Wysłany: Czw Lip 29, 2010 14:28 [R200 1.4Si 97r] Oderwana porcelana w katalizatorze i
Witam oderwała mi się porcelana w katalizatorze znajomy mechanik powiedział ze wystarczy odciąć katalizator wytrzepać go z porcelany i wszystko będzie dobrze a mianowicie nie będzie dzwonił jak się go odpali czy to prawda ? coś nie mam zaufania do tego mechanika proszę o pomoc
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lip 29, 2010 14:28 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Porcelana ? W oryginalnym katalizatorze nie powinno być porcelany. Możesz zrobić tak jak proponuje ci mechanik, jednak nie wiadomo czy wylecą wszystkie luźne kawałki.
Możesz też pozbyć się całej zawartości katalizatora, jednak wtedy pojazd nie będzie spełniał norm spalin ( o ile już nie spełnia).
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 42 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lip 30, 2010 19:17
jesteś pewny, że dzwoni Ci katalizator?:) ja dzisiaj miałem to samo... tzn przy schodzeniu z obrotów i odpalaniu coś strasznie mi dzwoniło w okolicach katalizatora. Pojechałem do mechanika (nieznajomego bo znajomy jest na urlopie) i koleś z tekstem, ze posypał się katalizator i do wymiany... zdziwiło mnie to i postanowiłem pojechać sam sobie na kanał do szwagra. Pojechałem i okazało się, że osłona przy tłumiku się oderwała i ona dzwoniła. Dwa spawy i temat załatwiony i obeszło się bez wymiany katalizatora:) Proponuje zajrzeć dobrze pod autko i sprawdzić czy to aby na pewno katalizator. Pozdrawiam:)
jeżeli pozwolicie to i jak się podłączę do tematu mi na pewno dzwoni w katalizatorze, jak sądzicie wymieniać ?, wysypać zawartość ? czy wyciąć i wstawi kawałek rurki?
Porcelana ? W oryginalnym katalizatorze nie powinno być porcelany.
No nie wiem, mi padl w R45 kat. przy przebiegu 18tys. mil i byl porcelanowy i na szczescie na gwarancji.W zasadzie wszystkie fabryczne katalizatory maja porcelanowy wklad. Tez sobie gruchal . Katalizator zacznie sie kruszyc coraz bardziej i moze zatkac tlumik (tak mialem w Escorcie) , wiec lepiej go jak najszybciej "wytrzepac" z porcelany. I lepiej przygotuj sobie porzadny lom bo nie tak latwo go skruszyc i musi byc prosta rurka przed wkladem zeby go wytluc lomem bo inaczej bedzie trzeba puszke rozciac .Poza tym nie ma gorszego dzwieku z wydechu niz takiego z pusta puszka katalizatora. Wybilismy wklad mojemy koledze w Mercu bo gruchal , auto mialo paskudny ,glosny i metaliczny wydech, kupil jakis najtanszy na ebayu i zaczal gruchac po 3 miesiacach to nawiercilisny dziury na dwa wkrety i wklad trzyma sie na tych wkretach na razie ,ale wiadomo bylo ze to nowy wklad, i nie przekrecil sie jeszcze w puszce. Na razie sie trzyma.Pozdr.
Porcelanowe (ceramiczne) są nowe uniwersalne katalizatory. Stare oryginalne składają się (w niewielkim stopniu) z platyny i rodu, choć oczywiście głównym składnikiem jest porcelana. Gdyby katalizator wykonany był w całości z platyny kosztowałby więcej niż cały samochód. Są jeszcze katalizatory metalowe, które nie mają w składzie porcelany, jednak są one rzadko spotykane.
Generalnie w pierwszym poście źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że mianem "porcelanowe katalizatory" nazywane są nowe podróbki które w składzie nie posiadają platyny ani rodu natomiast fabryczne katalizatory nazywane są "platynowymi".
pozdr.
Stare oryginalne składają się (w niewielkim stopniu) z platyny i rodu, choć oczywiście głównym składnikiem jest porcelana.
To wyrazajac sie jeszcze dokladniej, porcelanowa jest wewnetrzna konstrukcja katalizatora ktora tworzy powierzchnie pod cienka warstwe platyny ktora jest powlekana. Bez platyny to nie katalizator to wlasnie o wlasciwosci platyny chodzi w tym wszystkim, nie ma samych porcelanowych katow. A te tzw. metalowe katalizatory (zwykle wlasnie zamienniki) ledwo lub wcale sie nie wyrabiaja w limitach emisji spalin.
Chodziło mi o takie katalizatory:
http://allegro.pl/item117..._kadex_kat.html
One nie mają w składzie platyny co można wywnioskować choćby po cenie. W normach emisji wychodzą podobnie jak w przypadku "katalizatorów przelotowych" czyli strumienic, które katalizator przypominają tylko z wyglądu zewnętrznego.
To ostatnie co pisze w tym temacie bo nawet nie o to kolega tomek11022, pytal ,ale po co by ktos pakowal wklad ceramiczny do puszki skoro to przelotowka, sam wklad tez jest delikatny i kosztowny. Jesli jest tam po nic to mozna cokolwiek innego ,nawet tlumik lub ta strumienice zamknac w tej puszce. Poza tym napisane jest jaka norme spalin gwarantuja, czyli to dzialajace katalzatory ,a o platynie nikt nie wspomina bo to oczywista sprawa ze jest. Pozdr.
keczu, sama atrapa katalizatora, czyli strumienica kosztuje w granicach 80-100zł. katalizator uniwersalny jak podałem wyżej link kosztuje 155zł. Generalnie różnią się tylko wnętrznościami, sugerujesz więc, że za te kilkadziesiąt zł można wykonać wkład platynowy taki jak ma miejsce w przypadku oryginalnego katalizatora który nowy w serwisie kosztuje od kliku tysięcy wzwyż ? Dlaczego nikt nie kupuje nowych katalizatorów za 150zł a potem nie sprzedaje ich w skupach gdzie z pocałowaniem w rękę skupują ja płacąc 200zł albo i więcej ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum