[pol82]

Witam.
Mam nietypowy problem mianowicie, jakiś czas temu zauważyłem, że słabnie mi akumulator.
Pewnego dnie odstawiłem samochód do garażu a po 3 dniach nie mogłem go odpalić, padnięty do zera akumulator. Problem się powtarzał i nasilał aż do momentu, że co rano musiałem ładować akumulator. Kupiłem nowy było wszystko OK przez tydzień jak jeździłem, przez tydzień samochód nie był używany bo byłem na urlopie. Wczoraj po powrocie stwierdziłem po przekręceniu kluczyka że żadna kontrolka nie świeci. Coś rozładowuje mi akumulator a jeszcze jakiś czas temu mogłem zostawić go nawet na 2 tygodnie i było OK.
Podejrzewam że może być gdzieś zwarcie ale jak go znaleźć i jak rozwiązać ten problem??? POMOCY Patrzyłem na ładowanie i wydaje mi się że jest OK.

[SPAMU¦]

[thef]

Miernik do ręki, wpięcie szeregowo pomiędzy minusową klemę a ujemny zacisk akumulatora i pomiary prądu. Wyciągaj kolejne bezpieczniki i powinieneś w końcu znaleźć "złodzieja prądu". Ale zacznij może od prostszej rzeczy, sprawdź wiązkę kabli w tylnej klapie (w przepuście gumowym), lubią się tam przetrzeć/złamać i mogą powodować zwarcie.

[pol82]

No to ten pomysł z miernikiem mi się podoba!! Zatem proszę o szczegóły wykonania. Klema minusowa odpięta i połączona szeregowo z akumulatorem przez miernik, to jest proste, ale jak miernik taki zwykły mały? I jeszcze jedno ważne pytanie jak ustawić na mierniku w takiej sytuacji? A co do klapy to właśnie się zabieram, już kiedyś miałem z tymi kabelkami kłopot.

[R-200]

Wystarczy w szereg z klemą minusową włączyć kontrolkę zrobioną z żerówki 12v 5 W. Jeśli będzie świecić prawie pełnym światlem to jest zbyt duży pobór prądu i trzeba poszukać przyczyny. Wystarcza zostawić kontrolkę i odłączać poszczególne obwody. Gdy trafimy na wlaściwy żarówka prawie zgaśnie.

[piter34]

pol82, sprawdziłeś już ten prąd upływu?