Wysłany: Pią Lip 25, 2008 17:46 Nowa praca i urlop....
Czy ktoś z Was może wie jak się ma wymiar urlopu w stosunku do nowej pracy? Tzn juz tlumacze o co mi chodzi. Zaczelem nowa praca(dodatkowa) na 1/2 etatu. umowe mam od 1 lipca. chcialem wzionc urlop od 28.08 do 3.09 i jak dzisiaj powiedziałem to swojej przelozonej to o malo z krzesla nie spadla mowiąc ze jeszcze miesiąca nie pracuje tutaj a juz chce urlop...
Nie ukrywam ze baaardzo mnie to zdenerwowało. Pytanie brzmi czy wogole należy mi sie urlop po przepracowaniu... powiedzmy 1,5m-c? Jeśli tak ile by go było?
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 25, 2008 17:46 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Z tego co ja się orientuję, to prawo do urlopu nabywasz wraz z przepracowaniem każdego miesiąca w wysokości 1/12 rocznego wymiaru urlopu. Jeśli jesteś zatrudniony w niepełnym wymiarze czasu pracy, to roczny wymiar urlopu jest w takim stosunku do pełnego (20 lub 26 dni), jak Twój wymiar czasu pracy do pełnego.
Konkretnie: 1/2 pełnego wymiaru czasu pracy = 1/2 pełnego urlopu, czyli 10 lub 13 dni rocznie. Wraz z końcem każdego miesiąca w pracy nabywasz prawo do 1/12 rocznego wymiaru, czyli 0,83 dnia lub 1,08 dnia. Jeśli pójdą Ci na rękę, to parę dni przed końcem sierpnia powinieneś wydębić 2 dni (o ile w pierwszej pracy masz 26 dni urlopu rocznie).
Sad but true
Jest to Twoja równoległa druga umowa o pracę, i nie wiem jak tu dokładnie stanowią przepisy, a nie chce mi się kopać w KP, ale standardowo sprawa wygląda tak:
Jeżeli obowiązuje Cię urlop kolejny, w dniu 01.01.200x danego roku nabywasz prawo do całorocznego swojego wymiaru (20/26 dni). Nawet, że pewnie tego dnia nie ma Cie nawet w pracy
I tyle urlopu masz do wykorzystania na cały dany rok, bez względu ile razy zmieniasz pracodawcę. Jeżeli w każdym miesiącu pracujesz, limit ten się nie zmniejsza.
Nie będę rozpisywał każdego możliwego przypadku, bo praca mgr by wyszła;)
Ale jeżeli nie wykorzystałeś jeszcze swojego limitu, od pierwszego dnia pracy przysługuje Ci tyle ile z całorocznego limitu zostało. Inna sprawa że pracodawca nie ma obowiązku zgody na urlop... (no chyba że "na żądanie":D )
Jak chcesz, napisz tu lub na PW dokładną historię zatrudnienia z bieżącego roku, to postaram się dokładnie Ci rozpisać co i jak wygląda w Twoim przypadku
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Azazel85, xROnx pisał, że to praca dodatkowa, a nie kolejna. Wówczas miałbyś całkowitą rację. Ale w nowej pracy dodatkowej urlop musisz "uzbierać" tak, jakbyś nie był zatrudniony gdzie indziej.
Gdyby było tak jak mówisz, to w dniu rozpoczęcia dodatkowej pracy w 1/2 pełnego wymiaru czasu pracy pracownik nabywałby prawo do 1/2 pełnego wymiaru urlopu (czyli ostatecznie 10 lub 13 dni). To byłoby sprzeczne z art. 153 par. 1. W takiej sytuacji pracownik miałby prawo po jednym dniu w pracy pójść na urlop w pełnym wymiarze (czyli 10 lub 13 dni), po czym rozwiązać umowę o pracę. Pracodawca, który udzieliłby urlopu, nie miałby żadnych roszczeń - urlop był legalny, wymiar zgodny z prawem, podczas gdy faktycznie cały okres zatrudnienia poza okresem wypowiedzenia pracownik przebywał na urlopie, a wynagrodzenie należy się za cały okres zatrudnienia.
Druga praca w tym momencie jest traktowana jako nowe zatrudnienie, gdzie wszystkie uprawnienia przysługujące pracownikowi (związane z urlopem) nabywane są od nowa.
Azazel85 napisał/a:
Jeżeli obowiązuje Cię urlop kolejny, w dniu 01.01.200x danego roku nabywasz prawo do całorocznego swojego wymiaru (20/26 dni).
Prawo do pełnego wymiaru kolejnego urlopu pracownik nabywa właśnie z początkiem nowego roku kalendarzowego, a xROnx jeszcze do 1 stycznia nie dotarł i to jego pierwszy urlop u danego pracodawcy.
jestem po rozmowie z przelozona. niestety nici z urlopu. argumentowala tak: "nie mowie ze urlop ci sie nie nalezy ale my ustalamy urlopy ok pol roku wstecz zeby bylo mozna zorganizowac jakies zastepstwa itp. Nie ma po prostu kto cie zastapic a poza tym to nie bylo jeszcze nigdy takiej sytuacji zeby ktos kto jest na okresie probnym dostal urlop" - co prawda babka z ktora gadalem podczas podpisywania umowy mowila co innego -> "...mysle ze nie bedzie problemu" hmm no ale cos. ile osob tyle teorii...
no coz nie ukrywam swojego niezadowolenia chociaz gdybym to ja byl pracodawca pewnie bym powiedzial mniej wiecej o samo.
Powstaje teraz pytanie w mojej glowie: czy jest sens dalej ciagnac ta moja dodatkowa(druga) prace? podejrzewam ze i tak bym sie zwolnil w okolichac pazdziernika poniewaz zaczynam juz ostatni rok mgr-ki pod koniec roku odbieram lofta(mieszkanie)...
chociaz z drugiej strony troche szkoda bo nie mam dodatkowych zarobkow.... smutne to ale prawdziwe....
xROnx, ZTCW pracodawca nie ma obowiązku dania urlopu jeśli nie pracujesz dłużej niż 6 mies.
tak było kiedyś, nie wiem jak teraz.
zawsze pracodawca może odmówić udzielenia urlopu, chociażby z powodu tego, że nie ma kto Cię zastąpić.
_________________ moja historia motoryzacji: - Fiat Cinquecento; 700; - Fiat Punto 1.2 8V; - Fiat Bravo 1.2
16V; - MG ZR 160; - Golf V 2.0TDI; - Golf VI GTD
Azazel85, xROnx pisał, że to praca dodatkowa, a nie kolejna. Wówczas miałbyś całkowitą rację. Ale w nowej pracy dodatkowej urlop musisz "uzbierać" tak, jakbyś nie był zatrudniony gdzie indziej
Aha - tak jak pisałem, nie wiem dokładnie jak jest z urlopem w pracy dodatkowej.
Jeśli tak jak mówisz, w nowej pracy jest "nowy" urlop, w sensie pierwszy - to jest faktycznie dwunastkowy - tzn po przepracowaniu każdych kolejnych 30dni (kalendarzowych - w sensie trwania umowy, nieprzerywanej np urlopami bezpłatnymi) nabywasz prawo do 1/12 pełnego rocznego wymiaru wg etatu na którym pracujesz.
Jeśli więc zatrudniłeś się 1 lipca na pół etatu, to z dniem 31.07 (zakładając że nie będziesz miał urlopów bezpłatnych na Twój wniosek) nabędziesz prawo do 7h urlopu (1/12 z 10 dni wymiaru rocznego urlopu dla połowy etatu daje 0,8(3) dnia - razy 8h (standaryzowany dzienny czas pracy) daje 6,6(6) godziny, zaokrąglony w górę na korzyść pracownika do 7h - Kodeks Pracy zabrania zaokrągleń na niekorzyść pracownika - a w praktyce nikomu chyba z działu kadr nie chce się liczyć w minutach urlopów ).
31.08 kolejne 7h, 30.09 pewnie 6 godzin (3miesięczny wymiar dla pół etatu to 20h, jako że do 14 godz prawo nabyłeś wcześniej, teraz dostajesz 6), 31.10 - 7h, 30.11 - 7h, 31.12 - 6h, i dzień później, 01.01.09 - urlop kolejny więc masz od razu prawo do 10 dni (80h) (przy tym samym etacie)
To wszystko pod warunkiem, że nie będziesz brał/dostawał urlopów bezpłatnych (na Twój wniosek) - one nie wliczają się do stażu pracy, i wtedy te dni "nabywania prawa" do urlopu się przesuwają - wtedy nie załapiesz się np na te ostatnie grudniowe 6h A jak się załapiesz, i nie wykorzystasz - to będziesz miał więcej zaległego do wykorzystania
Hmm... mam nadzieje rozjaśniłem trochę jak to działa
xROnx napisał/a:
babka z ktora gadalem podczas podpisywania umowy mowila co innego -> "...mysle ze nie bedzie problemu"
"Oni" zawsze tak mówią:/ a wychodzi jak wychodzi:/
Faktycznie udzielać urlopu pracodawca nie ma obowiązku wedle życzenia tylko pracownika - tak jak inni zresztą tu już pisali.
KP stwierdza tylko mniej więcej, że pracodawca powinien udzielać urlopu wypoczynkowego:
Corocznie.
W tym roku kalendarzowym, w którym pracownik uzyskał do niego prawo.
W sposób nieprzerwany, tzn. w całości, a jedynie na wniosek pracownika urlop może być podzielony na części; w takim przypadku jedna z części urlopu powinna obejmować co najmniej 14 kolejnych dni kalendarzowych.
Zgodnie z planem urlopów lub w porozumieniu z pracownikiem.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum