Witam wszystkich i bardzo proszę o pomoc.
Mój problem wygląda tak:
W styczniu kupiłem Roverka 416 z LPG (138 tys oryginalny przebieg). W tydzien po kupnie okazało sie iż ucieka płyn i dymi na biało, wiec została wymieniona uszczelka pod głowicą tak jak Bóg przykazał( planowanie, szczelnośc, śruby itp.). Jednak co ciekawe problem nie ustał tak do końca...Auto dalej dymiło na biało, płyn uciekał jednak juz nie w takich ilościach(okolo 0,5 litra na 500km)... . Mechanik powiedział iż on juz nie wie co to może byc( uszczelka zrobiona dobrze gdyż test na obecnośc CO w układzie chłodzenia nic nie wykazał, poza tym zrobił już kilka uszczelek w Roverze i nie było zadnej reklamacji wiec gośc zielony nie jest). Polecił abym udał sie na sprawdzenie parownika gdyż to on moze byc przyczyna ubytku i białego dymku... . Parownik jednak rownież okazał się byc sprawny. Panowie gazownicy polecili wlac do układu chłodzenia płyn uszczelniający, wiec to zrobiłem, i powiem iż problem znikł( a było to pod koniec marca)... Jednak dzisiaj rano moje serce staneło gdy zobaczyłem jak unosi sie wskazówka temperatury... I z moich obserwacji wynika: Gdy ogrzewanie ustawione jest na "zimne" płynu nie ubywa, nie dymi na biało, gdy przekręce ogrzewanie na cieple( poziom Max) po kilku minutach zaczyna dymic i ubywa płyn...
Od marca do dzisiaj płyn nie ubywał gdyż ogrzewanie ustawione było na "zimno"...dzisiaj po raz pierwszy dałem na ciepło i problem wrócił, dlatego jestem skłonny pomyślec iż wtedy z tym uszczelniaczem to po prostu zbieg okolicznosci,a płyn przestał ubywac i przestał dymic gdyż cały czas bylo nastawione na "zimne"... Dodam tylko iż nie ma zadnych widocznych wycieków, oraz w samochodzie mam sucho( pod wycieraczkami itp).
Po dolaniu płynu i ustawieniu na "zimne" temperatura wróciła do normy, dymu nie było, i po przejechaniu 80km płynu nie ubyło...
Prosze o pomoc, a nawet błagam
i z góry dziekuje.
Kami
Wy
SPAMU¦
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 10:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 11:36
dymi z rury wydechowej czy z pod maski?
jedyne co nasuwa mi się czytając opis problemu to nieszczelność w okolicy zaworu ogrzewania - po jego otwarciu ubywało by płynu a kapiąc na okolice rury wydechowej po odparowaniu był by dym - szukałbym w zakresie połączenia nagrzewnica - zawór
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Miałem podobnie (prawie, bo nie dymiło z rury). U mnie był zapowietrzony mimo iż go odpowietrzyłem zgodnie z procedurą. Do pracy mam około 15km. Codziennie rano po dojechaniu do pracy odkręcałem śrubę odpowietrzającą i zawsze uchodziło trochę powietrza. Po około 9 dniach powietrza już prawie nie było...... i płyn przestał ubywać.
A wydawało mi się iż był wcześniej dobrze odpowietrzony.
Panowie i Panie, okazało sie że to kolejny HGF! Szlag mnie trafi!!! Pojechałem do mechanika i powiedział iż naprawi to na swój koszt bo sam jest w szoku. Jest pewny ze wszystko zrobił na 100% dobrze, postawił też teze iż ktoś wcześniej robiąc HGF na szybko przed sprzedażą samochodu(kupiłem go nieświadomie z HGF) mogł przekręcić gwint w głowicy i dlatego szpilki nie trzymają tak jak mają trzymać czy jakoś tak, bądz głowica ma mikropęknięcie co sie żadko zdarza ale zdarza... .
Mam jednak do was małe pytanie: moj znajomy ma rozbita Honde Civic hatchback 1.6, czy pasowałby z niej silnik do mojego Roverka? Jeżeli tak to chyba zdecydowałbym sie na przekładke.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum