Wysłany: Pią Mar 25, 2011 14:11 [R214] kaprysy alternatora - tylko czy aby napewno?
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1997
Witam!
Po przepaleniu dwóch par żarówek, nierównej pracy silnika, mruganiu wszystkich świecących odbiorników i ok 19V na klemach - bezapelacyjnie zdiagnozowałem usterkę regulatora napięcia.
Po dwóch dniach poszukiwań w końcu dostałem upragniony regulator i wymieniłem go na nowy.
Jednak moja radość szybko się skończyła, gdy po złożeniu wszystkiego do kupy R sygnalizuje brak ładowania. Ponadto od alternatora, lub jego okolic wydobywa się wycie.
Myślę sobie - "Uwaliłem łożyska...", jednak gdy alternator nie był podłączony w ogóle to nie wył...
Masa na alternatorze jest, wzbudzanie również jest (na kablu d+ odłączonym od alternatora po przekręceniu stacyjki).
Przy podłączeniu miernika pod + od aku i obudowę alternatora miernik pokazuje ok 4-5 kOhm, czy to normalne? (minus odłączony od aku oczywiście).
Dopuszczam możliwość, że przy wyciąganiu alternatora poszarpałem kable i zrobiło się gdzieś zwarcie, ale czy wtedy by były takie objawy?
Aha, dodam jeszcze, że po wymianie regulatora przy zakręceniu wirnikiem coś obijało lekko w środku, ale nie przejmowałem się tym zbytnio tylko montowałem altek, bo auto mi jest potrzebne strasznie, a tymczasem od 3 dni jestem odcięty od świata (oj tak, cztery litery przyzwyczajają się szybko do samochodowego fotela).
Pozdrawiam
P.S.
Wycie alternatora ustępowało po wkręceniu na wyższe obroty, kontrolka ładowania mimo wszystko nie gasła i jak schodził z obrotów wycie znów się pojawiało
P.S. 2
Zagłębiając się coraz bardziej w temat, wiem, że nie powinienem był montować alternatora jak coś w nim się obijało...
Jeśli powodem braku ładowania nie jest coś poza alternatorem to będę musiał go znów wyciągnąć i tu nasuwa się pytanie, naprawiać go dalej samemu, czy oddać go teraz w ręce fachowców...
P.S. 3
poluzowałem napinacz i ściągnąłem pasek, koło pasowe alternatora kręci się swobodnie bez żadnych udziwnień i dźwięków...
AD.
Problem rozwiązany, okazało się, że obudowa jest pęknięta i łożyska padnięte, kupiłem regenerowany ale mimo wszystko dziękuje wszystkim za pomoc
SPAMU¦
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 14:11 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum