Wysłany: Sob Sty 23, 2010 13:20 [R ALL] Obniżone / sportowe zawieszenie a przyczepnośc zimą.
Witam nurtuje mnie to pytanie od pewnego czasu.
Miałem cały czas auta na seryjnym zawieszeniu, tak samo mojego R200 zmieniłem to na koni -40mm i moim zdaniem przed zmianą samochód lepiej się trzymał drogi.
Z jednej strony wydaje się to nie logiczne.. wyżej siedział, bardziej na zakrętach się wyginał na boki co mogło doprowadzić do poślizgu. Jak celowo wchodziłem na jakiś dużych placach w poślizgi to poślizg był trudniejszy do opanowania.
Na niskim zawieszeniu łatwiej mi się wchodzi w poślizg i tym samym łatwiej go opanować - zazwyczaj auto robi to co zaplanowałem.
Jadąc na drodze mam czasem wrażenie, że na tej ciapie śnieżnej jak jechałem np 80 to auto się trzymało pewnie a teraz na niskim mam wrażenie, że czasem koła traca przyczepność.
ABS załącza się częściej - tak mi się wydaje.
Natomiast jak tylko ta ciaparyga znika z drogi i jest zimno ale droga sucha to znów jest na odwrót. Auto przyklejone zakręty +15km/h
Jak to się ma u was? jak się zachowują wasze autka na śniegu ?
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 23, 2010 13:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Moje subiektywne odczucia i wnioski:
na twardym zawieszeniu łatwiej wpaść w niechciany poślizg niż na miękkim bo samochód nie daje sygnałów że jest przegięcie...
poza tym miękkie zawieszenie upośledza szybkie ruchy kierownicą co powoduje wygładzenie szarpnięć a docelowo samochód nie reaguje na minimalne ruchy kierownicą.
Nie wiem czy poprawnie i logicznie napisałem ale to moje gołe myśli
wolniej i spokojniej ja w moim starym seacie miałem tak samo, po obniżeniu wydawał się bardziej pod sterowny.
_________________ Nie gore-tex, a chęć szczera, zrobi z Ciebie globtrotera!
jupik [Usunięty]
Wysłany: Sob Sty 23, 2010 17:18
Dokładnie tak jak mówisz.Wcześniej miałem IBIZE na sportowym zawieszeniu,zawieszenie przednie było tak twarde ,że niesposób było ugiąć auta.Po suchej nawierzchni auto suneło jak po szynach,lecz gdy był śnieg,lub błoto pośniegowe to auto się zachowywało tak jak byś puścił,,kołka po lodzie"dokładnie.To prawda że gorzej się prowadzi na ślizgiej nawierzchni,może nie gorzej,tylko łatwiej wpaść w poślizg.
Jak obniżaliście?
Ja pytałem faceta z angielskiego sklepu internetowego i mówił, że do -40mm nie muszę amorów zmieniać. Wy tylko sprężyny zmieniliście?
to zależy co chcesz uzyskać: jeżeli tylko efekt wizualny to wymień sprężynki -20/30mm wystarczy w r25 żeby pod żaden krawężnik nie podjechać , i zostaw kanapowe amorki, natomiast jeżeli zależy ci na znacznej poprawie właściwości jezdnych( nie mylić z komfortem), to niestety amorki też do wymiany
_________________ denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu, za głupotę innych
Pomogła: 70 razy Dołączyła: 24 Sie 2007 Posty: 1716 Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob Sty 23, 2010 19:26
Tu się nie zgodzę, mam w r25 z tego co mierzyliśmy na spocie jakieś -60mm i bez przesady z tymi krawężnikami, 3 rok jeżdżę i tragedii nie ma i pod większość krawężników podjeżdżam.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Sob Sty 23, 2010 21:09
Mi aktualnej zimy najbardziej przeszkadza otwarty dyfer, bardzo ciężko ruszać w kopnym śniegu i na śliskim bo kręci się tylko jedno koło, a gdy gwałtowniej dodam gazu podczas jazdy po śliskim to samochód obraca. Mam dobre opony nokian WRG2 ale przeniesienie napędu na jedno koło bardzo utrudnia sprawę. Więc jedyna sprawna technika to rozkołysanie autka i rozpędem jakoś wyjechanie z dołka, co nie jest proste z automatem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum