Już 8 razy pękały mi węże. Sprawdzałem korek od zbiorniczka wyrównawczego i blaszka jest lekko przekrzywiona co może być oznaką, że korek jest wadliwy - lecz niekoniecznie.
Poszedłem do sklepu motoryzacyjnego i chciałem kupić podobny. Opowiedziałem gościowi o moim przypadku. Korków nie miał, ale powiedział abym nie dokręcał korka na chama tylko pozostawił tak tylko delikatnie zakręconego - prawie, że w stanie niedokręcony.
Od tego momentu do dziś ani razu nie strzelił mi wąż, a robię tygodniowo około 500 km i nic się nie dzieje. Ani płyn nie ucieka, ani się nie gotuje, ani nie ma wirów, temperatura jest w porządku, tak jak ma być.
Pytanie jest takie czy to, że mimo, że korek może być wadliwy, ale teraz nie jest tak szczelnie dokręcony może się coś złego stać? Rozumiem, że w obiegu musi być odpowiednie ciśnienie i teraz zastanawiam się czy to "niedokręcenie" korka może czymś skutkować?
_________________ Posiadacz Rover'a od 19.06.2009 r.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 21:02 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 21:06
Nie powinno się nic złego stać, ale uważaj, szczególnie w korkach. Korek powinieneś kupić w każdym motoryzacyjnym , choćby na zamówienie. Możesz zapytać o korek do poloneza z silnikiem rovera, może prędzej znajdą . Ewentualnie kupisz u Tomiego, www.tomateam.pl
Jak nie dokręcisz korka, to w lato, jak będziesz stał w korkach, na pewniaka borygo się w silniku zagotuje. A jak się ciecz gotuje, to wrze. A jak wrze, to bąble puszcza, a te na pewno układowi chłodzenia zaszkodzą. Poczytaj sobie o takim zjawisku, jak kawitacja.
Jeśli w samochodzie nagminnie strzelają węże, to sprawdź dokładnie układ chłodzenia pod względem ewentualnych jego przeróbek (których nie powinno być, co fabryka zaprojektowała z nim, nie jest złe i nie trzeba niczego kombinować), i sprawdź też drożność samej chłodnicy (może być w środku zakamieniona) oraz jej żeberka zewnętrzne (mogą być mocno zasyfione). Na pierwsze zbawienny jest zwykły ocet, a na drugie prysznic tudzież woda ze szlaucha. No i sprawdź działanie termostatu.
W sprawnym układzie chłodzenia żaden wąż trzasnąć nie powinien, a on sam, powinien w każdej sytuacji i pogodzie, dawać sobie radę z chłodzeniem silnika i utrzymywaniem magicznej temperatury około 95 stopni. No i trzeba sprawdzić działanie wentylatorów chłodnicy.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum