Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 19:09 [R200] znów stłuczka :)
Witajcie ! po raz kolejny było PUK
Ogólnie się cieszę, bo przedni zderzak mi przerysowała Pani która jechała na czołowe a zderzak miałem oddawać do lakiernika więc akurat się może ładnie pokryć ale.. niestety ludzie nie są do końca ok
Pani jechała pod prąd na łuku - ścinała go jak ją zauważyłem dałem po hamulcach i wjechałem kołem na krawężnik a ona mi przyrysowała przedni zderzak. Mało istotne.
Pani nie chce wzywać policji i Pani nie chce aby to poszło z jej polisy natomiast chce mi oddać auto auto do swojego znajomego lakiernika, który to robi w garażu. Mogę się na to nie godzić? Czy mogę w razie problemów wezwać policję ?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 19:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
a czy teraz jak już się rozjechaliście to nie jest za późno na wzywanie policji? Pani może teraz powiedzieć, że to nie Ona Ci to zrobiła i jeżeli nie ma świadków to nie wiem czy będzie się dało to udowodnić... a co do "kolegi lakiernika pracującego w garażu"... nie ryzykowałbym. A może On maluje sobie tam pędzelkiem
zawsze przy takich sytuacjach spisuj oświadczenie - jak było, gdzie , kto , kogo , z pełnymi danymi , namiarami podpisami .
jak sporzadzisz notatkę to potem mozesz sie zastanowic co z tym zrobić
na policję warto zawsze zadzwonić i złosic ze takie zdarzenie miało miejsce - ale patrol nie musi przyjeżdzać - prosisz zeby odnotowali , prosić o info kto przyjał , na jaki posterunek sie dzowdzwoniłeś i wsio - masz dowód ze to było i nikt Ci potem świadkam inie będzie sie podpierał
co do naprawy - ja bym sie nie zdecydował na to by ktoś kogo nie znam robił mi auto - lepiej sie dogadać na kase - wyceń malowanie zderzaka i prostowanie felgi i zaproponuj jej cene - pewnie miedzy 300 - a 400
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 130 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Wrz 15, 2010 10:29
Pierwsza sprawa, moze i wkurzajaca, ale bez takich zachowan ciezko dzisiaj.
Ja bym powiedzial ze Skoro nie chce Pani wzywac polcji to musi Pani miec cos na sumieniu, jak dalej bedzie sie wymigiwac to wziasc +jakies 400zł za nie wezwanie policji:D
A do jej znajomego lakiernika auta bym nie oddał, wolałbym kase i robic na włąsna reke.
no chyba ze była ładna:D
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 142 razy Dołączył: 19 Mar 2009 Posty: 3960 Skąd: Pieszyce
Wysłany: Sro Wrz 15, 2010 14:05
Tia. Pan Zdzisiu w garażu to full wypas professional zrobi Ci naprawa bież kasę i tyle - najlepiej z jej OC, dadzą najwięcej - myślisz że tobie jak by się tak przydarzyło to ktoś by się litował? O ile w ogóle coś z niej teraz wyciągniesz
Dla bezpieczeństwa załączę dyktafon kulturalnie powiem, że malowanie zderzaka interesuje mnie tylko, jak Pan w garażu dobiera komputerowo kolor, inaczej nie chcę. Zaproponuję spisanie danych z polisy i załatwienie tego polubownie, wspomnę o uszkodzonej feldze przedniej, po czym zaproponuję, aby mi Pani dała 300 PLN na lakierowanie w zakłądzie gdzie dobierają kolory komputerowo i powiem, że już o feldze nie wspominam...
Co myślicie? moje rysy są małe, ale jak ja bym w nią wjechał, to jestem pewien, że robiła by wielkie HALO !
Poza tym, nie denerwuje was, jak jedziecie spokojnie przed siebie, a nagle zza zakrętu wyskakuje ktoś na czołowe? musicie awaryjnie hamować i kołem uderzyć w krawężnik.. Wydaje mi się, że każdy z Was byłby choćby tym faktem oburzony !
Jakby to policja widziała, itak dostanie ta Pani mandat... Taniej mi dać 300-400 PLN lub jak bardzo nie chce mi dać kasy do ręki to niech jedzie ze mną do wybranego przeze mnie lakiernika i niech jemu zapłaci.
Nie rozumiem, dlaczego ona nie chce policji, ani dlaczego nie chce mi dać spisać polisy - czyżby brak może jakiś dokumentów? Dziwna sprawa.. Jak ja wjechałem w babeczkę, to od razu prosiłem aby spisała dane z polisy bo nie chcę mandatu od policji... a ona ani policji, aby polisy...
Jak wrócę to dam znać co ogarnąłem. Jak do 17.55 macie pomysł co jeszcze mówić, to dajcie znać
Nie rozumiem, dlaczego ona nie chce policji, ani dlaczego nie chce mi dać spisać polisy - czyżby brak może jakiś dokumentów?
bo cos kombinuje.To Ty jesteś poszkodowany i Ty decydujesz jak sprawę załatwic a ona powinna sie dostosować.Ja na twoim miejscu wołałbym policję
memphisto napisał/a:
Jak do 17.55 macie pomysł co jeszcze mówić
Ja na twoim miejscu wołałbym policję
PS.I tak jesteś w dobrej sytuacji.W ubiegłą środe ktos przywalił do mojej prawidłowo zaparkowanej toyoty i odjechał.Swiadek zapamietał tyko model auta,więc szanse na znalezienie żadne.Do wymiany mam błotnik, listwę pod lampami,nie wiem jak z zawieszeniem bo koło też dostało.W plecy jestem około 1000zł
Mąż od tej Pani to lekarz i się wozi jakimś nowym jeepem, a Pani się leczy. Nie wiem, czy na alkohol, czy na jakieś leki, ale okazało się, że Pani się leczy na coś.
Nie chcą mi dać 300 PLN na malowanie zderzaka, chcą to oddać do swojego lakiernika, który twierdzi, że on to jakoś wycieniuje i będzie ok bo rysy nie są głębokie..
Nie jestem zadowolony z przebiegu rozmowy - nie wiem czemu NIE DOPUSZCZAJĄ MYŚLI O POLICJI lub o spisaniu danych z polisy. Odmawiają, twierdząc, że nie będą mi płacić, za cały zderzak, skoro ona przerysowała tylko 1/5 zderzaka.....
Chcę dziś zadzwonić do Pani i powiedzieć, że chcę 300 PLN albo przyjadę z policją a Pani itak dostanie mandat 300 PLN jak nie więcej za jazdę pod prąd, wymuszenie pierwszeństwa i spowodowanie wypadku.
Czy mogę tak wykonać telefon? czy bardziej uważać na słowa?
Mieć tyle pieniędzy wozić się takim autami a nie chcą mi dać 300 PLN abym naprawił zderzak..
Jeszcze raz Ci mówie:To Ty jesteś poszkodowany i Ty decydujesz jak sprawę załatwic a ona powinna sie dostosować.
Jak ona robi szopki to zadzwon do niej i poinformuj że nie zgadzasz się na to co ci oferuje daj jej czas do namysłu np. do jutra rano.Jak nie zadzwoni to dzwoń na policję i zgłoś to.Nie masz nic do stracenia
I informuj na bieżąco bo tworzy nam się tu scenariusz filmu sensacyjnego... (Twoim kosztem ) a przy okazji ktoś coś podpowie.
A co do zderzaka, to to czy należy się za cały zderzak czy za 1/5 to mówi ubezpieczalnia według technologii napraw a nie pan doktor. Felgi też bym nie odpuszczał.
Dwa dni temu na parkingu koleś cofał i stuknął mnie lekko w tylni zderzak który spadł z jednego zaczepu przez korozję ale odpuściłem bo szkodliwość znikoma ale jestem pewien że na odwrót by mnie gnębił i oświadczenie pisał więc nie miej sumienia. Naprawa CI się zwyczajnie należy i tyle, przecież nie lunatykowałeś w nocy i nie porysowałeś sobie widelcem zderzaka i nie tłukłeś młotkiem w felgę.
Masz świadków, zgłoś to na policję jak się nie dogadacie. Do tego jak masz numery to sprawdź w UFG gdzie ma polisę i zgłoś szkodę od razu pewnie najlepiej z informacją o świadkach zdarzenia itd.
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum