańsze (zazwyczaj). Jak to zwykle bywa chciałem zmienić rozrząd, ale naczytałem się na forum, że te silniki różnią się między sobą. Niestety nie są to różnice, które można zauważyć gołym okiem więc PROSZĘ o pomoc w rozszyfrowaniu jaki jest typ mojego silnika - ułatwi mi to zakup potrzebnych części do rozrządu. Dowiedziałem się, że jeden z typów to 20T2N a drugi to 20T2R. Czy to prawda i który jest mój? Info dodatkowe: samochód pochodzi z 10.1998 r. Został zakupiony w Niemczech. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
PS tak przy okazji w jakim dieslu trzeba dwa paski rozrządu i dwa wałki? Słyszałem że coś takiego też występuje... Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Gru 27, 2010 23:53, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Maj 25, 2007 23:03 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
[ Dodano: Sob Maj 26, 2007 12:34 am ]
A skoro masz wersję 105KM to w przypadku części eksploatacyjnych nie ma różnic. Massz dwa paski i trzy rolki do wymiany, plus dla bezpieczeństwa warto wymianić uszczelniacze wałka rozrządu i wału korbowego. Niestety nie jest to tanie (całosć z wymianą ok. 700 - 800PLN )
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 36 Skąd: Koszalin
Wysłany: Sob Maj 26, 2007 10:43
Dziękuję za info.Jadę po części. Po uszczelniacze też. A o tym że silnik jest roverowski wiedziałem już wcześniej... A tak a propos jakiej firmy pasków i rolek Panie i Panowie używają? W hondach z lat mariażu z roverem orginalne paski są Gatesa więc chyba w roverach też? Pozdrawiam
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 36 Skąd: Koszalin
Wysłany: Nie Maj 27, 2007 10:57
Dzieki serdeczne już wszystko mam i już wszystko co na razie mi potrzebne wiem. "Batalia" z rozrządem zakończy się we wtorek, ale czeka mnie dużo cięższa z klimą - wymiana alu rurki na podszybiu i dalsza diagnoza Mam jednak nadzieję, że z pomocą użytkowników forum oraz RAVEa sobie poradzę no i nie wydam majątku. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Czekamy na szczegóły i życzymy powodzenia
A co z tą rurką jest?? Już sitko, czy pękniecie?? Moze da sie reanimować. Warto wszystkie rurki od klimy przeglądnąć i w newralgicznych miejscach zabezpieczyć przed przetarciami. Ja właśnie jedno takie miejsce odkryłem i musze sie szybko za nie wziąć Niestety usterki klimy zwykle nie są tanie w naprawie, bo często wiążą sie z ponownym nabijaniem układu a to niestety kosztuje
A co do rozrzadu, to może w warsztacie gdzie bedziesz go wymieniał mają kompa (np. KTS Boscha), jesli tak, to niech Ci od razu sprawdzą kąt wtrysku, czy czasem się delikatnie nie przestawił, bo jest to istotny parametr w poprwanej pracy silnika.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Posty: 638 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Maj 27, 2007 12:45
no właśnie klima. Miałem mieć wczoraj auto - ale niestety nieszczelności bylo kilka. W zakładzie musieli rozebrać pół auta, żeby powyciągć wszystkie dziurawe rurki i polutować. Dzwonił do mnie szef, że auto będzie gotowe i podstawione do mnie do pracy w poniedziałek o 13 (przynajmniej nie będę musiał chodzić ).
A miało być tylko napełnienie klimy - a tu proszę. Mam nadzieję, że przynajmniej na jakiś czas o serwisowaniu klimy zapomnę.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 36 Skąd: Koszalin
Wysłany: Nie Maj 27, 2007 17:48
Niestety rurka była reanimowana ale nic z tego. W jednym miejscu zlutowali to zaraz obok nowa dziurka i tak parę razy. Już mam obgadany temat z jednym fachurą, który mi dorobi tą rurkę. Szkoda, że tyle zapłacę i dopiero wtedy się dowiem czy pozostałe podzespoły są ok. A nie dowiem się dopuki nie nabiją... Koszta, koszta, koszta... masz samochód płać...Ale powiedziałem sobie, że zrobie wszystko żeby klima działała. Pozdrawiam
Pomógł: 27 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Posty: 638 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 14:23
No to własnie przywieźli mi auto. Klima MNIODEK!!!!!!!!
Qrna ale cana jaką mi zaśpiewali = 690 PLN
Całe szczęście nie płacę VATu, więc wyjdzie mnie 560 PLN - ale hmmm.... to dla mnie masakra. Mam nadzieję, że na lata zapomnę o naprawie klimy. Co innego napełanianie.
Kolega namierzył kolesi, którzy nabijają w Zielonej klimę (przynajmniej w jego mazdzie 323) za 80 PLN. Cena dobra.
Pozdrawiam (będąc szczęśliwy i przybity jednocześnie)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Po pewnym czasie użytkowania doszedłem do wniosku, że nie opłaca się jej używać szczególnie na krótkich dystansach. Oczywiście z punktu widzenia wpływu na zdrowie.
dokladnie, szybkie zmiany temp. nie sa dobre
kiedys sie tak zalatwilem
co innego w trasie, ale moja jak na razie nie dziala, i jesli bede mial na nia wydac 500 zl zeby dzialala, to bez najmniejszego zastanowienia z niej zrezygnuje
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 36 Skąd: Koszalin
Wysłany: Pon Maj 28, 2007 18:08
Kiedyś na sstopa złapałem gościa z którym przejechałem ze 3h. W octavii klimatronic hulał na 18 st., a na zewnątrz 32. Następnego dnia już byłem załatwiony - łóżko i antybiotyki...uroki klimy. Załatwilem rurke do mojej. Pojechałem do serwisu w którm zostawiłem, zawiozłem i z miejsca dorobili mi miedzianą. Trwało to może z 15 min, ale jak to z klimą bywą zaśpiewali taką cenę że aż przykucnąłem. Na szczęście mięccy byli i utargowałem. Jutro 9.00 jestem w Boschu i będą dalej działać. Mam cichą nadzieję że to już koniec "zabaw" z tym urządzeniem na razie... A tak poza tym, też jutro, wymiana rozrządu. normalnie dziń inwestycji w Roverka...Ale trzeba to przeboleć. Mam nadzieje że odwdzięczy mi się niezawodnym użytkowaniem przez najbliższy roczek... Pozdro
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 36 Skąd: Koszalin
Wysłany: Wto Maj 29, 2007 19:56
No i zrobione! Klima hula że ho ho mało się nie przeziębiłem. Ale 333 PLN lżej. No i rozrząd wymieniłem. Nastałem sie przy mechanikach 4h po pracy! No i kolejne 500PLN lżej rozrząd + 280 PLN wymiana. Trudno. Tyle że coś jest nie tak. Coś mi teraz głośno chodzi.Tak jakby jakieś łożysko w okolicy alternatora huczało. Muszę zapodać taki temat. Może ktoś będzie wiedział co to. A tak swoją drogą to jutro wracam do tych fachowców. Niech poprawiają. Bilans na dziś -613PLN (rozrząd miałem wcześniej). Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum