Wysłany: Czw Lip 07, 2011 21:36 [R416 1,6b 95r] iskry z akumulatora i gotującą się woda
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1995
Witam
Pozwólcie Panowie i ewentualnie Panie, że przedstawię problem.
Ok miesiąca temu zagotował mi się płyn, odczekałem 30minut odpaliłem i dojechałem.( jak odkręciłem korek to płyn się zagotował).
Wczoraj zrobiłem autem 50km, zgasiłem a po 10h przy próbie odpalenia auto padło, dokręciłem klemę, stuknąłem w rozrusznik-odpalił.
Dziś tak samo zrobiłem 50 km zgasiłem auto, po 10h auto padło. Powtórzyłem czynności i nic ale zauważyłem że w momencie przekręcenia kluczyka lecą mi iskry z klemy"+". Generalnie działo się tak że raz zapaliły się kontrolki na desce, rozrusznik raz/dwa razy uderzył i nic, a następnym razem nie paliły się kontrolki( tylko te od otworzonych drzwi i maski). Podjechał gość podpiął mi auto na kable- odpalił. Przejechałem 40 metrów czujnik temperatury na maxa w górę, przekręciłem nawiew i tak dojechałem do domu. Odkręciłem więc korek aby sprawdzić czy woda znowu się zagotowała, ale w zbiorniczku była zimna,a górna rurka nad chłodnicą tak gorąca że nie dało się dotknąć!
Czy te dwie rzeczy mają jakiś związek?? O co może w ogóle chodzić? Szczerze powiedziawszy zaczynam mieć dość bo co moment coś mi w nim pada
Dodatkowo chciałbym dodać, że wiatrak chłodnicy słyszałem tylko raz w życiu, właśnie miesiąc temu jak odpiąłem czujnik ( na forum napisano mi że to czujnik od komputera, odpowiedzialny za temp ) Za pomoc z góry Wam dziękuję, zwłaszcza teraz gdy tylko autem mogę dojechać do pracy. Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 21:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Właściwie to klemę odkręciłem wtedy ale była czysta, może to połączenie z nadwoziem faktycznie jest brudne pójdę sprawdzić dziś. Mam nadzieję że to termostat, bo nastraszył mnie mechanik że to uszczelka pod głowicą ale nie wierzę mu więc zmieniam mechanika:)
Pojawił się natomiast nowy objaw, a nawet dwa, przekręciłem kluczyk w stacyjce i podszedłem do silnika, i było słychać jakby pstrykanie w silniczku krokowym i jakby przy komputerze. A drugi objaw to padnięty akumulator czyli jakby coś mi prąd zabierało, bo auto od czasu awarii nie było ruszane.
We wtorek idę do serwisu, o rezultatach napiszę; tymczasem i tak dzięki bardzo za pomoc.
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 21:18
adamszuniewicz napisał/a:
Pojawił się natomiast nowy objaw, a nawet dwa, przekręciłem kluczyk w stacyjce i podszedłem do silnika, i było słychać jakby pstrykanie w silniczku krokowym i jakby przy komputerze.
Przy sprawnym aucie jest to normalne.
adamszuniewicz napisał/a:
A drugi objaw to padnięty akumulator czyli jakby coś mi prąd zabierało, bo auto od czasu awarii nie było ruszane.
Nie pozostaje nic innego jak zaopatrzyć się w miernik i po kolei sprawdzać instalację - alternator i ładowanie, rozrusznik (czy sie nie przywiesił i cały czas nie pobiera prądu), i poszczególne obwody wyłaczając bezpieczniki i sprawdzając pobór pradu przy wyłączonej stacyjce.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum