Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Gru 2008 Posty: 35 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 19:43 [R75] Silnik milczy, czy zatarty ??
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1999
Parę dni temu miałem problemy z ubytkiem płynu chłodniczego-na bierząco uzupełniałem braki... Po przejechaniu w sumie 30km (w miedzy czasie kilkaktronie gasiłem silnik) wyłączyłem silnik i po jakiś 10 minutach gdy chciałem ruszyć auto zamarło... po przekręceniu kluczyka wszystko jest ok, ładują sie kontrolki wszystko, ale nie następuje zapłon...żadnego stukania, pukania zgrzytania nic... co to może byc? czy mogą to byc bezpieczniki? czy możliwe, że spaliłem silnik?(tak mi powiedział jeden z mechaników w rozmowie telefonicznej)
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Nie Gru 19, 2010 19:11, w całości zmieniany 3 razy
SPAMU¦
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 19:43 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na pych lepiej nie próbuj brać tego samochodu, bo jak przeskoczy się się o jeden ząbek rozrząd to dopiero możesz sobie narobić bałaganu. To była dobra metoda do starych samochodów, ale nie teraz. Spróbuj sprawdzić rozrusznik; czy jest ładowanie. Może coś z komputerem jest nie tak, może jakiś błąd. Chyba najlepiej by go było podpiąć gdzieś do kompa.
Ostatnio zmieniony przez se7en86 Czw Kwi 09, 2009 20:14, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Gru 2008 Posty: 35 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 20:08
a to nie tyczy sie przypadkiem łańcuchów? z tym przeskoczeniem? czy pasek też nie bardzo można "pchać"? do komputera to raczej ciężko go chyba będzie podpiąć...
Pomógł: 29 razy Dołączył: 20 Sie 2006 Posty: 423 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 20:09
Zapalanie na pych wykonane umiejętnie nie różni się od zapalania rozrusznikiem. Ważne tylko by nie "szarpnąć" za mocno sprzęgłem tylko łagodnie je puścić.
Cytat:
Spróbuj sprawdzić rozrusznik, czy jest ładowanie
Co ma wspólnego rozrusznik z ładowaniem?
Cytat:
Chyba najlepiej by go było podpiąć gdzieś do kompa.
No bez przesady... Trzeba zacząć od rzeczy najprostszych czyli masa na silniku, zasilanie "plusowe" na rozrusznik i podawanie zasilania na automat rozrusznika.
Najpierw sprawdzić rozrusznik , bo gdyby silnik był zablokowany, to byłoby słychać że rozrusznik uderza, cyka itp, i kontrolki mocno by przygasały. Pozatym byłyy wczesniejsze objawy osłabienia auta itp. Zrób jak naszybciej te wycieki płynu, bo ten silnik jest bardzo wrażliwy na przegrzanie i zazwyczaj się kończy wtedy HGFem .
Jeśli już chcesz samochód napakowany elektroniką odpalać na pych (jest to ogólnie nie zalecane, choć to w zasadzie mity są) to jak czynił to będziesz - to pal samochód tak - rozpędzaj go do, powiedzmy, maksymalnie 20 km/h i pal go z CZWARTEGO biegu albo nawet i z PIĄTEGO, włączając zapłon i puszczając sprzęgło NA MOMENT, MIĘKKO i NIE DO KOŃCA. BROŃ BOŻE i inni święci nie tylko katoliccy i chrześcijańscy, nie czyń tego z pierwszego czy nawet drugiego biegu. Przeskoczenie paska rozrządu (są tam paski ELASTYCZNE, które niestety, są rozciągliwe) to i tak mały pikuś. Palenie na pych z jedynki czy dwójki to możliwość nawet radosnego urwania tłoka czy korbowodu.
PAMIĘTAJ - obroty jałowe silnika przy odpaleniu to co najmniej 1000 rpm. A rozrusznik "kręci" silnikiem około max. 200 rmp - czyli PIĘĆ RAZY MNIEJ. Do tego, MOC rozruchu silnika to ZALEDWIE jakieś 1,5 kW. Czyli biorąc to metodą "na pych" sprzęgło ma przenosić trochę więcej, jak ZALEDWIE jakieś 10% MOCY, którą przenosi zazwyczaj wielokrotnie w ciągu dnia. Czyli odpalaj nie na półsprzęgle, a na 10% - 20% sprzęgła.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 29 razy Dołączył: 20 Sie 2006 Posty: 423 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 20:37
W zasadzie zgadzam się z powyższym chociaż nie bardzo rozumiem mechanizm, który miałby doprowadzić do urwania korbowodu lub tłoka?
Czy kolega oprawca_1978 byłby skłonny to wytłumaczyć?
W zasadzie zgadzam się z powyższym chociaż nie bardzo rozumiem mechanizm, który miałby doprowadzić do urwania korbowodu lub tłoka?
Czy kolega oprawca_1978 byłby skłonny to wytłumaczyć?
Jakbyś znał instrukcję serwisową samochodu GAZ-69, tobyś wiedział, iż było w niej o tym pisane w tej materii oficjalnie - że NIEUMIEJĘTNE odpalanie silnika "na pych" czy raczej na "zaciąg" jakoże czy pchać GAZa-69 czy Roverka 75 to raczej zajęcie nie dla jednego męczennika, to trud iście syzyfowy; iż może to doprowadzić do urwania tłoka czy korbowodu (zerwanie jego pokrywy, czyli jej śrub). Generalnie - chodzi tu o szkodliwe (o wiele za wysokie) PRZYŚPIESZENIA układu korbowo-tłokowego przy nieumiejętnym odpalaniu silnika na "pych" czy raczej na "zaciąg", czyli czytaj, z pierwszego, czy drugiego biegu.
Dla ułatwienia dodam, że rozrusznik "kręci" silnikiem około PIĘĆ RAZY mniej, niż są jego obroty biegu jałowego. ZWŁASZCZA, gdy silnik jest zimny i tłoki jego nie osiągnęły właściwych rozmiarów (a są wykonane ze stopów glinu, które względem temperatury "puchną" dość mocno) a zarazem, panewki silnika (a są one TERMOBIMETALICZNE - to standard w silnikach od dziesięcioleci) także, jak wcześniej, nie osiągnęły swych właściwych proporji, czyli jw. nie wyprężyły się.
Także, wielki tu czynnik decydujący ma olej silnikowy, który jest zimy. A jak jest zimny, to jest raczej gęściejszy, niż wtedy, jak jest rozgrzany do właściwej temperatury pracy silnika. A jak płyn jest gęściejszy niż rzadszy - to powoduje większe opory. I nieważne, czy to olej, mocz, czy płynne sumienie. Tu żart, bo nie mogę się od tego powstrzymać.
Jak nie wierzysz mi, to zapodaj mój post (w oryginale) do PiMotU. Obronię się.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 29 razy Dołączył: 20 Sie 2006 Posty: 423 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 20:58
Przyznam, że instrukcja od GAZa-69 w temacie nowoczesnych silników to faktycznie prawie jak biblia (ale raczej bardziej ze względu na wiek a nie na treść)
Weź pod uwagę jakim przeciążeniom poddawany jest układ tłokowo-korbowy podczas normalnej pracy silnika. Ciągłe wybuchy w cylindrach, gwałtowne przyśpieszenia, redukcje biegów itp i jakoś się nic nie urywa. Niejednokrotnie rozbierałem silniki i uwierz mi, że także na zimno tłok swobodnie porusza się w cylindrze a przykład "pukania" silników serii K świadczy dodatkowo o tym, że ten luz maleje w trakcie nagrzewania się silnika więc obawa zakleszczenia tłoka w zimnym silniku nie istnieje.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Czw Kwi 09, 2009 21:02
I wreszcie rzeczowy,naukowy wywód.Brawo Oprawco!Kiedyś na Forum zasugerowałem prawie to samo,ale zostałem zakrzyczany prze zwolenników odpału na pierwszym,lub góra drugim biegu.Uważam,tak jak Ty,że JEŻELI JUŻ,to trzeba to zrobić na wyższym biegu i z wyczuciem sprzęgł.Stoi za mną wieloletnie doświadczenie.
I wreszcie rzeczowy,naukowy wywód.Brawo Oprawco!Kiedyś na Forum zasugerowałem prawie to samo,ale zostałem zakrzyczany prze zwolenników odpału na pierwszym,lub góra drugim biegu.Uważam,tak jak Ty,że JEŻELI JUŻ,to trzeba to zrobić na wyższym biegu i z wyczuciem sprzęgł.Stoi za mną wieloletnie doświadczenie.
Widzisz, drogi i zapewne, miły Dziadku, ja doświadczenia praktycznego w zasadzie nie posiadam - i przyznaję to oficjalnie.
Dla tego też więc - posiadając ww. ujmę pozostaje mi jedno - własna autopsja teoretyczna - czyli moje PRZEMYŚLUNKI oraz używanie takiego dość dużego organu, który mieści się pomiędzy uszami, jest taki żółty, poskręcany i pływa w płynie mózgowo-rdzeniowym pod niejakim nadciśnieniem. Używanie tego dość szczególnego organu polega na MYŚLENIU (bezokolicznik: "myśleć"). Jak ktoś interpretuje ten czasownik nieperspektywicznie w ukazaniu "myś Leniu", to raczej nieciekawie, choć ciągle fonetycznie. Czynienie tego bardziej w kierunku interpretacji fonicznej "My śledź" albo jeszcze lepiej - "Myśl, Eniu" (tu już lepiej, abstrahując, kim i czym jest owa Lenia [Leokadia gwoli przyzwoitości technicznej]) - to czyni to na własną odpowiedzialność.
Ja sobie radę dam. I nawet coś tam napiszę, niejako we własnym, nieco barokowym i sarkastycznym stylu. To mój wyznacznik. Rozpoznawalny, acz nie mniej, a bardziej, utylitarny.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Ostatnio zmieniony przez oprawca_1978 Czw Kwi 09, 2009 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Gru 2008 Posty: 35 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 11, 2009 10:39
No i w świąteczny poranek zaskoczył... dosyć szybko, tyle że po 10 minutach jazdy, żeby to się mi trochę rozjeździł zaparkowałem i... no i właśnie, znowu to samo, dobra wiadomość to taka że silnik jest chyba wporządku... to gdzie szukać przyczyny?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum