Wysłany: Wto Cze 23, 2009 19:44 [Freelander] Jak wygląda po uderzeniu w sarenkę
Witam.
No i zdarzyło się. W drodze powrotnej z Zakopca kawałek za Kętami wyskoczył skubany z kukurydzy no i masz. Dostał przy prędkości około 80/90. Padł na miejscu. Potem policja no a teraz użeranie się z ubezpieczalnią o AC. Choć na dzień dzisiejszy nie ma już problemu. Samochód będzie naprawiany w serwisie LR.
to że nie jest źle wiem. Szczerze mówiąc i tak jestem zdziwiony "małymi" stratami. Widziałem auta, które puknęły mniejsze zwierzaki i gorzej wygladały. Mimo wszystko szkoda...
to że nie jest źle wiem. Szczerze mówiąc i tak jestem zdziwiony "małymi" stratami. Widziałem auta, które puknęły mniejsze zwierzaki i gorzej wygladały. Mimo wszystko szkoda...
Twoj Landek jest prawie przystosowany do takich przygod.Mi przytrafiło sie cos takiego,kiedy jeszcze smigałem Seatem Toledo,niestety auto straciło prawie cały przod-masakra
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum