Pomógł: 25 razy Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 387 Skąd: Wrocław / Lubrza
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 22:11 [R 200 1.4 Si] Drugie odpalanie na zimnym silniku?
Dziś rano wsiadłem do auta, przekręciłem kluczyk w pozycję II, poczekałem aż zgasną kontrolki i przekręciłem kluczyk. auto odpaliło "na dotyk" Musiałem trochę pomanewrować żeby wyjechać, no i w trakcie mi zgasł bo za mało sprzęgła popuściłem. chciałem odpalić od razu po zgaśnięciu to kręcił, ale nie odpalał. kluczyk dałem z powrotem na II i czekam aż zgasną kontrolki. Próbuje odpalić i dalej ma problemy z zapalaniem. Dodałem gazu i odpalił. Z tym że nie wiem czy to dodanie gazu pomogło czy po prostu chwila kręcenia.
Silnik był zimny i za pierwszym razem odpala mi zawsze, teraz chwilę po odpaleniu zgasł i nie mogłem go tak jak zwykle odpalić.
Jaki mógł być powód tego? Czy może na ssaniu "zalało" świece jak zgasł?
Trochę mnie to zaniepokoiło i nie chciałbym, żeby takie coś wydarzyło mi się na skrzyżowaniu...
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lis 01, 2008 22:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
pietro, ja mam tak zawsze gdy zgaśnie mi na zimnym silniku (i nie tylko). Zalew świece i aby go odpalić musisz lekko gas dodać.
Wymieniłem kiedyś świece na nowe i nie pomogło a po konsultacji z mechanikiem powiedział mi że jeśli odpalanie normalnie jest na dotyk a tylko w momencie gdy zgaśnie jest utrudnione, to mam się tym nie przejmować.
Mówił jeszcze że niektóre auta tak mają i w zasadzie mu wierze, bo ogólnie z odpalaniem nie mam problemu.
Ja mam podobne objawy - tzn. jeżeli zgaśnie po np. zbyt szybkim puszczeniu sprzęgła to żeby go odpalić trzeba odczekać jakieś 30 sek. do 1 min. albo dodać gazu.
Wkurzało mnie to trochę i wymieniłem świece, przewody, kopułkę i palec oraz filtr paliwa - nic się nie zmieniło, więc zasadniczo dałem sobie spokój na razie z tym problemem.
Może to rzeczywiście chodzi o to że zalewa świece, biorąc pod uwagę, że po jakimś czasie już odpala normalnie - może paliwo musi odparować.
W każdym razie póki co zaliczyłem to do kolejnych wad roverka, z którymi da się żyć i nic z tym nie robię
A jak zgaśnie na skrzyżowaniu to pozostaje dodać gazu przy starcie silnika więc problem nie jest specjalnie niebezpieczny, no chyba, że o czymś nie wiem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum