Wysłany: Sob Sty 22, 2011 14:56 [r45] 2.0 IDT Dusi sie i slabnie
Typ: IDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam, dzis jadac do pracy 100km zauwazylem dziwna przypadlosc , pierwsze 2 biegi rozpedza sie normalnie, jednak na 3 , 4 ,5 biegu po przekroczeniu 2,5 tys obr zaczyna sie dlawic i w lusterku widze chmure dymu , odpuszcze gaz (obroty wracaja ponizej 2,5 tys i jedzie dalej ) jak wracalem usterka juz byla przy 2,2 tys obr ). Na "luzie" obroty leca do niecale 4 tys obr i to samo chmur adymu z tymu a wskazuwka zaczyna skakac w granicach 4 tys obr i auto sie dlawi. Dodam tylko ze poniezej tej magicznej granicy auto dobrze przyspiesza bez wzgledu czy pod gorke czy na prostej drodze.
Nie mam pojecia od czego zaczac szukac usterki jedyne co dostrzeglem to w miejscu dize na zdjeicu jest zaznaczony EGR slychac buczenie dosc glosne, Nie weim czy powinienem szukac usterki elektronicznej czy predzej mechanicznej , moze ktos mial podobny problem)
Z technicznych rzeczy to tak:
-Oleju nie bierze ponad miare (od wymiany do wymiany w granicach max min)
-Pompa wtryskowa naprawiana w serwisie posza jakies 35tys km temu
- Jedynie turbo nie znanego pochodzenia (moga byc takie objawy jego uszkodzenia? )
Auto posiadam od okolo 35 tys km.
SPAMU¦
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 14:56 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Sprawdź, czy czasem zawór EGR się nie zaciął i spaliny kieruje Ci do dolotu. Dalatego tak strasznie dymi przy większych prędkościach obrotowych silnika.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
A jak to sprawdzic? Rozsdzczelnic dolot i sprawdzic czy nie bedzie tam spalin podczas przygazowania?
Filtr wymienialem jakis miesiac temu aby nie miec problemu z odpalaniem dodatkowo uszlachetniacz do baku podczas tankowania, wiec chyba wina paliwa odpada...
Stan troszke sie zmienil , auto postalo jedne dzien i teraz objawy wystepuja przy innych zakresie obrotow problemy zaczynaja sie powyzej 3,2 tys obr. Po odpieciu przeplywki i egr (zdjecie kostki) zadnych reakcji. Nowy objaw jest taki ze podczas tankowania spod korka bylo dosc dlugie syczenie wiec chyba jeszcze musze sprawdzic caly uklad paliwowy czy sie gdzies nie zapowietrza ...
Niestety stan auta sie pogorszyl dzisiaj wracajac z pracy auto najpierw zaczelo sie dusic podczas skretu w lewo i po chwili wracalo do normy (przy skrecaniu w prawo nic sie nie dzialo) ale nie dalo sie jechac powyzej 2 tys obr, a po 5 km juz zaczal dusic sie na postoju na wolnych obrotach, chwile chodzi normalnie i nastepnie zaczyna telepac silnikiem i przygasac , ale nie gasnie obroty spadaja na 600obr i kuleje troche zlapie na 1000obr i za chwile znowu 600 i trzepie buda. Jak tylko zaczyna go dusic to z wydechu idize dosc duza ilosc dymu takiego szaro - niebieskiego.
Odlaczanie przeplywki i czujnika EGR nie pomaga
Poziom ojelu lekko ponizej maximum , poziom plynu takze w normie.
Prosze o jakas pomoc lub namiary na dobrego mechanika od diesla w okolicy legnicy , poniewaz moj obecny mechanik rozklada rece a jutro do pracy czeka mnie wycieczka mpk.
P.s prosze o informacje czy "gruszka" za filtrem paliwa powinna byc miekka? Jak kilka razy nacisne to robi sie twarda czyli pompuje ale z achwile znowu miekka,
Moglby tez ktos napisac jakie sa objawy zapchanego katalizatora?
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2341
Wysłany: Czw Sty 27, 2011 01:52
Objawy masz kolego jakby Ci pompa umierała ( oby nie) , napisz jaki masz przebieg obecnie, bo jeżeli w okolicach 200kkm, to może być już problem z pompą wtryskową.
P.S.
Sorki, powróciłem do Twego pierwszego posta- pompę miałeś robioną niedawno, więc to bardzo dziwne
Gruszka powinna być twarda, tzn. powinieneś ją ucisnąć 1-3 razy i powinna być twarda. Ewidentnie jakby paliwa nie dostawał- układ paliwowy - sprawdź co sam jesteś w stanie sprawdzić.
No właśnie pompa robiona miesiąc przed zakupem w serwisie boscha w austrii wiec raczej bez przekrętów. Wiec przebieg pompy szacuje na jakieś 30-35tys km , postaram się w weekend sprawdzić cały układ (podłączyć na krotka) i sprawdzę co i jak. Martwi mnie tylko ten dym z rury bo właśnie wskazuje na złą mieszankę i to już wina pompy albo wtrysków. Chyba najlepiej byłoby podpiąć pod kompa z tym ze w tej chwili nie dam rady go prze parkować a co dopiero dojechać do warsztatu. Auto odpala i po 5 sek dusi się i gaśnie.
Witam, problem rozwiazany wtryski okazały się porządku , przyczyna niedomagań rovera był zapowietrzony układ i zabrudzona "gruszka" za filtrem paliwa. Przewody idące do i z filtra paliwa miały mikro uszkodzenia na końcówkach przez co dostawało się powietrze, po wymianie na nowe oraz przeczyszczeniu gruszki ( która była tak zasyfiona ze zaworek zwrotny się nie domykał) i odpowietrzeniu układu na filtrze i na pompie wszystkie dolegliwości ustały. Także polecam wszystkim którzy maja podobne problemy
Dziękuje za wszystkie sugestie dotyczące naprawy.
[ Dodano: Pią Lut 18, 2011 12:17 ]
Temat wraca jak bumerang
Auto znowu zaczęło się dusić jednak w o wiele wyższym zakresie obrotów (pow3,5-4) zaczyna falować i spadają. generalnie mógłbym tak jeździć i nie marudzić ale auto zaczęło gasnąć przy gwałtowniejszym skręcaniu W LEWO ... nie mam pojęcia o co kaman , mam pytanie czy poza filtrem przy silniku w baku jest jakieś sitko/ kolanko gdzie mogłoby się przyblokować? Nie chce na darmo ściągać baku i całego układu (mam pełny bak)
Jedyne co mi przychodzi do głowy to przeczyszczenie układu i wymiana filtra (mimo ze nie tak dawno był wymieniany)
Może ktoś ma inne pomysły na "przygasanie podczas skręcania? Generalnie auto odpala bez problemu (nie wiem jak długo) na wolnych obrotach chodzi bez falowania i jeździ ok do pewnego zakresu obrotów) jak przy poprzednim problemie który opisywałem nie tak dawno
Ostatnio zmieniony przez szoso Pon Sty 31, 2011 07:50, w całości zmieniany 2 razy
Na postoju w sumie takie same tylko ze troszke wyrzej sie wkreca tak 4-4,5tys i obroty zaczynaja falowac i powoli spadac z tylu dym (chmura dymu raczej bialego) dusi sie jak odpuszcze troche tak ze spadna obroty to jest ok , czasem jak sie dusi i calkiem odpuszcze gaz to na chwile jest 500obr i po chwili wraca do normy ok.900-1000obr na wolnych.
Sprawdzane na rozgrzanym silniku na zimnym nigdy tak go nie "palowalem" wiec nie wiem
Po 4 godz walki znowu poprawa , (zobaczymy na jak dlugo)
Wtryski byly sprawdzane w pierwszej kolejnosci (daja rownomierna mgielke, a sterujacy ma dobre napiecie)
Caly uklad paliwowy przeczyszczony , w sumie nie bylo syfu
Zalozylem nowy filtr paliwa, odpowietrzylem uklad, jedyna rzecz jaka byla podejrzana to lekko mokry stary filtr paliwa w miejscu gdzie metalowa rurka wchodzi w korpus, jedyne co mi przychodzi do glowy to, to ze jakims cudem tamtedy sie zapowietrzal. Teraz chodzi jak zloto jak za kilka dni znowu sie nie spieprzy to uznam ze usterka naprawiona.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum