Pocieszę Cię wuszumaster, mój R 25 "(1.4l, 103km, 00r.) od przeszło miesiąca łyka w mieście w granicach 15,5 litra benzynki ( dużo krótkich odcinków). Dzisiaj sprawdziłem go w trasie i niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego - 13 litrów przy prędkości 110-120 km/h.
Gdybym jeździł nim w Polsce byłbym załamany, ale tu gdzie mieszkam (irl) benzynka jest stosunkowo dużo tańsza. Ale tak czy siak muszę coś z tym zrobić.
Pzdr
SPAMU¦
Wysłany: Sro Gru 12, 2007 02:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Spalanie to dość niewdzięczny temat
To samo auto, tylko inny kierowca i już różne odczyty..
No ale tez dodam swoje "trzy grosze"
Koła 185/55/R14
LATO
miasto 11-12l przy EMERYCKIEJ jeździe (2-3tys i zmiana biegu...)
trasa 7-7,5l przy prędkości +/- 110km (większy speed przy wyprzedzaniu)
mieszany cykl wypada gdzieś w okolicach 8,5-9,5l
ZIMA
Póki co nie widze tej zimy za dużo Więc mój Roverek łyka tyle samo
(Być może mam za dużą mieszankę, na kompie temp. miałem o około 5stopni niższą od zalecanej. Ponadto obroty mi się trzymają na jałowcu na 1000, ale o tym już drążyłem i efektu ni ma Może termostat warto zmienić, obroty na kompie obniżyć - sam już nie wiem...)
oborty musza byc wowczas tak 2000-2500. poprawcie mnie jak sie myle.
z tego co wiem to silnik zaczyna pobierac znowu paliwo ponizej 1500 obrotow
u mnie w tym momencie czuc lekkie charakterystyczne szarpniecie (ale nie duszenie silnika)
Możliwe że powinny, ale już takie były kiedy kupiłem autko Faktycznie, jesli byłyby troche wyzsze wygladało by to moze troche lepiej - mam spora przestrzen miedzy nadkolem a kołem
Tak czy owak mam fajniutkie aluski na nowy sezon, mam w planie kupic do tego jakies dobre oponki (195/55/R15 - ewentualnie 195/50/R15) profil 185 najbardziej pasowałby mi, ale ciezko znalezc taką oponke
Kozik - sądzisz, ze spalanie przez ten profil kół, który mam tez moze byc większe?
casjan, przez zły rozmiar opony masz zafałszowany przebieg - w rzeczywistości przejeżdżasz trochę mniej niż pokazuje licznik. To też ma wpływ na wyniki spalania (które realnie jest zapewne niższe niż podane przez Ciebie).
w rzeczywistości przejeżdżasz trochę mniej niż pokazuje licznik
Trochę mi się wierzyć nie chce, ponieważ jadąc na dwa auta kiedyś sprawdzałem jaki jest kilometraż - startowalismy z tych samych miejsc. Jechałem z Seatem Ibiza i zdaje sie ze on ma wszystko ok z kołami
Pomógł: 22 razy Dołączył: 17 Cze 2007 Posty: 387 Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: Czw Gru 13, 2007 18:49
PTE napisał/a:
:arrow: casjan, przez zły rozmiar opony masz zafałszowany przebieg - w rzeczywistości przejeżdżasz trochę mniej niż pokazuje licznik. To też ma wpływ na wyniki spalania (które realnie jest zapewne niższe niż podane przez Ciebie).
Jak ma mniejsze opony, faktycznie przejezdza mniej, to realnie wynik powinien byc jeszcze wiekszy, co nie ? .
O co tu chodzi?!?!?!? hęęę? Dlaczego wy, co wam pali 7/8 litraczy nie mieście tak beszczelnie kłamiecie.
Sugerujesz mi, że kłamię??
.... "zouza" ..... to był okrzyk rozpaczy, nic wiecej. Jak słysze 8l na mieście robi mi się słabo. 375km wczoraj miałem na liczniku i byłem pod czerwoną kreską. Tankowanie i 41,5 litra..... i wiecie co? BYŁEM ZADOWOLONY SUPER WYNIK=11 LITRÓW. WOW ! Poniżej 12l/100km.
Ale najdziwniejsze jest to że go zacząłem ten złom zezłości fest deptać, 3000-4000 obrotów. Znaczy silnik osiągał wyższe temperatury, hmmmmmm , do daje do myslenia. Skoro przy ostrej jeździe spalił mniej.
miałem się nie wypowiadać w tym wątku gdyż gdzieś już wcześniej o moim spalaniu pisałem ...
ale czytając Twoje słowa sam sie zacząłem zastanawiać nad spalaniem podczas "deptania"
akurat dziś przed pracą dotankowałem moje autko i znów nie przekroczył 10l. , a od ostatniego tankowania (specjalnie zmieniłem styl jazdy) biegi rzadko kiedy zmieniałem przy 3 tys. obrotów. Zazwyczaj było to przy 4-5tys. (jejku jak to autko się wtedy pięknie zbiera ), a i nierzadko przy wyższych. Efekt: spalanie bez większych zmian.
_________________ zanim się wygłupisz polecam: nasza strona główna, techniczny FAQ, forumowa szukajka, punkty pomógł ...
miałem się nie wypowiadać w tym wątku gdyż gdzieś już wcześniej o moim spalaniu pisałem ...
ale czytając Twoje słowa sam sie zacząłem zastanawiać nad spalaniem podczas "deptania"
akurat dziś przed pracą dotankowałem moje autko i znów nie przekroczył 10l. , a od ostatniego tankowania (specjalnie zmieniłem styl jazdy) biegi rzadko kiedy zmieniałem przy 3 tys. obrotów. Zazwyczaj było to przy 4-5tys. (jejku jak to autko się wtedy pięknie zbiera ), a i nierzadko przy wyższych. Efekt: spalanie bez większych zmian.
to ja od najblizszego tankowania na shell'u nie bede sie piescil i dam poszalec roverkowi. zobaczymy jaki bedzie efekt..
Pomogła: 70 razy Dołączyła: 24 Sie 2007 Posty: 1716 Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob Gru 15, 2007 12:08
wuszumaster napisał/a:
.... "zouza" ..... to był okrzyk rozpaczy, nic wiecej. Jak słysze 8l na mieście robi mi się słabo.
Oj żartuje, tak Cię podpuszczam
Swoją drogą mi wychodzi, że mam rezerwę 13l bo tankuje zawsze jak dochodzi do czerwonego i leje ok 37l... troche to dziwne. No, ale na tych 37l przejeżdżam jak już wcześniej mówiłam jakieś 450km (no ostatnio 420-430 czyli jakies 8,5l )
akurat dziś przed pracą dotankowałem moje autko i znów nie przekroczył 10l. , a od ostatniego tankowania (specjalnie zmieniłem styl jazdy) biegi rzadko kiedy zmieniałem przy 3 tys. obrotów. Zazwyczaj było to przy 4-5tys. (jejku jak to autko się wtedy pięknie zbiera ), a i nierzadko przy wyższych. Efekt: spalanie bez większych zmian.
Nic w tym dziwnego, w końcu silnik pracuje w bardziej efektywnym zakresie obrotów. Poza tym warto poświęcić te 0,5 l/100km dla banana na twarzy
_________________ BYŁ Rover 200 '99 1.4 16v - Midnight Blue
Ostatnio zmieniony przez Owsik Nie Gru 16, 2007 00:27, w całości zmieniany 1 raz
Witam. Ja tam moją rudą strzałą (R216si 1600cm3 112KM 96r ) spalam min 6.8 na trasie. najwiecej mi spalił 8,26 w mieszanym na dojazdach do pracy.
Pytanie dal wszystkich. Ile wchodzi wam do baku paliwa.
Kiedys (juz 2 razy w życiu brakło mi paliwa koło stacji). Ostatnio dojachałem na rozpędzie (dobrze ze z górki było ) raz zatankowałem 53 litry a ostanio 47,7. w obu przypadkach silnik juz zgasł. Tankowałem do strzału automatu dystrybutora. Ile wam wchodzi do baku bo ja juz nie wiem.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Gru 18, 2007 21:05
Nexus napisał/a:
Tankowałem do strzału automatu dystrybutora. Ile wam wchodzi do baku bo ja juz nie wiem.
Nie tankuj do strzału tylko pod korek, bo strzał nie następuje zawsze w tym samym momencie wszystko zależy od ciśnienia panującego w baku i kalibracji pistoletu. Jak będziesz lał powoli to nalejesz pod korek bez strzału .
w wakacje na pełnym baku zrobiłem prawie 700 km z Łodzi do Wladysławowa (410), po Władysławowie kilkanaście km i wracając zatankowałem dopiero za Toruniem przez który jechałem, nie obwodnicą (250), czyli ok 7,2 l / 100 km, zdecydowanie ponizejnormy na trasie, ale jachałem nie spieszac sie, czasami na klimie sredniaok 80-90 km, ale bywało 130-140, jak na 216 Gti 122 KM to niezly wynik
podsumowujac
miasto - 10 (ale po lodzi sie inaczej nie da)
mieszany -8,5
traska - 7,4 (jadac tak do 130 km/h czy to z klima czy bez), chyba ze do krakowa z łodzi jechalem na balice i z powtorem to caly odcinek grzalem 120-160 to 9,5) ale ile
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum