Pomógł: 84 razy Dołączył: 20 Paź 2007 Posty: 757 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Czw Lut 28, 2013 18:49
Firq, autorowi chodzi chyba o tę dolną nakrętkę od wahacza, do której jest naprawdę ciężki dostęp i należy ją odkręcać etapami ponieważ jest to końcówka na stożku i aby nakrętkę całkowicie odkręcić, trzeba sworzeń właśnie zbić ze stożka i tu jest problem bo zaczyna się wszystko kręcić z nakrętką
_________________ Był 214 si LPG 16v 1.4 103KM 97r. Platinum Silver
Był R 25 2.0 iDT 113kM 05r. X POWER GREY MET
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lut 28, 2013 18:49 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dokladnie tak, chodzi mi o ta nakretke. Oczkowy tam nie wejdzie ze wzgledu na zebatke od absu. Plaskim odkrecam ja normalnie, ale do momentu gdy dojdzie do zebatki ktora ja blokuje. Jestem zmuszony wachacz troche wybic. Wtedy nakretka sie obkreca wzgledem srubki tuleji. Dzisiaj kupilem zacisk morsa i sobie scisnalem. Poszlo bez problemow. Wymienilem gumy w dwoch kolach. Przeguby nie maja w ogole luzow. Tuleje wachacza sa w stanie idealnym, nie maja luzow a gumy nie sa wybite. Gumy lacznika stabilizatora tez nie sa popekane ani wybite. Kncowka drazka kierowniczego bez najmniejszych luzow. Auto ma 137kkm na zegarze z czego 40 ja zrobilem. Zawieszenie przeguby fabryczne. Dlugo tam nie bede nic jeszcze robil. Dzieki za pomysl z kleszczami morsa. Bez tego musialbym jednak do mechanika sie udac a tak cos zaoszczedzilem. opis kolegi moze wiele osob krytykowac, ze nie wymienia na nowy czy ze nie myje benzyna. Mi sie to przydalo jako tutorial, jest ladnie opisane co i jak rozkrecic sciagnac. A pozniej zlozyc. I taki ma cel ten opis. Ja dodam ze nigdy tego nie robilem. I nie widzialem jak bylo robione. Postanowilem poczytac i jakies czynnosci sam w aucie porobic. Dzisiaj wiem ze jak przyjdzie mi zawieche robic to jestem w stanie zrobic to sam. Nie musze wydawac na mechanika. Zmiana tarcz i klockow tez nie jest skomplikowana. Serwis wymiana plynow, filtrow rowniez. Raz ze taniej wychodzi eksploatacja a dwa mam satysfakcje ze sam potrafie zadbac o auto. Wszystko dzieki takim tutorialom opisom nauczylem sie sam. Dzieki wielkie dla autora.
Mam maly problem. Dzisiaj podczas jazdy do pracy glownie na zakretach w lewo auto przechyla sie bardziej niz zwykle. Tego nie bylo wczesniej. Poskrecalem wszystko do oporu. Co moglem zrobic zle? Tego nie bylo wczesniej.
Oki, wyczytalem ze musze zrobic geometrie kol. W koncu sciagalem wahacz a to jest zasada zrobic geometrie.
kto ci powiedział że geometrie musisz robić po wymianie osłon na półosie ? bo osłony wymieniałeś tak ?
jak auto się pzechyla to wychodziło by na to że łącznik stabilizatora nie jest przykręcony ale tego chyba nie przeoczyłeś co nie ?
Ale sciagalem wahacz. Nawet w rave pisze zeby geometrie zrobic i w razie potrzeby ustawic. W tym wypadku zbieznosc. Auto dzwona nie mialo rzadnego. Bylem dzisiaj na zbieznosci i o dwa stopnie byl przestawiony. Juz nie ma tego wrazenia jakby auto plywalo w zakretach i mialo zaraz sie przechylic. Streetwise od zasze sztywny nie byl. Ma miekkie barddzo zawieszenie. Ale to co zaczelo sie dziac po rozlozeniu zawieszenia to juz przesada. Nie czulem sie bezpiecznie w zakretach. Teraz jest dobrze. Wszystko 3 razy posprawdzalem zanim kolo zalozylem. Teraz jest juz dobrze. Ale i tak bede musial na amorki pojechac kiedys. Moze te miekkie zawieszenie to ich wina?
[ Dodano: Czw Mar 07, 2013 11:18 ]
Dokladnie tak, chodzi mi o ta nakretke. Oczkowy tam nie wejdzie ze wzgledu na zebatke od absu. Plaskim odkrecam ja normalnie, ale do momentu gdy dojdzie do zebatki ktora ja blokuje. Jestem zmuszony wachacz troche wybic. Wtedy nakretka sie obkreca wzgledem srubki tuleji. Dzisiaj kupilem zacisk morsa i sobie scisnalem. Poszlo bez problemow. Wymienilem gumy w dwoch kolach. Przeguby nie maja w ogole luzow. Tuleje wachacza sa w stanie idealnym, nie maja luzow a gumy nie sa wybite. Gumy lacznika stabilizatora tez nie sa popekane ani wybite. Kncowka drazka kierowniczego bez najmniejszych luzow. Auto ma 137kkm na zegarze z czego 40 ja zrobilem. Zawieszenie przeguby fabryczne. Dlugo tam nie bede nic jeszcze robil. Dzieki za pomysl z kleszczami morsa. Bez tego musialbym jednak do mechanika sie udac a tak cos zaoszczedzilem. opis kolegi moze wiele osob krytykowac, ze nie wymienia na nowy czy ze nie myje benzyna. Mi sie to przydalo jako tutorial, jest ladnie opisane co i jak rozkrecic sciagnac. A pozniej zlozyc. I taki ma cel ten opis. Ja dodam ze nigdy tego nie robilem. I nie widzialem jak bylo robione. Postanowilem poczytac i jakies czynnosci sam w aucie porobic. Dzisiaj wiem ze jak przyjdzie mi zawieche robic to jestem w stanie zrobic to sam. Nie musze wydawac na mechanika. Zmiana tarcz i klockow tez nie jest skomplikowana. Serwis wymiana plynow, filtrow rowniez. Raz ze taniej wychodzi eksploatacja a dwa mam satysfakcje ze sam potrafie zadbac o auto. Wszystko dzieki takim tutorialom opisom nauczylem sie sam. Dzieki wielkie dla autora.
Jest pierścień w środku, zbijasz go zwyczajnie delikatnie, powinien wyskoczyć. Nie ma co używać zbytniej siły bo jak się ten pierścień zakleszczy to będziesz rozcinał przegub.
Panowie potrzebuję porady. Tutek świetny, bardzo mi pomógł, drobiazgami nieco różni się od procesu wymiany w R25/MG ZR ale do rzeczy.
Nie daję rady dokręcić nakrętki przegubu do "starej" pozycji. Brakuje mi 5mm - czy potrzebuję klucza udarowego lub czy jest możliwość zakleszczenia się albo co? Dokręcam z kołami na ziemi i naciśniętym hamulcem. Czy oparcie kół o ziemię nie powoduje naprężeń uniemożliwiających dokręcenie? Czy mogłem go źle osadzić? Nie było tak łatwo przegub nabić z powrotem. Za pierwszym razem uciąłem pierścień, a za drugim wszedł ale ze znacznym oporem (pewnie dlatego, że pierścień zabrał trochę wielowypustu i podpiłowałem delikatnie zęby by w ogóle go móc nałożyć)
Dziś się przejechałem i wydaje się wszystko w porządku tylko wolałbym mieć dokręcone porządnie. Nie mam dynamometrycznego i nie mam szans sprawdzić czy mam już 185Nm czy jeszcze nie.
Aha i czy mogę użyć starej nakrętki wbrew temu co mówi RAVE?
Dziś dokręciłem kluczem udarowym i wciąż stoi w tym samym miejscu. Z przedłużeniem 1,5m też nie drgnie więc siedzi solidnie. Osoba, która dokręcała stwierdziła, że musiałem wkręcić zwój wcześniej i dlatego nie nachodzi na stare położenie. I w sumie ma rację, a ja o tym nie pomyślałem.
W tygodniu dojdzie mi dynamo i kupię też nową nakrętkę. Wtedy nową dokręcę z właściwym momentem 180Nm.
Problem pojawił się inny:
stuka mi coś wyłącznie podczas hamowania i zgodnie z obrotem koła. Klocki stare, tarcze nowe, zaciski po solidnym przeglądzie. Może to być wina niedotarcia klocków do tarcz?
No chyba, że ten przegub coś nie prądzi ale tylko stuka podczas hamowania. Wszystko pozostałe dokręcone porządnie. Co rusz zagadka.
2500km na nich przejechane. Są grubaśne więc po co nowe?
A co do stukania to być może prowadnica zacisku ma luz albo cokolwiek, bo czytam ynternety i może to być wszystko. Ale przegub pada najrzadziej.
[ Dodano: Pon Kwi 11, 2016 22:43 ] slax, jak JA CIE NIE LUBIE! Klocki jadą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum