Wysłany: Pią Lip 12, 2019 21:23 [R75] Zablokowany silnik
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2002
Czy spotkał się ktoś z problemem zablokowania silnika podczas rozbierania góry? Dodam, że mam wersję z automatyczną skrzynią biegów, być może ma to jakieś znaczenie, którego nie dostrzegam. Po kolei...
Rozebrałem górę silnika w celu wymiany uszczelki pod pokrywą zaworów, ponieważ lało się z tyłu silnika. Mając wszystko "na wierzchu" postanowiłem sprawdzić stan popychaczy hydraulicznych oraz ustawić wałki rozrządu na blokadzie...jak piszą w książce. Cała operacja przebiegła bezproblemowo. Po ustawieniu wałków i dokręceniu nakrętek obróciłem silnikiem kilka razy i wszystko kręciło się poprawnie (ok 5-7 obrotów). Chciałem jeszcze raz wrócić pierwszym cylindrem do góry i sprawdzić ponownie ustawienie wałków i w tym momencie silnik zablokował się. W trakcie obracania czuć wyraźnie miejsce w którym silnik się blokuje. Zacząłem przyglądać się zaworom czy aby któryś nie uderza w tłok ale w miejscu zablokowania wszystkie zawory mogę jeszcze popchnąć w dół więc domniemywam, że to nie zawory.
W czasie rozbierania pokrywy i wyjmowania wtrysków, miałem zapieczony drugi wtrysk, który musiałem wyciągać ściągaczem. Z wyjętego wtrysku nasypało się sporo nagaru do otworu ale starałem się wyjąć jak najwięcej. Jest prawdopodobne, że cześć nagaru wpadła do cylindra. Czy jest możliwe, żeby nagar zebrał się na tłoku blokując jego górne położenie?
Jeśli ktoś ma pomysł jaka może być przyczyna i jak to wyleczyć to pomóżcie proszę bo kończą mi się pomysły.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Pią Lip 12, 2019 21:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dokładnie tak zrobiłem. Zalałem olejem silnikowym z benzyną i wykonywałem delikatne ruchy silnikiem do miejsca gdzie czułem opór. Po pewnym czasie silnik obrócił się ale wciąż było wyczuwalne, że dobija do głowicy. Dolałem więcej płynów i zacząłem odsysać dużą strzykawką 100ml z wprowadzonym do cylindra cienkim wężykiem. Odessałem dosłownie muł. Następnie powtarzałem płukanie aż odsysany płyn stawał się czysty. Kiedy wlewałem płyn do cylindra ruszałem też tłokiem, żeby wymyć jak najwięcej ze wszystkich zakamarków.
Po całym zabiegu wszystko działa i co najważniejsze obyło się bez zdejmowania głowicy.
Nie ma na to żadnej rady ale trzeba uważać jak się wyjmuje zapieczony wtrysk. Ewentualnie podejrzewając, że coś mogło wpaść do cylindra może byłoby wskazane od razu zrobić podobną płukankę zanim nagar zbije się w sztywną masę jak to miało miejsce w tym przypadku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum