Wysłany: Sro Maj 04, 2011 08:09 [R400 SDI 1998r] czasami nie kręci rozrusznik
Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witajcie, mam problem - grzeję świece, przekręcam kluczyk i nic, tylko jakieś pyknięcie, a rozrusznik nawet nie drgnie.. wcześniej było tak że jak przytrzymałem kluczyk na pozycji odpalania to po chwili zakręcił, a dzisiaj rano nic.. męczyłem się z 20min i nic.
w koncu wpadlem na pomysl zeby z popychu, ale mialem za mało siły i tylko szarpnal.. po czym wsiadlem, przekrecilem kluczyk i zakrecil..
co to moze byc?
_________________ ach ten roverek.. ciągle trzeba coś przy nim pogrzebać.. :-(
SPAMU¦
Wysłany: Sro Maj 04, 2011 08:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Sie 2010 Posty: 350 Skąd: Kozienice
Wysłany: Sro Maj 04, 2011 08:27
A jak nic nie znajdziesz na przewodach jak opisał pablom1978 to może być automat lub kończące się szczotki.
damiansz napisał/a:
przekręcam kluczyk i nic, tylko jakieś pyknięcie, a rozrusznik nawet nie drgnie..
W R400 automat jest chyba z lewej strony rozrusznika (metalowa osłona x3 śrubki) odkręć ją i wyczyść ze wszelakiego syfu u mnie taka operacja pomogła miałem takie same objawy.
_________________ Porażka jest szansą na to,aby zacząć jeszcze raz-inteligentniej...
dzieki chłopaki za pomoc. samo przeczyszczenie tego przewodu (czerwonego idącego od aku) nie pomogło, więc kilka dni później rozebrałem tą blaszkę o której napisałeś, wszystko tam wyczyściłem, na górze tego rozrusznika jest jeszcze taki czarny kabelek na wsuwkę - trochę go dogiąłem bo wydaje mi się że był luźny, wyczyściłem i teraz (minęło 4 dni) hula jak ta lala!
_________________ ach ten roverek.. ciągle trzeba coś przy nim pogrzebać.. :-(
Pomógł: 21 razy Dołączył: 28 Sie 2010 Posty: 350 Skąd: Kozienice
Wysłany: Pon Maj 09, 2011 18:38
damiansz napisał/a:
wyczyściłem i teraz (minęło 4 dni) hula jak ta lala!
Mój po zabiegu już pół roku śmiga bez jęknięcia a już myślałem że rozrusznik siada
Oczywiście rozebrałem i rozrusznik żeby sprawdzić co w "trawie piszczy" ale udało się bez dodadkowych kosztów opanować usterke.
Pozdro.
_________________ Porażka jest szansą na to,aby zacząć jeszcze raz-inteligentniej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum