myślę, że o tym nie ma w ogóle co rozmawiać, bo nawet nie mieli jak jej zmierzyć i przedstawić dowodów przekroczenia predkości. Pomiar takim radarem samochodowym musi trwać 100metrów (przynajmniej tyle wiem z tego programu), a jak peżocik wyprzedzał w tle to nie byli w stanie go namierzyć. A chyba nie mają podstawy wylepić mandatu "na czuja", że oni jechali na przykład 60tką na 60tce a on wyprzedzał to w takim razie przekroczył prędkość. Czy się mylę, bo jakoś nie jestem pewny, stąd tyle "chyba" w mojej wypowiedzi
SPAMU¦
Wysłany: Sob Mar 07, 2009 01:06 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
To że gostek popełnił masę wykroczeń to fakt.
Jednak ja bym zaskarżył policjanta za sposób wypowiedzi.
Facet był po prostu chamski i tyle.
Ja już tak raz wygrałem i policją.
Chcieli mi zabrać dowód za zbity kierunek tłumaczyłem że dopiero co koleś mi wjechał w tył i że jak dzwoniłem zgłosić to czekałem pól godziny i nikt nie raczył przyjechać.
Zachowywali się chamsko dzwonili po lawetę.
Straszyli że mi dowalą za obrazę policjanta na służbie, włączyłem komórkę w kieszeni bo mam skrót do dyktafonu.
Wszystko się nagrało.
Drugiego dnia zjawiłem się na komisariacie i chciałem odtworzyć nagranie z chamskiego zachowania policji.
Chcieli mi zabrać telefon i grozili że mam przerąbane i będą to auto co 2 dni zatrzymywać.
Na szczęście było to poza moim miejscem zamieszkania.
Jednostka z Turku ciemnoszara skoda Oktawia jeden policjant niski z łysinką.
Wysłałem nagranie do lokalnych gazet i z tego co wiem mieli potem przesrane.
wszystko spoko ale gdyby go nie zatrzymali to gość wyprzedzał by dalej i dalej i łamał kolejne przepisy - taka jest prawda - aż jednego pieknego dnia zaliczył by czołówkę z kimś i byłoby na tyle.
A co do dziwnych zatrzymań to w TVN jakiś czas temu oglądałem jak gościa na dwu pasmówce zatrzymali bo za długo jechał lewym pasem. Fakt że i prędkość ale mandat też za jazdę lewym był. Długo się zastanawiałem dlaczego .
azer, a jechali wolniej niż przepisowo w tym miejscu przyznam ... prędkosci nie widziałem ale ...... jeśli jechali przepisowo to co .... też polowali czy po prostu jechali przepisowo
Polskie prawo jest napisane, że prawie na każde wykroczenie jest przepis zarówno za, jak i przeciw. Nie przytoczę teraz, ale jest przepis, który mówi o zbyt wolnej jeździ ( w sytuacji, gdy wszyscy jadą szybciej). Zbyt wolną jazdą stwarzają zagrożenie dla ruchu.
[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:55 ]
Mayson napisał/a:
Właśnie dlatego uwielbiam oglądać, gdy tacy cFaniacy zostają przyłapani na cFaniactFie i język im się płącze w tłumaczeniach; "Jaki to ja biedny, świat przeciw mnie, policja tylko karze, zamiast pomagać - przecież wszyscy łamią przepisy!"
Żałosne i tyle. Każdy powinien spojrzeć najpierw na siebie, a potem na innych. Zasada nr 1: Bądź mężczyzną! Łamiesz prawo - grzecznie ponoś tego konsekwencje!
I tu się z Tobą nie zgodzę. Według mnie, to wykroczenie mogło być po części sprowokowane przez Polcję. Gdyby jechali tak jak inni, do całego zajścia mogło by nie dojść.
To trochę tak, jak jakby stanął na przeciwko Ciebie gość i powiedział do Ciebie:"Ty Pie...y Ch..u..." a Ty dasz mu w twarz. On jest przecież nic nie winien. Ty jesteś za to winien wszystkiemu, ponieważ go uderzyłeś.
[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 08:58 ]
Mayson napisał/a:
Za to można mieć pretensje do Rządów, nie do Policji; oni tylko egzekwują to, co ustawodawca przykazał. Taka praca; np. komornik sądowy też musi z czegoś żyć.
A hitlerowcy zabijali, bo musieli...
[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 09:02 ]
greg_szczytno napisał/a:
wszystko spoko ale gdyby go nie zatrzymali to gość wyprzedzał by dalej i dalej i łamał kolejne przepisy - taka jest prawda - aż jednego pieknego dnia zaliczył by czołówkę z kimś i byłoby na tyle.
Skąd wiesz, że wyprzedzałby dalej? A może po prostu jechałby normalnie, gdyby nie zator, który zorganizowali mundurowi.
ale jest przepis, który mówi o zbyt wolnej jeździ ( w sytuacji, gdy wszyscy jadą szybciej). Zbyt wolną jazdą stwarzają zagrożenie dla ruchu.
Tomi napisał/a:
to wykroczenie mogło być po części sprowokowane przez Polcję. Gdyby jechali tak jak inni, do całego zajścia mogło by nie dojść.
Tomi napisał/a:
Skąd wiesz, że wyprzedzałby dalej? A może po prostu jechałby normalnie, gdyby nie zator, który zorganizowali mundurowi
Tomi, chyba przeoczyłeś to co napisałem wcześniej - przeczytaj:
""
Dodano: Pią Mar 06, 2009 22:42 ]
Właśnie oglądam powtórkę. Od momentu, kiedy pokazany jest widok z kamery do tyłu, prędkość radiowozu to 63km/h, rośnie, i gdy już Peugeot kończy wyprzedzanie, jest 68km/h. Pytanie, czy prędkość na kamerze jest z prędkościomierza auta czy z GPSu, jeśli GPS (a tak przypuszczam), to radiowóz jechał równo 70km/h (tyle zwykle jest przy krzyżówkach i pasach), bo licznik auta przekłamuje nawet do 6km/h, a nie wierzę, że gliniany miś jechał wg wskazań wyświetlacza kamerki (mały i skierowany nie w stronę kierowcy).
""
Także o żadnym zatorze nie było mowy.
Tomi napisał/a:
A hitlerowcy zabijali, bo musieli...
No bez jaj... co to za porównanie?
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
-Tomi może troche przesadził,ale przez to chciał chyba powiedzieć że z policjantami jest trochę jak z urzednikami.......głupiego poznasz po tym że najgorszą,najbardziej błędną i krzywdząca decyzję wytłumaczy: "bo takie jest prawo",mądrego poznasz po tym że załatwisz wszystko "gładko" i bez problemów,na koniec się jeszcze usmiechnie i powie "do widzenia"..........oczywiście ci drudzy są w zdecydowanej mniejszości i w polsce są wyjątkami potwierdzającymi regułę.........
[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 09:36 ]
Tomi napisał/a:
Polskie prawo jest napisane, że prawie na każde wykroczenie jest przepis zarówno za, jak i przeciw. Nie przytoczę teraz, ale jest przepis, który mówi o zbyt wolnej jeździ ( w sytuacji, gdy wszyscy jadą szybciej). Zbyt wolną jazdą stwarzają zagrożenie dla ruchu.
-a "królem" tych przepisów jest "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze"...........choćby ktoś jechał na oblodzonej totalnie drodze,która piaskarki nie widziała od trzech dni,z prędkością 3km/h,i się np.rozbiję to zawsze podpadnie pod ten przepis..........polska......
tetryk, rozumiem i we wszystkim co napisałeś się zgadzam. Pytanie tylko; co to ma wspólnego z omawianą sytuacją?
W powtórce, wg kamery policja jechała przepisowo, a kierowca Puga nie, dostał za to odpowiedni mandat (nawet prędkość pominęli - pewnie dlatego, że nie mogli jej zmierzyć, jak ktoś wspomniał - ale pominęli). Nie można twierdzić, że robili zator jadąc 70km/h na ograniczeniu do 70km/h. Nie można twierdzić, że robili zator, bo nawet nie wiemy czy ktoś jechał przed nimi. Można twierdzić, że kierowca Puga złamał kupkę przepisów i nadział się na służby, których zadaniem jest wyłapywanie takich cFaniaków - poniósł konsekwencje przewidziane przez ustawodawcę. I tyle. Chyba, że poddamy w wątpliwość słuszność ustawiania w takim miejscu ograniczenia do 70km/h.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już? Koleś źle zrobił wyprzedzając w takim miejscu, ale sznur się zrobił, było dużo wolnego miejsca, to pojechał.
Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już?
Chyba mówimy o czym innym Ja zwykle jeżdżę nawet szybciej niż Ty, sam oceniam warunki na drodze, znam auto i siebie. Na pasach i krzyżówkach, zakazach też nie wyprzedzam. Ale gdy mnie złapią za prędkość, to przyjmuję mandat bez gadania, bez skomlenia, bez uwłaczania "glinianym", bez udowadniania, że ktoś ZMUSIŁ mnie do łamania zasad (nikt mi nie wcisnął pedału gazu). Po prostu; złamałem zasady, byłem świadom konsekwencji, znam taryfikator - ponoszę karę, mandat płacę dnia następnego.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Chyba mówimy o czym innym Ja zwykle jeżdżę nawet szybciej niż Ty, sam oceniam warunki na drodze, znam auto i siebie. Na pasach i krzyżówkach, zakazach też nie wyprzedzam. Ale gdy mnie złapią za prędkość, to przyjmuję mandat bez gadania, bez skomlenia, bez uwłaczania "glinianym", bez udowadniania, że ktoś ZMUSIŁ mnie do łamania zasad (nikt mi nie wcisnął pedału gazu). Po prostu; złamałem zasady, byłem świadom konsekwencji, znam taryfikator - ponoszę karę, mandat płacę dnia następnego.
-i to mi się podoba ,chociaż jeden umie się przyznać
[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 11:29 ]
Krzysi3k5 napisał/a:
Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już? Koleś źle zrobił wyprzedzając w takim miejscu, ale sznur się zrobił, było dużo wolnego miejsca, to pojechał.
-to nie znaczy ze jesteś wariatem,ale niestety oznacza to ze przekraczasz predkosć......
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Sob Mar 07, 2009 12:38
Mayson napisał/a:
W powtórce, wg kamery policja jechała przepisowo,
hitlerowcy również robili wszystko zgodnie z panującymi przepisami.
Mayson napisał/a:
a kierowca Puga nie, dostał za to odpowiedni mandat (nawet prędkość pominęli - pewnie dlatego, że nie mogli jej zmierzyć, jak ktoś wspomniał - ale pominęli).
A za co mięli ukarać? Mięli powiedzieć:"Na oko, to leciał Pan ze 150 ale damy mandat jakby jechał Pan setką." No pomyśl chwilę.
Mayson napisał/a:
Nie można twierdzić, że robili zator jadąc 70km/h na ograniczeniu do 70km/h. Nie można twierdzić, że robili zator, bo nawet nie wiemy czy ktoś jechał przed nimi.
Czyli pewnie ten zagęszczony sznureczek zrobił się dlatego, że był to korek, który poruszał się stałą, z góry ustaloną prędkością maksymalną, a policjanci nie patrzyli do przodu czy nie wjeżdżają komuś w tyłek a jedynie, czy na monitorze pojawił się "frajer*". Sytuacja nie różni się moim zdaniem niczym od chowania się po krzakach.
* Frajer - dojna krowa - kierowca, któremu puszczają nerwy.
Mayson napisał/a:
Można twierdzić, że kierowca Puga złamał kupkę przepisów i nadział się na służby, których zadaniem jest wyłapywanie takich cFaniaków
Owszem złamał przepisy, jednak odnoszę wrażenie, że gdyby nie zaistniała sytuacja, do zajścia mogłoby nie dojść. W innym przypadku dostałby zapewne mandat za przekroczenie prędkości (i wcele nie musiało by to być 10 pkt i 400 lub 500 zł).
Mayson napisał/a:
poniósł konsekwencje przewidziane przez ustawodawcę.
Moim zdaniem jest to typowa prowokacja... a chyba drogówka nie powinna korzystać z takich metod. Brakuje tylko, aby nieoznakowane radiowozy stawały na światłach i prowokowały dadając gazu (na czerwonym), a gdy już sprowokowany kierowca sąsiedniego auta strzeli ze sprzęgła (da się ponieść emocjom), pojechali za nim i zmieżyli mu prędkość. Moim zdaniem, jedno nie różni się od drugiego.
Mayson napisał/a:
I tyle. Chyba, że poddamy w wątpliwość słuszność ustawiania w takim miejscu ograniczenia do 70km/h.
Jest wiele miejsc, w których ustawione są często absurdalne ograniczenia prędkości. Nie znasz całego kontekstu zajścia, nie wiesz gdzie to miało miejsce, a pomimo to oceniasz kierowcę zgodnie z duchem komentarza w TVN Turbo.
[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 12:44 ]
Mayson napisał/a:
Krzysi3k5 napisał/a:
Ludzie, a czy wy jeździcie 90 km/h poza terenem zabudowanym? Skąd pewność, że chłop dalej by szaleńczo jechał? Ja jadę zawsze w trasie 110-120 km/h, nie wyprzedzam na chama, na podwójnych ciągłych, na skrzyżowaniach itp. Czy to znaczy, że jestem wariatem już?
Chyba mówimy o czym innym Ja zwykle jeżdżę nawet szybciej niż Ty, sam oceniam warunki na drodze, znam auto i siebie. Na pasach i krzyżówkach, zakazach też nie wyprzedzam. Ale gdy mnie złapią za prędkość, to przyjmuję mandat bez gadania, bez skomlenia, bez uwłaczania "glinianym", bez udowadniania, że ktoś ZMUSIŁ mnie do łamania zasad (nikt mi nie wcisnął pedału gazu). Po prostu; złamałem zasady, byłem świadom konsekwencji, znam taryfikator - ponoszę karę, mandat płacę dnia następnego.
Widocznie jesteś jeszcze młody i mało doświadczony. Spędzisz trochę czasu w urzędach, dowiesz się co znaczy urzędnicza złośliwość... Życzę Ci abyś musiał załatwić cokolwiek w urzędzie, w którym ogłoszona strajk włoski... to najbardziej skrajna odmiana takiej złośliwości ale daje obraz tego, co mam na myśli.
Policjant jest urzędnikiem, który ma za zadanie łapanie ludzi, którzy łamią przepisy, a nie prowokować sytuacje, w których ludzie je łamią i w ten sposób poprawiać sobie statystykę.
W 100% zgadzam się z przedmówcą!
Brawo Zabrałeś się do tego, dokładnie napisałeś... Miałem wręcz to samo na myśli.
Chociaż zaraz znajdą się "stróże prawa", którzy będą twierdzili, że Policja nie prowokowała...
Wczoraj wieczorkiem było u mnie małe spotkanie rodzinne... Mój wuj opowiadał, jak to go nieoznakowany radiowóz złapał... Mówił, że jechał ok. 100 km/h w trasie. Nagle patrzy w lusterko, a tu ktoś go naciska. Normalnie mówił że samochód cisnął go, siedział prawie na zderzaku. On przyspieszył do 120 km/h. Nagle niebieskie światełko, sygnał, radiowóz obok niego i machają lizaczkiem...
Nawet mi nie wmawiajcie, że to jest normalne zachowanie. Jak mówił, że naciskali go jak jakieś dzieciaki, które wzięły nowiutkie Audi od ojca to oni na to - "przyjmuje Pan mandat czy mam wypisywać wniosek do sądu?". Jest zapracowany, więc taniej mu wyjdzie zapłacić mandat.
To jest Policja w naszym kraju....
hitlerowcy również robili wszystko zgodnie z panującymi przepisami.
Czy mi się wydaje, czy porównujesz egzekwowanie kodeksu drogowego przez policję, do mordujących hitlerowców?
Tomi napisał/a:
No pomyśl chwilę
Byłem już drugą osobą, która zauważyła, że pewnie nie mieli jak zmierzyć prędkości.
Tomi napisał/a:
Czyli pewnie ten zagęszczony sznureczek zrobił się dlatego, że był to korek, który poruszał się stałą, z góry ustaloną prędkością maksymalną, a policjanci nie patrzyli do przodu czy nie wjeżdżają komuś w tyłek a jedynie, czy na monitorze pojawił się "frajer*". Sytuacja nie różni się moim zdaniem niczym od chowania się po krzakach.
Czyli popierasz wyprzedzanie na skrzyżowaniach, ograniczeniach, pasach? Z tego co piszesz wynika, że skoro policja jechala 70km/h na ograniczeniu 70km/h, to czyniła to celowo dla polowania. Nawet jeśli robili to celowo, to co z tego? Czyli każdy, kto jedzie w terenie zabudowanym 50km/h, robi źle? Jechali zgodnie z przepisami, znakami, ograniczeniami, itp. Gościu złamał i zabulił, policja jest wg Ciebie be?
Tomi napisał/a:
jednak odnoszę wrażenie, że gdyby nie zaistniała sytuacja, do zajścia mogłoby nie dojść
Jaka sytuacja; że wszyscy, z policją włącznie, jechali w kolumnie 70 na ograniczeniu do 70? Kto go zmusił do wyprzedzania?
Tomi napisał/a:
Moim zdaniem jest to typowa prowokacja
Gdy chirurg bierze łapówy, idzie do niego np. TVP z ukrytą kamerą i ujawnia całą sprawę, to ten niedobry to dziennikarz?
Tomi napisał/a:
a chyba drogówka nie powinna korzystać z takich metod
W tym przypadku policja po prostu jechała zgodnie z przepisami. Nawet jeśli robiła to celowo, to źle Ciekawe, co byś mówił, gdyby w terenie zbudowanym wyprzedził Cię radiowóz jadący ok. 80km/h. Pewnie filmik i na youtube albo do gazety...
Tak źle i tak niedobrze, to może zlikwidujmy policję?
Tomi napisał/a:
Nie znasz całego kontekstu zajścia, nie wiesz gdzie to miało miejsce, a pomimo to oceniasz kierowcę zgodnie z duchem komentarza w TVN Turbo
Ty też nie znasz, a go bronisz. W kontekście tego, co widać na ich kamerze, nie widzę uchybień w działaniu policji - wszystko tam jest jasne. Nie lubię, gdy jestem przyłapywany przez auto z wideorejestratorem, jak przekraczam prędkość na pustej drodze (gdzie możnaby i jeszcze szybciej) ale się z tym liczę.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
W materialach TVN Turbo nie widac wszystkiego.
To, ze misiaki sie tak odzywali do niego nie znaczy, ze nie byli zirytowani jego wczesniejszym chamskim zachowaniem. Pokazal Pan juz na co go stac i byl duzo bardziej bezczelny od misiaczkow. Ogladam ten program i tych panow od b. dawna i nigdy (z reszta innej ekipie tez) nie zdarzylo sie byc chamskim wobec zatrzymanych, tym bardziej przed kamera.
I tez nie zgodze sie, ze oni kogos sprowokowali. Zwolnili przed przejsciem i przyspieszali. Wszyscy jechali grzecznie, ale dwa auta spieszyly sie bardziej wyprzedzajac po podwojnej ciaglej, pasach i na pewno przekraczajac dopuszczalna predkosc W dodatku jeszcze Peugeot mial zbity klosz
Mnie najbardziej rozdraznila Pani na Wislostradzie z Mercedesa klasy A i pan drogowy edukator z TIR'a na rondzie
A najslodszy z odcinka byl kolega Steryd Zartzymany na tym jak zajechal misiakom droge
Pozdrawiam,
_________________ Chiptuning: R25, R45, R75, 200/600 SDi, BMW (tuning, dpf serwis), VW Group (tuning, dpf serwis)
ROVER 75/ZT: diagnostyka, kodowanie, adaptacja zegarów, dodawanie kluczyków: używane piloty, nowy transponder (immo)
Kontakt: PW, 512 208 367, marek@roverki.eu
Chociaż zaraz znajdą się "stróże prawa", którzy będą twierdzili, że Policja nie prowokowała...
Nie znajdą się, jeśli jazda zgodnie z przepisami jest prowokacją.
Krzysi3k5 napisał/a:
Mój wuj opowiadał, jak to go nieoznakowany radiowóz złapał... Mówił, że jechał ok. 100 km/h w trasie. Nagle patrzy w lusterko, a tu ktoś go naciska
Tak miał mój tato. Tyle, że w terenie zbudowanym; podgonili go do 100km/h i zatrzymali - nie przyjął mandatu i w sądzie się wybronił ale ile czasu i nerwów stracił....
Ale to nie ma związku z tym, co było w UWAGA PIRAT. Jest policja i jest "policja". Bądźmy obiektywni, a nie przytaczajmy przykłady wstrętnych zachowań policji, jakie nas spotkały.
[ Dodano: Sob Mar 07, 2009 13:27 ]
MaReK napisał/a:
Mnie najbardziej rozdraznila Pani na Wislostradzie z Mercedesa klasy A
Tiaa... Pani w Mercedesie, która zarabia 600zł/m-c i nie ma szacunku dla policji
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
A najslodszy z odcinka byl kolega Steryd Zartzymany na tym jak zajechal misiakom droge
To był Steryd?
Ja się śmiałem z jego zachowania, niech się kolega nie obrazi, ale bardzo śmiesznie gadał ciągle "kurna" itd., aż mnie to trochę irytowało, ale jakbym zajechał drogę Policji to też bym chyba się przestraszył
Mój wuj opowiadał, jak to go nieoznakowany radiowóz złapał... Mówił, że jechał ok. 100 km/h w trasie. Nagle patrzy w lusterko, a tu ktoś go naciska. Normalnie mówił że samochód cisnął go, siedział prawie na zderzaku. On przyspieszył do 120 km/h. Nagle niebieskie światełko, sygnał, radiowóz obok niego i machają lizaczkiem...
Nie obraź się ale tacy osobnicy, którzy przyspieszają bo za nimi jedzie inne auto nie powinni wyjeżdżać na drogi.
Chyba nie zrozumiałeś... Radiolka siedziała mu na zderzaku dosłownie, każdy by odjechał... A sprawę w sądzie spokojnie by wygrał, ale mówił, że nie ma czasu ciągać się po sądach.
Skoro Ty byś jechał z innym samochodem na zderzaku to powodzenia życzę, widocznie w Twoim mniemaniu mój Wuj nie powinien wyjeżdżać na ulicę, więc do niego dołączam się też ja, cała moja rodzinka, znajomi i pewnie większość kierowców w tym kraju, bo każdy by odjechał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum