Wysłany: Sro Paź 24, 2007 10:49 [R825] Opinie na temat tego silnika -
Typ: SD Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.5 Rok produkcji: wszystkie
Podobno jest taki sam w jakiejś Alfie, Fordzie Scorpio i chyba Chrysler Voyager. Kto produkował ten silnik i jak jest z jego niezawodnością i trwałością. Wszystkie info na temat tego silnika miło widziane.[/i]
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Sty 02, 2011 01:10, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 10:49 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jest to silnik włoskiej firmy VM i był montowany także w Jeepach (Cherokee, Grand Cherokee) oraz w Dodge Dakota i w sowieckich autach dostawczych (GAZ/UAZ).
Niewiele jest ich na forum... Na 100% R825TD ma Revolt.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Miałem zamiar mabyć takie cudo, ale jak poszperałem w necie i trochę poczytałem to za czpke sliwek nie wezmę tego ustrojstwa:
Witam entuzjastów silników wysokoprężnych nieco starszej generacji
Mam na myśli taki wynalazek, jak "VM2,5 TD". Ten silnik montowano w Jeepach i Chryslerach ale ponoć tylko na kraje europejskie. Przedziwna konstrukcja tego silnika wskazuje, że picca czasami szkodzi na głowę. W kilku przypadkach jakie do tej pory naprawiałem występują podobne usterki po stosunkowo małym przebiegu 140 - 170 tyś.km.
Jedną z wielu usterek jest awaria popychaczy hydraulicznych, które zasila ciśnienie oleju na powrocie z dźwigni zaworowych. Eksploatacja silnika z kołaczącymi popychaczami kończy się zwykle wypadaniem lasek popychaczy a w dalszej kolejności wypadaniem częsci uszkodzonego popychacza do miski olejowej. Drobne części takie jak sprężynki zostają zassane do pompy oleju a co dalej to wiadomo.
Kolejną ciekawostką są glowice z których wyrywają się szpilki mocujące ośki dźwigienek zaworowych . To taki drobiazg w porównaniu z czterema głowicami skrecanymi na "dyble" (szpilki na zewnątrz głowicy z nakladkami dociskowymi.) Puchar dla tego kto dokreci te głowice i będzie pewien swojej roboty. Minimalne wygniecenia płaszczyzn pod podkładkami powodują różnice w rozkładzie nacisków . Gdy opanujemy ten problem to nastepny przed nami ,a mianowicie uszczelnienie pokrywy zaworów, która obejmuje czterodzielną głowice.
Pompa się kręci w drugą stronę ale to nic. Koło zębate na pompie
ma dwa wycięcia pod klin po przeciwnych stronach koła ale nie symetrycznie.
Trzema mocno uważać żeby zapłonu nie popie.....mylić.
To cudo po dwutygodniowym postoju bez pomypy (musiałem wyciągnąć
bo się tak z niej lało, że padał alternator, a jest zaraz pod pompą)
Nie można było ni jak odpalić. Jak załapała to biały dym z rury i 30% powera.
Sprawdzanie wtrysków etc. Pomogło dopiero rozebranie pompki paliwa
i poruszanie zaworkami gumowymi. Po złożeniu cykał jak nówka
dopuki się szpilka od dzwigienki nie wyrwała z głowicy i nie odkręciło
mocowanie pompy wody.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum