Wysłany: Sob Gru 12, 2009 12:50 [R 414 95 kanciak] Ilość płynu chłodniczego pilne
Witam,
Przeczytałem w teczhnicznym faq
nie ma napisane ile wchodzi do kanciaka 414 .
mi zleciało tylko 3 litry silnik był ciepły az podskoczyła temperatura choc sam płyn po zlaniu miał około 40 st.
termosatat musiał się juz otworzyc bo dolny wąż również stał się gorący....
Szybka piłka panowie bo auto mam rozebrane.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez borsi Sob Gru 12, 2009 13:32, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Gru 12, 2009 12:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Bierzesz bańkę piątkę cieczy chłodzącej, otwierasz korek zbiorniczka, w samochodzie otwierasz grzanie na maxa, uruchamiasz silnik i wlewasz doń ciecz, odstawiasz bańkę na bok, pochylasz się nad silnikiem i uciskasz gumowe węże łapkami, kontrolując, czy z dolnego wężyka, idącego do zbiorniczka, bulta jeszcze powietrze, czy już ciecz.
Gdy zacznie się zeń wydobywać sama ciecz, uzupełniasz płyn do kreski, zakręcasz, robisz rundkę samochodem parę km, otwierasz maskę i sprawdzasz, czy ubyło cieczy, czy już jest OK.
Jeśli nie ma przecieków w układzie, HGF nie pojawia się, to jest po sprawie.
Ze trzy - cztery razy na przestrzeni pięciu lat użytkowania mojego Poldorovera wypuczałem z niego borygo i nigdy z odpowietrzaniem nie miałem kłopotów, a ma od jakichś dwóch lat uszkodzony termostat, silnik jest niedogrzany, jakieś 15 stopni.
ps. Nie baw się w spuszczanie płynu jakimiś korkami, to bezsens. Odkręcasz dolny gumowy przewód idący do chłodnicy, podsuwasz nogą michę, ściągasz go i już, co ma wylecieć - to wyleci. Acha - zapomnij, że "osuszysz" układ ze starego borygo do zera. Jest to bez konieczności rozebrania silnika - niemożliwe.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
a jak że ianczej dolny wąż patrząc na chłodnice po prawej stronie ! i Co ....i nic na zimnym silniku 3 litry na ciepłym 3 litry (ogrzewanie było ustawione na ciepłym ale na 1 kresece nawiewu ) czy ma to jakieś znaczenie !
Czy możliwe żeby aż tak mocno był zapowietrzony ?
Cholera Panowie co dalej Jestem zdruzgotany tym autem
Jeszcze zobaczyłem co mechanik zrobił podłożył lewarek pod podłużnice i pogioł je i cała konstrukcja auta w !@!$#....u . cholera jak się wali to wszystko.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
ogrzewanie było ustawione na ciepłym ale na 1 kresece nawiewu
mysle ze tak bo wtedy nagrzewnica nie jest chyba do konca otwarta. Powinno sie robic na MAX cieplym..
[ Dodano: Sob Gru 12, 2009 14:03 ]
wlacz auto niech zacznie sie przelewac plyn obserwuj czy sie przelewal jak nie to potrzymaj go troche na obrotach i patrz czy idzie powietrze czy plyn ja przymalem go tak na 3 3.5 tysiaka ... i elegancko mi wyplul powietrze
ok wylecialo troche tego wplynu ale jak wywalilem waz od termostatu.
Kolejny problem....nie mam cieplego powietrza. jak by byl a zapowietrzona nagrzewnica.
!@!$#
Nie moge jej w żaden sposób odpowietrzyc. płyn z odpowietrznika przy trójniku tryska jak...ale zimne powietrze nadwal wali.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum