dzisiaj wymieniałem opony i jak wulkanizator zdjął koła to się lekko zdziwiłem...
Nie dawno ( < 3 m-c i < 1000 km) miałem wymieniane hamulce na tylnej osi (bębny). Wymieniane było prawie wszystko (a już na pewno "obudowa" - była czysta). Po zdjęciu koła ukazała się ruda obudowa (bęben?) hamulca (prawy jak i lewy w tym samym stanie). Rdza jest "powierzchniowa" tzn jak by wziąć szmate to się doczyści do oryginalnego koloru. Czy jest się czym martwić? Jakoś powinienem (można) to zabezpieczyć?
No i druga sprawa... Przy wolnych prędkościach ( ok. 40 km/h) podczas hamowania czasem (nie za każdym razem) dochodzi cichy pisk z przodu. Podejrzewam że to hamulce (tarczowe). Czy to jest oznaką że trzeba się nimi zainteresować (czyt. wymienić tarcze/klocki)?
A i jeszcze jedno... Wulkanizator miał problem aby odkręcić tylne prawe koło. Więc założył klucz na śrubę, do klucza długa rura, samochód w powietrzu, ręczny zaciągnięty, nożny naciśniety i próbował odkręcić srubę. Nie udało się bo koło się obracało (oczywiście nie tak jak bez hamulca ale jednak obrót był). Wulkanizator stwierdził "mechanikiem nie jestem ale mi się wydaje że ten hamulec jest kiepski", czy miał racje?
Pozdrawiam, Artur
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lis 12, 2009 22:46 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
"mechanikiem nie jestem ale mi się wydaje że ten hamulec jest kiepski", czy miał racje?
mial racje
To nie najlepsza wiadomość zwłaszcza że "ostatnio" hamulce był wymieniany, będę musiał się temu przyjżeć. A czy możliwe jest że się jeszcze nie "dotarły" (były robione około 50 dni temu, przejechałem od tego momentu około 800 - 900 km)?
Dzięki!
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 08:05
Kabotyn napisał/a:
A czy możliwe jest że się jeszcze nie "dotarły"
hamulce nie muszą się docierać - tym bardziej jak wymieniałeś komplet (szczęki i bębny) - warto podjechać do SKP i sprawdzić czy i z jaką siłą hamuje ręczny - wtedy można zdecydować czy wystarczy go podciągnąć na lince czy trzeba sprawdzać głębiej (stan linki, rozpieraki itd), jest jeszcze także możliwość, że osoba która zakładała szczęki zabrudziła je olejem albo smarem - wtedy pozostaje spróbować je odtłuścić (zmywacz do hamulców) a jak nie pomoże to trzeba będzie założyć nowe
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
oczyść i pomaluj farbą w sprayu do zacisków i bębnów
tylko nie domyśl się pomalować czymś innym bo mi farba spłynęła z bębnów pod wpływem temperatury aż alusy się upaprały ale to naszczęście nie w Roverze było
Kabotyn napisał/a:
Przy wolnych prędkościach ( ok. 40 km/h) podczas hamowania czasem (nie za każdym razem) dochodzi cichy pisk z przodu
miałem to samo, przesmarowałem wszystko wazeliną i jest spokój, smar nie zdaje egzaminu ale wazelina techniczna tak
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 09:37 Re: [R420 D '96] Tylny hamulec "rudy", przedni pis
Do malowania tarcz/bębnów/zacisków polecam hammerite w sprayu, tymbardziej że na rdze. Szczególnie do tylnych hamulców nie potrzeba wysokotemperaturowej farby, na przednich zresztą też wytrzymuje tylko trochę zmienia barwę. Np szary-młotkowy-mat dobrze kryje wszelkie nierówności.
Kabotyn napisał/a:
Wulkanizator miał problem aby odkręcić tylne prawe koło. Więc założył klucz na śrubę, do klucza długa rura, samochód w powietrzu, ręczny zaciągnięty, nożny naciśniety i próbował odkręcić srubę. Nie udało się bo koło się obracało
Bo poprzedni wulkanizator dokręcił koła kluczem udarowym, ciekawe jak ten obecny dokręcił, ręcznie? i teraz wyobraź sobie że musisz zmienić koło a zwykłym krzyżakiem nie idzie odkręcić nakrętek.
Czyli jest szansa, że to wina tylko ręcznego? Podczas próby odkręcania koła wciśnięty był też hamulec nożny.
darek_wp napisał/a:
jest jeszcze także możliwość, że osoba która zakładała szczęki zabrudziła je olejem albo smarem
Hamulce robiłem u mechanika Al-Ex w Szczecinie (znalazłem na stronie klubowej), facet wydawał się znać na rzeczy i przyznam że wątpie aby coś takiego zrobił, ale w razie co zwrócę na to uwagę, dzięki.
blue827 napisał/a:
ciekawe jak ten obecny dokręcił, ręcznie?
Jakimś pistoletem pneumatycznym. Mam nadzieje że zrobił to tak że da się ewentualnie (tfu tfu) odkręcić ręcznie.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 10:11
Drodzy moi a nie jest tak że korektor siły hamowania reguluje moc hamulca ? Jeśli samochód był w powietrzu to korektor uznał że nacisk jest mały i nie dał takiego ciśnienia na tył żeby koło stanęło "dęba".Ale może się mylę .
Drodzy moi a nie jest tak że korektor siły hamowania reguluje moc hamulca ? Jeśli samochód był w powietrzu to korektor uznał że nacisk jest mały i nie dał takiego ciśnienia na tył żeby koło stanęło "dęba".Ale może się mylę .
Pomógł: 37 razy Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 530 Skąd: Warszawa/Magdalenka
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 10:21
Identyczny objaw mam w Escorcie żony ( przyszłej ) byłem u mechanika i właśnie to stwierdził,na stacji diagnostycznej wszystko było ok. z hamulcami . Escort ma sczęki i klocki z tyłu a mimo to w powietrzu dało sie obrócić kołem.
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 11:42
iktorn73 napisał/a:
a mimo to w powietrzu dało sie obrócić kołem
wg mnie szczególnie jak był zaciągnięty ręczny i wciśnięty nożny hamulec nie powinno dać się obrócić kołem - mnie osobiście się jeszcze nigdy nie udało
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum