Wysłany: Pon Sie 30, 2010 17:54 Drewno kominkowe, a brykiet.
Witam,
Czy ktoś z forumowiczów używał brykietu do palenia w kominku?
W związku z tym, że nie kupiłem wcześniej drewna do kominka, a pogoda nie za bardzo dopisuje by kupione teraz drewno było w miarę suche by wrzucić do piwnicy rozważam dodatkowo zakup brykietu. Niestety opinie są różne, więc może ktoś z Was używał i mógłby podzielić się opinią jak się pali brykietem i ewentualnie jakiej firmy brykiet zakupić.
Pozdrawiam
apples
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 17:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
mógłby podzielić się opinią jak się pali brykietem
Próbowałem RAZ i dałem spokój. Może miałem zły towar?
Spalił się jak papier, żaru prawie nie było, za to czyszczenia ......
IMO nie ma to jak drewno
apples napisał/a:
nie za bardzo dopisuje by kupione teraz drewno było w miarę suche by wrzucić do piwnicy
NIe rozumiem - dlaczego ?
Układasz tylko tak, żeby miało trochę powietrza i szlus. No, jakaś wentylacja w piwnicy musi być, żeby wilgoci sobie nie zahodować
Nie masz już nic starego drewna? Jak masz, to na początek, a potem świeże podeschnie na tyle, że będzie się dobrze paliło.
No, chyba że brzozę kupisz, to pali się od razu , ale ma wady: na świeżo brudzi (wkład i szybę) a jak wyschnie, to schodzi biegiem
Próbowałem RAZ i dałem spokój. Może miałem zły towar?
Spalił się jak papier, żaru prawie nie było, za to czyszczenia ......
IMO nie ma to jak drewno
Kupiłem na próbę dzisiaj w Castoramie i wrażenie przy paleniu nawet dobre. Pozamykałem dopływ powietrza i szyber jak się rozpalił i dosyć długo trzymał temperaturę i żar. Brykiet firmy Heizprofi. Cena kosmiczna (prawie 17zł.), ale gdybym kupił taniej to chyba bym wziął go pod uwagę.
Paul napisał/a:
NIe rozumiem - dlaczego ?
Układasz tylko tak, żeby miało trochę powietrza i szlus. No, jakaś wentylacja w piwnicy musi być, żeby wilgoci sobie nie zahodować
Mam wentylacje, tylko jak wpakuje 5m to już za wiele nie mam miejsca na inne rzeczy i by drewno było rozłożone na dużej powierzchni (nie wysoko). Przerabiałem ten manewr już 4 lata.
Paul napisał/a:
Nie masz już nic starego drewna?
W tym problem że spaliłem ostatniej zimy 6m i nie mam już nic starego. Pozostaje tez opcja grzania gazem, ale wolę powietrze w mieszkaniu po paleniu w kominku niż z grzejników.
Paul napisał/a:
Jak masz, to na początek, a potem świeże podeschnie na tyle, że będzie się dobrze paliło.
No, chyba że brzozę kupisz, to pali się od razu , ale ma wady: na świeżo brudzi (wkład i szybę) a jak wyschnie, to schodzi biegiem
To wiem, tylko wolę palić bukiem, a ten niestety musi być w miarę suchy. Zawsze paliłem rocznym i było OK.
Dziękuje za opinie i zobaczę może ktoś jeszcze coś napisze.
EDIT:
Kupiłem taki jak na zdjęciu
Ostatnio zmieniony przez apples Wto Sie 31, 2010 21:00, w całości zmieniany 1 raz
Drewno najważniejsze aby było ścięte rok temu (lub więcej). Wtedy nawet jeżeli jest namoknięte od deszczu to szybko wysycha i po stosunkowo krótkim okresie leżakowania nadaje się do palenia. Natomiast jakbyś teraz ściął jakieś żywe drzewo to za cholere samo nie będzie się dobrze palić w piecu, nawet jak nie będzie namoknięte.
Drewno najważniejsze aby było ścięte rok temu (lub więcej). Wtedy nawet jeżeli jest namoknięte od deszczu to szybko wysycha i po stosunkowo krótkim okresie leżakowania nadaje się do palenia. Natomiast jakbyś teraz ściął jakieś żywe drzewo to za cholere samo nie będzie się dobrze palić w piecu, nawet jak nie będzie namoknięte.
To wiem. Najważniejsze aby puściło soki. Palę 4 lata więc temat przerabiałem. Czekam na dostawę drzewa z tamtego roku tylko tak leje że będzie mokre, a wiem co się będzie działo jak wrzucę mokre do piwnicy. Czekam asz przewieje je trochę ale tez nie wiem kiedy to będzie. Jeżeli nawet poukładam w rzędach na przekładkę to i tak zacznie trochę pleśnieć mimo że mam okno i drzwi podcięte. Nie chcę się już bawić w przekładanie co 2 tygodnie i dlatego pytam o brykiet którym paliłbym na poczatku.
mokre świeże drzewo to masakra, duza czesc energii zamiast nas grzac, służy niestety do odparowania wody, potem para wykrapla sie w kominie i plynie taki szlam w dol, czasem przełazi to przez komin i smierdzi :-(
sezonowanie drzewa min rok, najlepiej dwa i to pod dachem w przewiewnym miejscu
brykietem probowalismy, niby sie palil dobrze, ale jakos sporo go szlo, no i szyba brudna, bo sie wysypywal do przodu, na ta przypadlosc pomaga mniejszy załadunek
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
mokre świeże drzewo to masakra, duza czesc energii zamiast nas grzac, służy niestety do odparowania wody, potem para wykrapla sie w kominie i plynie taki szlam w dol, czasem przełazi to przez komin i smierdzi
sezonowanie drzewa min rok, najlepiej dwa i to pod dachem w przewiewnym miejscu
Wiem, wiem, wiem
AndrewS napisał/a:
brykietem probowalismy, niby sie palil dobrze, ale jakos sporo go szlo, no i szyba brudna, bo sie wysypywal do przodu, na ta przypadlosc pomaga mniejszy załadunek
Paląc brykietem z tego co zauważyłem trzeba mieć szyber oraz dopływ powietrza do wkładu prawie całkowicie zamknięty i wtedy nie idzie tyle w komin, a ogień jest ładny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum