Pomógł: 10 razy Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 272 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 12:01 [R25 2.0 IDT] Turbina
Nie mogę inaczej powiedzić jak tylko "szlag mnie trafia" Prawie rok temu "ukręciłem" turbinę. Skończyło się powrotem na lawecie i nie małymi kosztami. Turbina poszła do regeneracji. I co? Po 11-stu miesiącach użytkowania i przejechaniu prawie 30-stu tyś km znowu to samo W piątek znowu ją ukręciło i znowu do domu wracałem na lawecie. W akcie desperacji zaczynam się zastanawiać czy pozbyć się tego usrojstwa i nie zrobić silnika wolnossącego?
I tu kilka pytań:
1. czy wogóle można coś takiego zrobić?
2. czy jest jakiś zestaw naprawczy, którym mozna obejść kolektory turbiny?
3. ile ewentualnie kosztuje nowa turbina?
A w kwestii użytkowania to mogę powiedzieć, że nie szaleję, jeżdżę spokojnie i auta nie gonię. Więc jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że poprostu turbuna była źle naprawiona. Szczęście w nieszczęściu, że mam na nią jeszcze miesiąc gwarancji niemniej dylematy wspomniane wcześniej mam coraz większe....
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 12:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Turbina poszła do regeneracji. I co? Po 11-stu miesiącach użytkowania i przejechaniu prawie 30-stu tyś km znowu to samo W piątek znowu ją ukręciło i znowu do domu wracałem na lawecie.
Jeśli jest na gwarancji to jedż do tego co ci ją regenerował
osobiscie byłem jestem i bede za tym ze jeśłi turbinka pojdzie to kupic używke sprawdzic stan wirnika i takie tam niz regenerowac bo potem takie cyrki wychodzą.
Nie przerabiaj silnika na wolnossacy tylko kup turbawke używke ale z gwarancją po niskim przebiegu i powinno byc ok
Pomógł: 10 razy Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 272 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 12:25
magneto
Też tak zrobię, kwestia czy nie będzie problemów? A była regenerowana w Bytomiu i powiem szczerze że nie mam już najlepszej opinii o tym zakładzie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Ostatnio zmieniony przez Steff Nie Mar 28, 2010 12:37, w całości zmieniany 1 raz
A jakie moga byc problemy Po 1 daj ogłoszenie na stronie roverki.pl kup od klubowicza popros o gwarancje i bedzie hulało A jesli masz gwarancje na ta turbinke która ci regenerowali to jedz do nich nie ja naprawia raz jeszcze w ramach gwarancji i nie zakładaj jej tylko sprzedaj i kup oryginał od klubowicza. Przynajmniej ja bym tak zrobił
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 12:40
...co do turbiny i diesla, zaczerpnięte ze strony leonclub.pl :
1) nie będziesz jeździł na dziadowskim paliwie ze stacji hipermarketowych i nie bedziesz lał paliwa które nie wie co to liczba cetanowa. Lej za to wszystko co czyste, łącznie z opałem , by traktor twój pędził z pociągu zapałem.
Czystość paliwa czasem ważniejsza ku niechceniu niźli czteropaka zapas na tylnim siedzeniu.
2) przed zimą sprawdzisz stan akumulatora swej Niuni, świec żarowych, rozrusznika i alternatora, a kąt wtrysku u zegarmistrza nastroisz - wtedy rozruchów się zimnych nie boisz.
3) czcij turbine swą i szanuj albowiem po dłuższej jeździe studzić ją bedziesz a na zimnym silniku niech noga twa nie odważy się buta mocno wciskać. Ciskać zaś musisz ciepłego potwora, bo PSJ nie lubi twojego traktora.
Niemniej dobieraj żwawo buta wychylenie coby sprężarka dawała cisnienie, bo gdy prikazu tego nie zastosujesz kierownice w turbinie wnet zafastrygujesz.
4) pilnowac będziesz poziomu oleju w silniku, bo turbina twa potrzebuje go niezmiernie a wymiany oleju pilnowac będziesz bardziej niźli wierności kobiałki twej. Lepsza bowiem niewierność małżeńska niewielka niźli w dieslu twoim malutka usterka.
Olejem syntetycznym lej turbo-traktora ziomie ,bo minerałem poić go będziesz tylko na złomie.
5) zimą dodawać będziesz uszlachetniaczy do paliwa aby parafina obca twojemu zbiornikowi paliwa była. Zmiarznięta ropa zamarznąć może i wtedy nawet kopciuch ci nie pomoże.
Depresator ważnym ekwipunkiem w twoim bagażniku , inaczej zamiast kobiałki pchać będziesz auto bluźniąc niczym szewc,smyku.
6) dbaj o wtryski w Niuni albowiem zaprawdę odpalanie zimą łatwiejsze bedzie a chmura dymu za autobusem twym przejdzie w niepamięć. Wtryski w Niuni ważniejsze są czasem niźli za panną latanie z gołym kuta..m
7) dbać o szczelnosć przewodów IC będziesz inaczej dopadnie Cię ręka sprawiedliwego i kopcić fura twa będzie a konie w las pogonią.Momentu również Ci zabraknie gdy turbina w powietrze pompować zacznie.
filtr powietrza sprawdzać będziesz i wymieniać często, bo zaprawdę powiadam Ci powietrze nieczyste ograniczy tchnienie traktora twego i jego koni.
Filtr powietrza gdy jest porwany , wtedy twój silnik wnet będzie sfakany, nie lubi twój traktor syfu w dolocie, staraj się by świezy był zawsze w klekocie.
9) pilnować bedziesz wymian paska rozrządu niczym minotaur labiryntów Minosa. Przy wymianie zdobądź dobrego technika, dla którego nieobca traktorowa technika, bo gdy źle do kupy rozrząd Ci złoży to Cię twój traktor za to wybatoży. Stanie w środku lasu w z rysą w silniku a ty mord popełnisz na swoim "mechaniku".
10) nie dopuscisz do przegrzania silnika Niuni twej albowiem biada jemu i kieszeni twej.
Te przykazania wyryj na pamięć stary i młody, który z traktorem stanąłeś w zawody. Choć traktor konstrukcją nazbyt udaną która do czasu może być świechtaną, to pamiętaj kolego że traktor będzie twym przyjacielem , gdy będziesz o niego dbał więcej wiele ...
Kochaj zatem TDI`ka, TDCI`ka, JTD`eka,TD`eka i inne wynalazki, które klekoczą, pan Rudolf miał wszakże myśl złota, ze wyprodukował mostrum, które zbudowane z aluminium i stali wszystko co wlejesz zacnie przepali, lecz dbaj i chuchaj, smaruj i doglądaj
Powiesz wtedy że diesla nigdy nie zdradzisz, prędzej się od panny swojej wyprowadzisz
. A ile kosztuje nowa turbina, bo może to jest jakieś wyjście z sytuacji
Na dzień dzisiejszy nie wiem jak to cenowo wygląda ale dla przykładu opiszę moją historię:
W 2002 zajechałem Turbine w toledo, regenerowana wtedy kosztowała 1000 zeta z gwarancją na 10tyś.km a nową kupiłem za 1500 zeta.Turbina do dnia dzisiejszego zrobiła 150tyś km,auto jeździ przeważnie z dużym obciążeniem lub ciągnie ciężką przyczepkę
Warto wydać parę stówek więcej i mieć pewność że będzie ok
Pomógł: 10 razy Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 272 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Nie Mar 28, 2010 13:28
Jugol
Piękna poezja Jak tak patrzę po sobie to pewnie kilka małych grzeszków bym u siebie znalazł. Nie mnie nie uważam by było to podstawową przyczyną, że po roku znowu szlag trafił to urządzenie.
Magneto
Mo to jest jakieś wyjście z sytuacji. Tobie się udało Niemniej w mojej sytuacji skoro mam tę turbinę jeszcze na gwarancji to muszę spróbować to załatwić w ten sposób. Ewentualnie potem będę sią zastanawiać co dalej.
A znasz w naszej okolicy jakiś punkt, gdzie ewentualnie będę mógł to coś kupić
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 272 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 10:18
Wq...nia ciąg dalszy Momo, że turbina na gwarancji to i tak musiałem zapłacić za naprawę. Nie wiem na czym to polega, może ktoś z was wie? Podobno, jeśli turbo jest na gwarancji to musi być wykonana ekspertyza (oczywiście za kasę) co było przyczyną awarii. I jeśli to wina "naprawiacza/producenta części" to naprawią to gratisowo. A jeśli uszkodzenie nastąpiło z winy użytkownka (np dostał się jakiś kamień) to ja musze zapłacić i za naprawę i za ekspertyzę Czy rzeczywiście jakieś jakieś przepisy konsumenckie/gwarancyjne tak tę sprawę traktują ?
Efekt jest taki, że chcąc mieć znowu auto sprawne, musiałem zapłacić za naprawę.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 272 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Wto Kwi 06, 2010 15:53
magneto napisał/a:
oczywiście że musi byc wykonana
Czyli to jest obowiązujaca zasada i podstawa do ewentualnego uznania gwarancji
W sumie szewskim targiem (z udziałem gotówki) jakoś te turbina naprawiłem i wreszcie jeżdżę ale dźwieki jakie teraz słyszę znowu mnie zastanawiają i trochę niepokoją
[ Dodano: Wto Kwi 06, 2010 16:53 ]
A mnie turbina nadal wqrza. Pojeździłem teraz trochę i ewidentnie słychać jej "huczenie", które zaczyna się już od ok 1200 obrotów. Zmieniam bieg, obroty spadają "huczenie" też się zmniejsza, przyspieszam "huczenie" wzrasta. I tak do prawie 2000 obrotów bo potem głośność pracy silnika zagłusza ten dźwięk. Poza tym auto zupełnie inaczej przyspiesza. Jest bardzo jednostajne i w zasadzie przyspiesza równomiernie ale jest mułowate. Czy naprawa turbiny może wpłynąć na zmianę charakterystyki silnika? Przedtem przy ok 2000 obr czuć było ewidentnego "kopa" jak turbina zaczynała robić swoje. Teraz tego nie czuć. Ale też nie kopci. Sprawdziłem też przyspieszenie od 60 do 100 na IV-tym biegu. Wyszło mi ok 12s a swego czasu test wykazał ok 8,3s. Czyli nie ma mocy?
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum