Wysłany: Nie Sie 30, 2009 11:45 [220 sdi ] auto przerywa podczas jazdy, dusi się;/
witam mój problem polega na tym, że auto od jakiegoś czasu zaczeło przerywać podczas jazdy.... mianowicie jak by nie otrzymywało paliwa. co zauważyłem, to ze podczas tego przerywania gruszka przed filtrem paliwa zasysa sie do środka wiec pomyślałem ze należy wyczyścić zbiornik paliwa po uprzedniej wymianie wszystkich filtrów. W czwartek wyciągnąłem zbiornik paliwa okazało sie ze jest czysty wiec sprężarką udrożniłem wszystkie wężyki, lecz one nie były zapchane... Następnie skręciłem wszystko i wężykiem ominąłem ową gruszkę przed filtrem po odpaleniu auto chodziło dużo lepiej niż poprzednio lecz problemu do końca nie wyeliminowałem ponieważ nie tak często jak poprzednio ale auto nadal przerywa strasznie to przeszkadza np podczas wyprzedzania gdy jestem na lewym pasie a auto sie zadusi...;/ Co może być przyczyną tego przerywania?? dodam ze jakieś 2 miesiące temu miałem problem taki ze podczas ostrej jazdy wywalał bezpiecznik od pompy wtryskowej.... po kilku wymianach bezpiecznika problem ustał... co radzicie forumowicze??
pozdrawiam firq
auto przerywalo przy przyspieszaniu - obojetnie czy gwaltownym czy powolnym - po przekroczeniu 3tys obr, objaw byl dokladnie jak twoj - szarpniecie i dlawienie jak by odcinka paliwa - bardzo meczace przy przyspieszaniu. usterka bylo zapieczone ciegno upustowe turbo, po odblokowaniu auto idzie jednostajnie i rownomiernie nawet do czerwonego pola obrotow.
jednakrze pojawil sie nowy problem - delikatne poszarpywanie dokladnie przy 2tys obr, na kazdym biegu, okresli bym to mianem "wypadania zaplonu" - wystarczy podniesc predkosc obrotowa o 1 mala kreseczke na obrotosciomierzu (czyli nie do 2,5k obr) i szarpanie ustaje... tego nie udalo mi sie rozwiazac jak dotad.
jednakrze pojawil sie nowy problem - delikatne poszarpywanie dokladnie przy 2tys obr, na kazdym biegu, okresli bym to mianem "wypadania zaplonu" - wystarczy podniesc predkosc obrotowa o 1 mala kreseczke na obrotosciomierzu (czyli nie do 2,5k obr) i szarpanie ustaje... tego nie udalo mi sie rozwiazac jak dotad.
Identyczne objawy jak u mnie. Przyczyna: przetarta i połamana wiązka pompy wtryskowej. Autko stoi u Mariusza i czeka na wyleczenie.
wiec tak wczoraj ledwo dojechałem do domu i juz klapa auto nie odpalilo... aktualnie siedzi u elektryka krórego nie ma do jutra i czeka na diagnoze
Remi55, to nie wina turbawki i cisnienia 1.7 tylko chyba coś z pompą bo czyściłem zbiornik i wszystkie wężyki i nadal to samo...;/ chyba ze gdzieś weżyk jest dziurawy i łapie gdzieś powietrze.... spróbuje zapodać mu dziś paliwko bezpośrednio z bańki za filtrem i zobacze co się bedzie dziać... A co jeszcze zaobserwowałem... hmmm jak chwile pokrece autem to jak by odpalił ale nie moze wejsc na obroty i gaśnie...;/
praktis, w każdych warunkach on tak robił a o przyśpieszaniu zapomnij
Firq, hmm.. jak gasnie to moze jednak cos z wiązkami moze byc Ja mam juz dosc grzebaniny kolo tych kabli, tydzień temu naprawiałem wiązek tylnej klapy (trzymała 2 lata na tasmie )
8 godzin zabieg trwał z lutowaniem tych kabelków
_________________ ( ͡° ͜ʖ ͡°) Diagnostyka i Chip Tuning Rover/MG Diesel oraz kodowanie pilotów
Ufff i po problemie w sumie późno troche pisze bo auto do elektryka zawiozłem w poniedziałek rano i w poniedziałem juz nim jeździłem a jak juz opowiadam.
Elektryk kazał mi zostawić auto i jutro on to sprawdzi kompem bo dziś go nie ma na warsztacie i zosstawiłem mu to auto lecz w domu nie mogłem usiedzieć wiec przewertowałem tematy na temat przerywania gaśniecia itp itd Roverów
Po godzinie czytania wsiadłem w busa i pojechałem na podwórko owego nieobecnego elektryka. podniosłem maskę i postanowiłem sprawdzić wiązke pompy wtryskowej... po 10 min zeby dostać się tam poprzez węże od coolera i wyczeszczeniu wiązki kabli Eureka:)
Czarny kabelek z zielony paskiem naderwany i drugi tego samego koloru ścięty z jednej strony ze widać bylo go bez izolacji.... Więc wziołem izolacje wyczyściłem je raz jeszcze i zaizolowałem wsiadam w auto (chwila strachu) iiii.... zapalił na strzała i żadnego przerywania juz nie ma
Pssss a ja się tak męczyłem miesiąc czasu... zbiornik wyciagałe czyściłem weżyki wymieniałem paliwowe filtry itp... a to kabelek ale ważne ze usterka usunieta
Pozdrawiam i dzięki za pomoc Pkt lecą
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:33
Co do wiązki to ostatnio "znalazłem" ciekawostkę.
Wiadomo, szarpanie, gaśnięcie, check engine.
Wiązkę kiedyś całą z auta "wytargałem"- znalazłem dwa przetarcia.
Pół roku było OK.
Potem znowu, więc profilaktyczne czyszczenie kostek.
Pomogło na pół roku.Ale nie dawno powtórka z rozrywki i czyszczenie kostek nie pomogło.
Znalazłem ale na tych kablach co wychodzą z pompy.
Ciągnąc za przewody po kolei dwa się "wydłużyły", tzn izolacja przewodu się rozciągnęła-przerwany kabel w środku.
Polutowane kabelki i wszystko OK.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:44
Bo właśnie na kablach od pompy są największe problemy. Wiązka wiązką, ale nie zapominajmy, że za kostką do pompy też idą przewody i to one najczęściej się łamią. Niestety, problemem najważniejszym jest przenoszenie drgań silnika na przewody w okolicach łączenia kostek pompy i wiązki głównej. Po jakiej stronie powstaną uszkodzenia, to już kwestia szczęścia i przypadku.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 24 Cze 2005 Posty: 920 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:50
Firq napisał/a:
przerywania gruszka przed filtrem paliwa zasysa
U mnie tez zasysalo gruche i blokowalo paliwo, krztusil sie silnik. Okazalo sie, ze zapchana byla grucha. Te 2 zaworki, ktore sa w gruszce - wejsciowy i wyjsciowy byly strasznie zapchane roznymi syfami. Wywalilem gruszke i jest OK
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:57
xtek napisał/a:
Te 2 zaworki, ktore sa w gruszce - wejsciowy i wyjsciowy byly strasznie zapchane roznymi syfami.
Z ciekawości rozbierałem ją kiedyś i u mnie nie było w niej żadnego syfu nawet pomimo tego,że nieraz ze świecącą kontrolką rezerwy to i 90 km się zrobi.
Teraz jak ją naciskam to po dłuższym postoju jest miękka ale nie mam problemów.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 21:05
Jeżeli się zasysa gruszka, to tylko z powodu źle działającego zaworu zwrotnego. Zabrudzenia musiały by być wielkości ziaren słonecznika, żeby powodować takie objawy, skoro fi zaworu jest około 8 mm..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum