Wysłany: Sro Kwi 23, 2008 21:22 Kto wkurza na drodze...??
Kochani!
Kto Was wkurza na drodze?
Mam już pewne swoje typy - ale ciekaw jestem zdefiniowania kolejnych zaobserwowanych wg Was;)
Więc dla rozpoczęcia...
1. Kolesie (chociaż i Panie się zdarzają) "w słomianych kapeluszach";) a więc sobotni/niedzielni (hipermarketowi/kościelni) kierowcy po których należy spodziewać się absolutnie wszystkiego - skręcania w lewo z prawego pasa itp.
2. Do czego służy pas do skrętu w prawo?
Do ominięcia kolejki czekających do jazdy na wprost.
Jakim samochodem można wjechać z prędkością 80km/h na 20centymetrowy krawężnik?
Służbowym oczywiście;) Kto nimi jeździ?
Przedstawiciele handlowi...prawie zawsze w pośpiechu, jeżdżący niespecjalnie ostrożnie (nie zwracają uwagi na puknięcia, otarcia itp)...
3.
Temat oczywiście uogólniający - jednak nie chcący nikogo obrażać i do potraktowania z małym przymrużeniem oka
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Kwi 23, 2008 21:22 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
tom214Si [Usunięty]
Wysłany: Sro Kwi 23, 2008 21:31
strasznie banalny temat tyle już powstało żartów, anegdot i historyjek (ogólnie, także poza Forum) że nie sadzę by ktokolwiek mógł napisać coś nowego...
Przede wszystkim dziury i bojaźń o zawieszenie A do tego dochodzą ludzie nie potrafiący ruszyć jak jest zielone światło. Zawsze muszą sobie postać. Czy gdzieś ludzie ruszają normalnie jak zapala się zielone światło?
Wkurza mnie jeszcze popisywanie się na drodze. To nie miejsce na to. Chcesz poszaleć, jedź na tor.
Aha, jeszcze używanie świateł przeciwmgłowych w deszcz ( i nie tylko ) Po co to? Te światła używa się jak widoczność spada poniżej 50m...
strasznie banalny temat tyle już powstało żartów, anegdot i historyjek (ogólnie, także poza Forum) że nie sadzę by ktokolwiek mógł napisać coś nowego...
Hmm...i tak i nie;)
Każdy z nas jeździ inaczej. Na co innego zwraca uwagę itd;) A każdy dzień może coś nowego przynosić;)
Bobas111 napisał/a:
do tego dochodzą ludzie nie potrafiący ruszyć jak jest zielone światło. Zawsze muszą sobie postać. Czy gdzieś ludzie ruszają normalnie jak zapala się zielone światło?
No tak, uliczne śpochy to specyficzni ludzie;) Zielone dawno się mieni, a gość albo na zieleńsze czeka, albo jak stwierdza że zieleńsze nie będzie, jedynkę zaczyna zapinać...
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
A mnie drażnią bandyckie miny kierowców BMW, dziwne miałem w rodzinie 525 24v na 17` i jakoś z bratem bandytów z siebie nie robiliśmy . Śmieszą mnie także zawsze śpieszący się kierowcy Skód i Passatów, ale weź tu jeździj sportowym samochodem wolno jak całe 110 koni z diesla pod nogą.
Ostatnia kasta to kierowcy golfów 2 i 3 którzy przeważnie siedzą nienaturalnie na fotelu jak by mieli z niego spaść trzymają kierę tylko jedną ręku u góry (mistrzostwo), do tego jeżdżą agresywnie . Przyciemniają nagminnie szyby, naklejają jakieś tribale i pająki , zakładają wielkie buczące wydechy z których przeważnie wydobywa się zapach źle wyregulowanej instalacji gazowej.... ułańska fantazja
Aha, jeszcze używanie świateł przeciwmgłowych w deszcz ( i nie tylko )
Jak już pisałem w innym wątku - światła przeciwmgielne innych użytkowników dróg wcale mnie nie oślepiają, nie przeszkadzają. Używanie świateł p. mgielnych faktycznie poprawia widoczność. Oczywiście z rozsądkiem - nie wchodzi w grę jazda na p. mgielnych w mieście - bo niby co ? Fajnie to wygląda?
Kamil79 napisał/a:
siedzą nienaturalnie na fotelu jak by mieli z niego spaść trzymają kierę tylko jedną ręku u góry (mistrzostwo)
siedzą nienaturalnie na fotelu jak by mieli z niego spaść trzymają kierę tylko jedną ręku u góry (mistrzostwo)
Widziałem to nie tylko w Golfach, ale wszelkiej maści wyścigowe Kadetty, Calibry, stare 3'ki itd.
Teraz niedawno w Gdańsku gościa widziałem, co chyba rekord świata pobił w tej dyscyplinie;)
Wygięty, przechylony, w prawą stronę oczywiście - tak że nie siedział na wprost kierownicy, tylko z głową i połową tułowia na przeciwko konsoli środkowej (patrząc od tyłu, to pomiędzy fotelami:) ), lewy nadgarstek oparty właśnie u góry o kierownicę, a prawa ręka albo oparta na siedzeniu pasażera albo łokciem starał się do drzwi pasażera dosięgnąć...
I to w dwa razy w dwa różne dni go widziałem - więc jest to widocznie jego "normalna" pozycja za kierownicą;)
Nie żeby mnie jakoś specjalnie zdenerwował, bardziej rozbawił;) Szkoda że aparatu nie miałem, fotę bym strzelił;) (jechałem jako pasażer;))
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio się bardzo zbulwersowałem jak jechałem za Seicento Van - jechał szybko - no ok, ale... za siedzeniami za kratką (w przedziale bagażowym) przewalał się dzieciak który mógł mieć tak ze 4 lata. Po prostu 0 myślenia jak można tak robić???
Denerwuje mnie ogólnie jak debile zapierniczają z dziećmi które na dodatek nie są przypięte w fotelikach.
Ja nie mam swoich dzieci ale wiem, że to bardzo niebezpieczne i zawsze będę to piętnował!
Moimi mistrzami są "krótkowzroczni" - nie widzą, że nie ma jak zjechać ze skrzyżowania i wjeżdżają, a potem się jeszcze dziwią jak im się pokazuje, gdzie się powinny puknąć.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
mnie.... goście malinowi jadący 50km/h na lewym pasie......
nie raz darło mi się przez gardło spier... na prawy...
Staaaary ... jak ja Cię wspaniale rozumiem .....
Dojeżdżam do pracy obwodnicą, więc naturalne jest że nie jadę 50 km/h - niestety - jak to na obwodnicy zdarzają się TIR'y i inne duże pojazdy - i niestety dość często zdarza się jakiś kapelusznik czy też inny gatunek jadący właśnie 50 po lewym pasie ... Nie jestem ryzykantem, nie duszę samochodu, nie wciskam się niewiadomo gdzie - ale litoooości ... 50 na obwodnicy ? TIR go mija na prawym pasie, ludzie się wściekają a ten tur tur tur tur .....
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
A ja to jestem troszkę dziwny - mnie najbardziej wkurza jak się złapie na tym, że właśnie na kogoś się wkurzam Zazwyczaj staram się nie denerwować na innych kierowców, nawet jak czynią najbardziej niedorzeczne manewry na drodze. Dużo przyjemniej czuję się jak zamiast puszczenia wiązanki z zaciśniętych warg uśmiechnę się pod nosem i wezmę taką sytuację na luzie. Szkoda nerwów panie i panowie
A ja to jestem troszkę dziwny - mnie najbardziej wkurza jak się złapie na tym, że właśnie na kogoś się wkurzam Zazwyczaj staram się nie denerwować na innych kierowców, nawet jak czynią najbardziej niedorzeczne manewry na drodze. Dużo przyjemniej czuję się jak zamiast puszczenia wiązanki z zaciśniętych warg uśmiechnę się pod nosem i wezmę taką sytuację na luzie. Szkoda nerwów panie i panowie
Amen
Mam dokładnie tak samo, czy przez to też jestem jakiś "dziwwwnyyyy"?
Ogólnie trudno mnie z równowagi wyprowadzić, tak samo za kółkiem - aczkolwiek na pewno na takich kierowców zwracam szczególną uwagę;)
Widząc taką osobę na drodze, zawsze się śmieje że pewnie żonę/narzeczoną/dziewczynę (bądź ich męskich odpowiedników) tego kierowcy, bolała wczoraj głowa, i dlatego ten ma wysokie ciśnienie i tak jeździ;)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum