Wysłany: Pią Sie 20, 2010 11:44 [R200] Problem z odpowietrzeniem - potrzebna pomoc
Po wymianie gumek w zaciskach wziąłem się dziś za odpowietrzanie układu i niestety nie udało mi się do końca tego zrobić.
Postępowałem jak należy (tak jak opisano w Rave), czyli na włączonym silniku, z puszczonym ręcznym po kolei PL, TP, PP, TP - tak jest opisane żeby robić.
Kolega pompował, ja popuszczałem odpowietrzniki, aż leciał sam płyn, bez jakichkolwiek bąbelków powietrza.
Przez układ przelaliśmy ponad 1.5 l, także płyn jest wszędzie nowy.
Niestety efekt jest taki, że pedał wpada w podłogę i można go napompować (kilka razy jak się szybko wciśnie stawia opór zdecydowanie wyżej).
Hamulce działają ale słabo i o dziwo podczas prób okazało się że blokuje się tył ...
Po próbach powtórzyliśmy zabieg odpowietrzania ale nadal efekt pozostał.
Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy ?
Jeśli dobrze się orientuję to w tym aucie nie występuje odpowietrznik na pompie lub gdziekolwiek indziej.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 11:44 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No dobra, problem jest chyba poważniejszy. Hamulce odpowietrzałem sam, efekt był taki jak opisałem, wiec pojechałem do serwisu na odpowietrzenie, po którym efekt jest taki sam.
Pedał jest miękki i łapie pod sam koniec, auto hamuje ale bez szału.
Jak się podpompuje, to pedał robi się twardszy na trochę, po czym powoli pod noga opada...
Co może powodować takie się jego zachowanie? Czy mogą to być objawy umierania pompy hamulcowej?
Bardzo proszę o pomoc bo dalej moje doświadczenie z hamulcami nie idzie
To nie jest problem umierającej pompy hamulcowej, ponieważ ja najpierw zregenerowałem wszystkie cztery zaciski i hamulce były dalej słabe tak więc zregenerowałem pompe i mam takie same objawy jak kolega, tyle że hamulce są bardzo dobre ale pedał za pierwszym razem wpada w podłoge i dopiero po podpowaniu elegancko hamuje. Tylko że u mnie przy odpowietrzeniu ewidentnie leci powietrze. Gdy przestanie lecieć to wszystko jest ok. Ale po pewnym czasie spowrotem jest to samo. Dlatego też chciałbym bardzo poznać jakiś cudowny sposób na rozwiązanie tego problemu bo to hamowanie na 2 razy jest denerwujące...
Pomógł: 8 razy Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 256 Skąd: Płońsk
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 22:01
Miałem taki problem tylko ze w oplu.
Powiem co zrobiłem. Może to pomoże. wymieniałem cylinderki z tyłu w hamulcach. po złożeniu wszystkiego było identycznie jak u ciebie. wiec pierwsze co pomyslalem to skoro mam nowe hamulce, cylinderki i inne rzeczy to padła pompa. wymieniłem na nową i nic. odpowietrzałem prawie cały dzień. w koncu postanowiłem zajrzeć do tych hamulcy co robiłem. po zdjęciu wszystkiego okazało sie ze pękła sprężynka przy szczękach. kupiłem nową 10 minut z odpowietrzaniem i kłopotu już nie było. Możesz zajrzeć i zobaczyć czy u Ciebie tak nie jest. może podczas odpowietrzania pękła sprężynka. powodzenia.
Kolega zimek-1985 ma rację aby zajrzeć do bębnów może coś puściło może samo-regulatory nie trzymają.
Zwróć uwagę czy zmienia się poziom płynu na wciśniętym i zwolnionym hamulcu.
Druga możliwość to zapowietrzona pompa (jeżeli przy odpowietrzaniu choć raz nie dolałeś płynu na czas do zbiorniczka)
A trzecia możliwość to pompa do regeneracji lub wymiany (mogą być wżery - na starym zgęstniałym płynie było ok ale nowy jest rzadszy i ucieka przez uszczelki)
Dziś wymieniłem pompę na nową (TRW) oraz zrobiłem przegląd bębnów hamulcowych, faktycznie w jednym zapieczony był samoregulator, więc go rozebrałem, wyczyściłem i nasmarowałem. Po poskładaniu wszystkiego do kupy zaczął działać ręczny (Wcześniej na to koło nie działał). Jednakże problem pozostał, pedał jest nadal miękki...
Przyjrzałem się przewodom i nie ma śladów wycieków, z zacisków również nie wycieka płyn (sprawdziłem oba przednie zaciski i jest OK, sucho).
Wewnątrz serwa nie było płynu hamulcowego.
Efekt pozostaje ten sam, na włączonym silniku, pedał wpada w podłogę prawie (łapie ok 5-10 mm nad podłogą) i pozwala się wcisnąć do końca. Jak trochę podeptać, to robi się twardy i wyraźnie pod nogą mięknie.
Dziwne jest również to, że auto przy próbie gwałtownego hamowania blokuje tylne koła, a nie przednie...
Co może być jeszcze nie tak?
Klocki mają ok 8-10 mm jeszcze okładzin, tarcze mają lekko ponad 12 mm (granica zużycia jest 11). Śruby pływające zostały na nowo nasmarowane, wymienione gumki itp, zaciski mają nowe gumki uszczelniające i przeciw syfowi. Płyn jest DOT4 (oczywiście nowy i to nie pierwszy raz).
Układ sprawia wrażenie zapowietrzonego, jednak po odpowietrzeniu w serwisie problem pozostał.
Zaciski nie miały wżerów ani na tłoczkach ani na powierzchniach wewnątrz zacisku, ani żadnych rys etc.
Zaczyna mnie już powoli to męczyć, 300 zł pompa, 100 zł odpowietrzanie z wymiana płynu, 100 płyn i 60 zł gumki do zacisków, a efekt żaden ...
Pomógł: 8 razy Dołączył: 29 Mar 2010 Posty: 256 Skąd: Płońsk
Wysłany: Sob Sie 21, 2010 23:01
jeśli robiłeś to w serwisie to jedz do nich na reklamacje z tym. skoro wzięli pieniądze za to to niech zrobią to co powinni.
Ja osobiście bym tak zrobił.
Ale chodzi mi po głowie jeszcze jedna rzecz. Skoro hamuje tylko tył to może masz problem z korektorem siły hamowania. może on gdzieś przepuszcza. możesz go sprawdzić
[... faktycznie w jednym zapieczony był samoregulator, więc go rozebrałem, wyczyściłem i nasmarowałem...]
A sprawdziłeś czy się podstawia i trzyma?
Miałem podobną sytuację w passacie B3 dokładnie jak u Ciebie (po regeneracji pompy i odpowietrzaniu pedał wpadał w podłogę po napompowaniu na chwilę rósł i potem znów spadał)
Więc odpowietrzałem jeszcze raz ale zacząłem w pierwszej kolejności od pompy a potem koła i po tej operacji było ok. (raz przegapiłem że skończył mi się płyn w zbiorniczku i musiałem zacząć od nowa)
Mam prośbę do osoby która odpowietrzała kompletny układ (np. po wymianie pompy hamulcowej):
Czy stosowaliście kolejność z Rave (lewy przód -> prawy tył -> prawy przód -> lewy tył) czy może inna?
I inne pytanie: Czy ktoś rozkładał korektor siły hamowania ? Interesuje mnie co on zawiera w środku co może ulec uszkodzeniu powodującemu miękki pedał.
Kolejne, raczej dla potwierdzenia mojej tezy: Czy jeżeli układ zapowietrzał by się z powodu nieszczelności (pęknięty przewód, niedokręcony odpowietrznik etc.), to w miejscu nieszczelności musi wystąpić wyciek? (pytam bo przeglądałem przewody i żadnych śladów wycieku nie zauważyłem...)
Kolejne: Czy awaria serwa powodowała by wpadający w podłogę pedał ? ( wydaje mi się że jedynie przestało by działać wspomaganie hamulców, ale pewien nie jestem)
I ostatnie: Co jeszcze może powodować efekt wpadającego w podłogę pedału i blokujących się tylnych kół?
A ogólnie muszę się pożalić, że już jestem totalnie w kropce. Parę dni temu odpowietrzałem układ w VW T3 po wymianie pompy hamulcowej (uszczelek wymianie) i za pierwszym razem jest pięknie, pedał łapie wysoko a heble są bardzo skuteczne).
Będę wdzięczy za jakiekolwiek wskazówki bo jak dla mnie cała sytuacja jest tragi-komedią...
1.
zazwyczaj przewody do pompy podłączone są przemiennie tj. 1sekcja LP i PT a 2sekcja PP i LT
po wymianie pompy najpierw odpowietrzamy pompę a następnie od najdalszego koła czyli PT ->LP ->LT ->PP
2.
Na mój gust Korektor siły hamowania nie ma wpływu na "miękki pedał" chyba że przecieka.
3.
nie inaczej - w układzie jest znacznie większe ciśnienie od powietrza atmosferycznego
4.
i tu też masz rację
5.
nic nowego mi do głowy nie przychodzi
musi być coś z rzeczy wymienionych wyżej w temacie
może mechanika trzeba zmienić
Ostatnio zmieniony przez KszoQ Pią Wrz 03, 2010 09:12, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli chodzi o odpowietrzanie hamulców - to sprawa jest banalna i można to sobie przeprowadzić samemu, bezproblemowo. Potrzebny jest tylko kluczyk - najlepiej nasadowy nr 8 - do wstępnego poruszenia odpowietrzników, potem kluczyk oczkowy również nr 8 - do sterowania odpowietrznika w czasie odpowietrzania oraz ze cztery metry wężyka igelitowego o średnicy w środku 5 mm. Kolejność odpowietrzania nie ma żadnego znaczenia, jeśli stosuje się metodę, którą niżej opisuję.
Najpierw poruszasz odpowietrznik kluczykiem nasadowym (delikatnie - bo może się ukręcić). Potem, jeśli dał się poruszyć i nie urwać - to jesteś już w domu. Zakładasz na wężyk kluczyk nasadowy nr 8, potem wężyk zakładasz na odpowietrznik, nasuwasz na niego kluczyk nasadowy, a drugi koniec wężyka wsadzasz do otwartego zbiorniczka płynu hamulcowego. Możesz wetknąć tak, by wisiał nad lustrem płynu hamulcowego, a możesz wetknąć go w płyn, żeby był zanurzony, w zasadzie ma to drugorzędne znaczenie przy tym sposobie.
Odkręcasz lekko odpowietrznik, wsiadasz do samochodu i pompujesz pedałem hamulca "skolko ugodno" - dziesięć razy, dwadzieścia, sto, tysiąc - ile chcesz. Generalnie, powiedzmy, że dziesięć - dwadzieścia - jeśli układ jest OK - powinno wystarczyć.
Zasada jest taka - naciskasz dynamicznie, a puszczasz powoli. W praktyce, po pięciu - dziesięciu pompnięciach wszelkie powietrze, zawarte w odpowietrzanym obwodzie - zostanie usunięte do atmosfery, a płyn hamulcowy będzie cyrkulował w pętli zamkniętej. Żaden kolega tańczący z wężykiem, kluczykiem i szklanką z płynem od koła do koła nie będzie potrzebny, nawet kanał do tego, również, a nawet, jak ktoś jest jeszcze giętki - to i kół zdejmować nie trzeba.
Po tej zabawie, wychodzisz z samochodu i zakręcasz odpowietrznik (nie mocno wcale, żeby gada nie ukręcić), ściskasz wężyk z płynem zaraz powyżej, żeby nie on nie wyleciał (mały sprężynowy ścisk stolarski się przydaje bardzo, albo chirurgiczny zacisk do żył - najlepiej do tego, mam taki, piękna rzecz) i przechodzisz do następnego koła i bawisz się jak powyżej.
Żadni koledzy, kanały i inne "specjalne" narzędzia są niepotrzebne.
Koszt takiego wężyka - ze 6 - 8 PLN. Reszta nakładów - zerokosztowa.
Jak komuś by się chciało przy okazji przeczyścić układ - to można założyć na ww. wężyk, przelotowo, filtr paliwa od starszego samochodu (fiat, łada). Wtedy, podczas odpowietrzania, filtr ten, zabierze przy okazji wszelki syf, który jest w układzie. Generalnie - wypadałoby tak zrobić, jakoże Roverki w naszym kraju są już wiekowe i na pewno każdy z nich już coś tam w układ hamulcowy ze rdzy, gumek, syfu i piachu, wytrącił.
A im mniej syfu w układzie - tym długotrwałość jego niezawodnej pracy - dłuższa.
Powodzenia!
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Jednakże sprawa wygląda tak, że:
- umiem odpowietrzać układy hamulcowe (odpowietrzałem w wielu autach i nigdy takiego problemu jak obecny nie było)
- w roverach (przynajmniej moim) nie ma odpowietrznika pompy, odpowietrza się cały układ przez odpowietrzniki przy hamulcach
Problemem jest że:
Mimo wielokrotnego odpowietrzenia (w tym raz w dobrym warsztacie) pedał jest miękki. Wymienione lub naprawione zostały już prawie wszystkie elementy układu hamulcowego:
- pompa hamulcowa (na nowa TRW)
- zregenerowane zaciski (nie ciekną)
- wyczyszczone, rozruszane, nasmarowane odpowiednim smarem mechanizmy wewnątrz bębnów
- cylinderki hamulcowe nie ciekną
- przewody również nie ciekną
- serwo jest w środku suche
A PEDAŁ JEST NADAL MIĘKKI, ŁAPIE PRZY SAMEJ PODŁODZE, AUTO HAMUJE GŁÓWNIE TYLNYMI KOŁAMI (jest możliwe ich zablokowanie).
Dodatkowym efektem dziwnym jest fakt, iż po napompowaniu pedału hamulca, i wciśnięciu, wyraźnie ustępuje on powoli pod nogą.
Dziś walczył będę dalej, przetrę każdy cm przewodów hamulcowych szmatką z denaturatem, trochę potem będę szukał ewentualnych nieszczelności. Korektor mam drugi kupiony, jak nie znajdę nieszczelności w układzie to podmienię go i zobaczę jaki będzie efekt.
Mały update:
Znalazłem jedną z przyczyn: powietrze było (troszkę) wewnątrz zacisku. Udało mi się go odpowietrzyć zdejmując zacisk, wypompowując tłoczek na ok 2 cm, obracając zacisk odpowietrznikiem ku górze, i wciskając zacisk wyszło sporo powietrza.
Poprawa jest minimalna.
W międzyczasie dla porównania przejechałem się R200 kolegi, (wprawdzie ma 4 tarcze), ale tam hamowanie to zupełnie inna bajka, u mnie auto zaczyna hamować dopiero w połowie drogi hamulca, podczas gdy u niego zaraz po lekkim wciśnięciu, nie mówiąc już o tym, że jego auto prawie "staje dęba".
Czy to normalna różnica między autem z bębnami, a autem z 4 tarczami?
Z wielką radością mogę stwierdzić iż problem z hamulcem w moim roverku znikł sam Prawdopodobnie po regeneracji poukładały się wszystkie gumki w pompie i układ odpowietrzył się sam, hamulce działają jak ta lala
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum