Typ: TDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: wszystkie
Witam. Mam następujący problem, który pojawia się zawsze gdy temperatura spada, w zeszłym roku było podobnie. Zapalając rano zimny silnik, gdy olej jest gęsty, kontrolka oleju gaśnie dopiero po ponad pół minuty, a ostatnio trwa to nawet do 3 minut. Później zapalając kolejny raz silnik, gdy nie jest zupełnie zimny ten problem znika. Dzieje się to zawsze w okresie zimowo-jesiennym, gdy temperatury spadają, aktualnie dzisiaj było około 5 stopni. Zastanawiam się czy nie jest to spowodowane jakimś niedomaganiem pompy oleju? Czy ktoś z Was miał podobny problem? Boję się, że silnik się zatrze i boję się w ogóle jeździć. Dodam, że regularnie wymieniam olej, ostatnia wymiana była dwa tygodnie temu. Jeżdzę na oleju 10W40 Comma Diesel. To chyba nie jest wina czujnika skoro dzieje się to tylko przy niższych temperaturach? Co pownienem robić? Wymienić pompę? Jeśli tak to ile trzeba dać za używaną? Za pomoc będe Wam wdzięczny. Dzięki i pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sro Sty 26, 2011 20:16, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pią Paź 24, 2008 11:35 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Ojoj, to niedobrze. Kontrolka zapala się, gdy ciśnienie spada gdzieś w okolice 30 - 40 kPa (0,04 - 0,03 MPa). W dobrym silniku powinna zgasnąc od razu po odpaleniu, w zasadzie już w czasie kręcenia rozrusznikiem.
Ciśnienie oleju zimnego powinno być co najmniej 0,3 MPa (300 kPa), a najlepiej, jakby zawsze stało tak ze 0,4 Mpa (400 kPa).
Na rozgrzanym oleju zawsze będzie spadać, ale NIGDY nie powinno występować świecenie lampki od oleju na pracującym silniku.
W ww. przypadku pół biedy jest wtedy, gdy może to wynikać po prostu z zaciętego zaworka nadmiarowego pompy oleju (zazwyczaj jest on do wykręcenia i sprawdzenia, w silnikach z pompą napędzaną bezpośredniu od wału korbowego to jest już standard). Wykręcić go, sprawdzić otworki na tłoczku zaworka, przeczyścić go, sprawdzić jego sprężynę, wytrzeć toto, lekko posmarować olejem i wkręcić mocno (żeby nie ciekło potem).
Jak po takiej zabawie nic się nie zmieni, to niestety, wyrok jest w zasadzie jeden - PANEWKI (znaczy się są już tak duże luzy w układzie smarowania, że ciśnienie spada do takiej wartości, że zaczyna się świecić kontrolka). Panewki głowne, korbowe, rozrząd, itd..
Może być też tak, że czujnik (sygnalizator) tej lampki zgłupiał, ale to mało prawdopodobne.
Tym gorzej, że zapala się ona na zimnym silniku, gdy olej jest gęsty i wszytko ładnie "lepi". Proponowałbym otworzyć maskę i wytężyć słuch, odpalając silnik, by wschuchać się w hałasy silnika. W dieslu jest to trudniejsze niż w beznyniaku, ale można się wczuć i próbować wyłowić stuki panewek. Będą to tępe, głuche uderzenia.
Wg mnie, silniczek, zdaje się, wymaga co najmiej remontu panewek.
No chyba że zaciął się tylko zaworek pompy, albo sama pompa ma już przecieki od zużycia.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pompa oleju jest na przedniej końcówce wału korbowego.
Pompa to taki korpusik nakręcany na bok silnika w tym miejscu.
Poznasz ją po tym, że będzie tam szła co najmniej jedna złaczka elektryczna (do sygnalizatora zbyt małego ciśnienia oleju co najmniej), czasami jest czujka ciśnienia oleju do wskaźnika na kokpicie a czasami nawet i termistor do badania temp oleju.
Zaworek zwrotny pompy powinien być wykręcalny bez rozbierania silnika, to w zasadzie jest już standard, dobre rozwiazanie zresztą. Będzie to zazwyczaj korek na imbus (nr 8 czy 6, nie pamiętam). Pod nim będzie sprężyna i tłoczek (kulka) pełniące obie rolę zaworka zwrotnego. Przynajmniej ja tak mam w moim 1.4 MPi K-16.
Po wykręceniu trzeba sprawdzić, czy nie dostał się tam jakiś syf i np tłoczek(kulka) jest od tego zacięta i puszcza "za wcześnie" olej do kanalika zwrotnego popmy i od tego jest za małe ciśnienie. Sprężyna to raczej mało możliwe, żeby pękła czy siadła, choć kto wie..
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
właśnie problem jakby zniknął. od dwóch dni jest znów normalnie, kontrolka gaśnie od razu po zapaleniu silnika. nie bardzo wiem co mam o tym myśleć, ale na pewno sprawdzę ten zawór.
U mnie tez gdy się ochłodzi(drugi sezon zimowy mam Roverka) zauważyłem że przy opaleniu kontrolka gaśnie po krótkiej chwili(niecałej sekundzie) jeszcze raz mrugnie dalej jest OK. Jak myślicie czego to moze być wina??? Oleju mi bierze ok 0.3L na 15000( tutaj sądze e wina jest w wężach olejowych na nich pojawiają się krople oleju) dodam jeszcze e przez rok pokonuje ok 60tyś i z autem nie ma problemu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum