Typ: Di Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Padł podczas jazdy poszedł biały z rury i spod maski buhało. w Pierwszym momencie myślałem, że ie zapalił. Auto zholował mechanik, jutro ma zajrzeć ale nie daje mi to spokoju, no i nie chciałbym by mnie skasował jak za zboże. kolega mówił że to pewnie turbo poszło
_________________ mikel1806
SPAMU¦
Wysłany: Nie Kwi 03, 2011 22:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No tak, ale kolega napisał, że z rury poleciał biały dym... Mamy rozumieć, że z rury wydechowej?
Jeśli tak, to nie obstawiał bym zwykłego wycieku płynu... Lepiej niech się nastawia na czarny scenariusz- lepiej jest być mile zaskoczonym, że to drobiazg niż być brutalnie sprowadzonym na ziemię
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2338
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 15:56
A jednak Z używką możesz różnie trafić- nie polecam. Gdyby to mnie spotkało, oddałbym do regeneracji- naprawy swoją turbałkę. U Ciebie w okolicy na bank znajdziesz parę firm tym się zajmujących. Podaję namiary na jedną z nich:
http://www.motogratis.com...katalog3&id=458
Jak turbo kończy swój żywot, to też się to objawia białym dymieniem z rury? Mnie turbo nigdy nie padło i stąd też moje pytanie. Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał być naocznym świadkiem tego jakże nieprzyjemnego zjawiska
tak dymiło się z tyłu strasznie, kupa białego dymu, z pod maską się zagotowało tak, że ledwo mogłem ją otworzyć, nastąpił samozapłon- wyjąłem kluczyki a silnik dalej wył. dopiero gdy wrzuciłem 5 to się zdławił.
Jutro odbieram turbinę i zawożę ją do mechanika, mam nadzieję, że roverek znowu zacznie śmigać po szosach
Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie sugestie i podpowiedzi
Michał
witam ponownie.
Turbina zregenerowana koszt 1200 zł
Mechanik założył zregenerowaną turbinę ale był nie zadowolony z wykonania regeneracji, oczywiście nie miał zbyt dużego pola manewru ponieważ mógłbym stracić gwarancję na turbinę. Ale do rzeczy :
w czasie jazdy turbina chodzi jak traktor
po zatrzymaniu chcąc zgasić samochód silnik wariuje chodzi sobie a nagle zwiększają się obroty tak jak na początku mam 1200 to nagle podchodzą do 2500 potem schodzą i znów podchodzą do 2500.
Nie wiem co dalej jutro pojadę do warsztatu, w którym robili mi turbinę w celu wyjaśnienia całej sytuacji, wyrzuciłem prawie 2000 i dalej nie mogę być pewny swojego roverka
[ Dodano: Pon Kwi 18, 2011 23:44 ]
witam ponownie, pojechałem do punktu gdzie regenerowali mi turbo i tu zonk.
gość wszedł do kanału i zrobił zdjęcie i stwierdził że mechanik zrypał robotę i turbina jest znów uszkodzona, mechanik też umywa ręce a ja póki c jeżdżę swoim roverkiem i staram się by nie wszedł na zbyt wysokie obroty czyli poniżej 2000, nie wiem co dalej, nie mam już kasy na kolejną regenerację i straciłem już zaufanie do mechaników,
w załączeniu fotka z kamery
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum