miałem kiedyś identyczną sytuację, tylko, że szkody w obu samochodach były większe, jednakże nie było tego złego co by na dobre nie wyszło, za odszkodowanie wziąłem 1/3 wartości samochodu, a naprawa kosztowała mnie 60zl i jeszcze w tej cenie szczotki w rozruszniku mi zmienili
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali a samochód? miał hak więc co mogło się poważnego stać stać, nawet dostawca pizzy na skuterze mnie nie oszczędzał w końcu kupiłem rovera i teraz wolę go nie testować
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lip 28, 2011 08:29 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja też nie jestem zwolennikiem, ale jak pisałem to we mnie zawsze uderzali, więc normalnym jest, że pisało się wniosek o odszkodowanie
[ Dodano: Czw Lip 28, 2011 09:37 ]
mimo wszystko szkoda i samochodu i nerwów, ale wtedy miałem i tak poobijany samochód więc mogli walić, aby nie mocno,żeby dalo się jeździć teraz to mi roverka szkoda
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali a samochód? miał hak więc co mogło się poważnego stać stać, nawet dostawca pizzy na skuterze mnie nie oszczędzał w końcu kupiłem rovera i teraz wolę go nie testować
xtek napisał/a:
W sensie, ze hamowales na swiatach? Pasowaloby mi wyremontowac tyl i zastanawiam sie jak to dobrze rozegrac
wy czytacie co piszecie zarabianie na stłuczkach?? pomyślałeś kiedy ze taka jadąca osoba mogla wieść dziecko albo być wątłego zdrowia i dostać zawału... sorry ale jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem...
wy czytacie co piszecie zarabianie na stłuczkach?? pomyślałeś kiedy ze taka jadąca osoba mogla wieść dziecko albo być wątłego zdrowia i dostać zawału... sorry ale jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem...
A ty pomyslales kiedys, ze dzieci sie wozi w fotelikach, a osoby "o watlym zdrowiu" powinny jezdzic autobusem, a nie wlasnymi autami?
A jak ktos jedzie z dzieckiem, to raczje jedzie ostroznie, a nie przejezdza na pelnym gazie na zoltym swietle. Tak robia przewaznie cwaniaki.
wy czytacie co piszecie zarabianie na stłuczkach?? pomyślałeś kiedy ze taka jadąca osoba mogla wieść dziecko albo być wątłego zdrowia i dostać zawału... sorry ale jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem...
co się ciskasz, w sumie też nie czytasz co kto piszę, bo napisałem wyżej:
kris-tofer napisał/a:
ja też nie jestem zwolennikiem, ale jak pisałem to we mnie zawsze uderzali, więc normalnym jest, że pisało się wniosek o odszkodowanie
czytanie ze zrozumieniem to podstawa się dogadywania
A ty pomyslales kiedys, ze dzieci sie wozi w fotelikach, a osoby "o watlym zdrowiu" powinny jezdzic autobusem, a nie wlasnymi autami?
fotelik nie zapewnia 100% bezpieczenstwa a Ty kim jesteś zeby decydowac kto ma jezdzic samochodem a kto nie?
xtek napisał/a:
[A jak ktos jedzie z dzieckiem, to raczje jedzie ostroznie, a nie przejezdza na pelnym gazie na zoltym swietle. Tak robia przewaznie cwaniaki.
pewnie ze sie jezdzi ostroznie ale sytuacje na drodze bywaja bardzo rozne tym bardziej jak sie ma przed soba takiego "kierowce" jak Ty lub kolega... twoja argumentacja jest taka jak takie zachowanie nie do przyjecia...
kris-tofer napisał/a:
ja też nie jestem zwolennikiem, ale jak pisałem to we mnie zawsze uderzali, więc normalnym jest, że pisało się wniosek o odszkodowanie...
czytanie ze zrozumieniem to podstawa się dogadywania
nie no przepraszam wyciaganie korzysci finansowych na ludzkiej szkodzie i jeszcze sie tym chwalenie jest na prawde godne uznania i braw... gratuluje postawy ale uwierz na prawde mozna zarobic uczciwie pieniadze to nie boli... tym bardziej nie kosztem zdrowia i zycia innych bo to jest juz najbardziej podłe...
kris-tofer napisał/a:
racja, ponadto po 65 roku życia powinno się urzędowo odbierać prawa jazdy
a ja uwarzam ze powinno sie takim osoba jak Ty i kolega odbierac prawko i to w trybie natychmiastowym...
PS nie trzeba miec 65 lat zeby byc słabego zdrowia i stracic zycie w skutek wstrzasu powypadkowego...
Wydaje mi się, że rozmawiacie o dwóch różnych rzeczach.
Czym innym jest "robienie na stłuczkę" - to przestępstwo, a nawet kilka i tyle, a czym innym jest naprawa na tańszych częściach lub w ogóle nie naprawianie auta, jeśli uszkodzenie nie stanowi zagrożenia dla użytkowników drogi i wydaje mi się, że o tym napisał kris-tofer.
W sytuacji opisanej przez kris-tofera odszkodowanie należy się poszkodowanemu "jak psu buda" - Kodeks Cywilny jest jasny, a do tego mówi, że to poszkodowany może wybrać formę rekompensaty - jeśli wybiera gotówkę, to jego sprawa co z nią zrobi.
Ale Kodeks Cywilny wymusza też wysokość tego odszkodowania, żeby nie zdarzyła się sytuacja, że winny odda Wam malucha za rozbitego Cayenne'a ("przecież i to samochód i to samochód - jeździ to jeździ") - odszkodowanie powinno pozwolić na przywrócenie przedmiotu do stanu nie gorszego niż przed zdarzeniem lub odkupienie "identycznego".
Z tego wynika, że ubezpieczyciel (który przejmuje rolę winnego w tej sprawie) musi wypłacić odszkodowanie (przy takim założeniu), które pozwoli na wymianę/naprawę 1:1 - zderzak przed wypadkiem był nowy (w sensie zamontowany w fabryce) i cały, więc należy się tyle kasy co za taki zderzak + cena montażu i lakierowania (bo przecież zniszczony zderzak był zamontowany i polakierowany), do tego auto po stłuczce traci na wartości itp.
Ale właściciel ma prawo wyboru jak to auto naprawi (głupia byłaby sytuacja, gdybym był poszkodowany i ktoś mi kazał naprawiać moją szkodę, tak jak jemu się podoba, a nie tak, jak mi) - jeśli da się taniej, to ma do tego pełne prawo.
Sam miałem dwukrotnie takie zdarzenia - klasyczne najechanie z tyłu (i jak od zrobienia prawa jazdy nie miałem przez 10 lat takich zdarzeń, to zdarzyły mi się dwa w ciągu 6 tygodni ):
1. Poniedziałek 7 rano, przed światłami, zaspany chłopak w służbowym Seju - sam wezwał Policję, przyznał się, mi odpadł częściowo zderzak, podniosła się klapa, wgięty pas tylny i parę drobniejszych uszkodzeń.
Ubezpieczyciel wypłacił koło 2500 zł, bo de facto miałem zniszczony tył i niedomykający się bagażnik, a mój mechanik wyprostował wszystkie elementy, pęknięty zderzak skleił i zamontował na dodatkowe spinki i nie wiele było widać - ja się na to zgodziłem, bo auto i tak "nie wyglądało"
2. Podobna sytuacja, tylko na skręcie w prawo przy zielonej strzałce - ja zwolniłem, bo coś jechało, a pani za mną przyspieszyła, patrząc w lewo na kolejne samochody. Uszkodzenia podobne (tym razem wycenione na 1500 zł) i sposób naprawy też.
Po prostu podjąłem świadomą decyzję - jeśli auto już i tak miało skazy blacharskie, naprawa "po taniości" nie zagrażała niczyjemu bezpieczeństwu, szykowałem się do sprzedaży i uznałem, że utrata wartości przy sprzedaży będzie znacznie mniejsza, niż to co dostałem z ubezpieczeń, więc nie opłaca mi się naprawiać.
Przed kupującym nic nie ukrywałem, prawda Perez?
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Inna sprawa gdy ktoś zupełnie przypadkowo w Ciebie wjedzie, a zupełnie inne gdy polujesz na takie osoby bo akurat masz auto do zrobienia i dlaczego miał bym płacić ze swoich pieniędzy jak mogę się komuś podstawić i wykorzystać jego chwilową nieuwagę. W obu przypadkach prawo stoi po twojej stronie ale to zwykłe drogowe cwaniactwo i próba zarobku kilku złotych kosztem innej osoby. Sam miałem jeszcze do niedawna auto do pomalowania i nie zaszkodziło by mi gdyby ktoś mi je przytarł ale nie szukałem na siłę "sponsora"...
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Pływak, to oczywiste, ale stawianie w jednym rzędzie opisu kolegi kris-tofera, a bardzo "wątpliwej" wypowiedzi kolegi xtek'a to, moim zdaniem, nieporozumienie.
dobryziom, ja przeczytałem post kris-tofera jako całość.
Jak dla mnie część "oczywiście to we mnie wjeżdżali " pokazuje, że były to sytuacje podobne do moich dwóch - nie jego wina, a on tylko uznał, że można zainkasować wg Kodeksu Cywilnego odszkodowanie, a auto naprawić taniej - w tym nie ma, jak dla mnie, nic złego i prawnie i moralnie.
Fakt, słowo "zarobek" jest tu niefortunne.
Przynajmniej ja tak rozumiem tego posta.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
dobryziom, ja to inaczej odebrałem, pewnie dlatego, że 2 lata temu sam miałem dwa razy w ciągu 6 tygodni podobną sytuację, więc pewnie inaczej na to patrzę.
Jak już zaznaczyłem - do wypowiedzi kolegi xtek'a się wcześniej nie odnosiłem.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
skoro bawimy się w zabawę słówkami:
dobryziom, zrozumiałeś mnie w ten sposób, że to ja w kogoś uderzałem pisząc
kris-tofer napisał/a:
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali
w takim razie
dobryziom napisał/a:
jak bym trafił na takiego cfaniaczka to bym wyszedł i mu połamał ręce kijem...
odczytuję jako groźby i z tego miejsca mam prawo zadzwonić na policję i zgłosić iż czuję się zagrożony, bo jakiś wariat jeździ po Warszawie i robi krzywdę tym, którzy zostali w jakiś sposób poszkodowani materialnie w stłuczce, oraz wygraża się na forum publicznym - co jest na pewno w jakiś sposób złamaniem regulaminu tego forum.
Jeśli zostałem poszkodowany, jak zauważył też maciej, mam święte prawo domagać się odszkodowania, dalej moje słowa z powyższego cytatu mówią o tym, że jeśli po dostaniu w tył samochodu kilka razy miałem tylko porysowany i pęknięty zderzak, to jaki sens jest go wymieniać, jeśli auto nie musi wyglądać pokazowo?
dobryziom, pier.....lisz głupoty, sam byś tak postąpił a udajesz greka...
Jak masz coś do mnie to krótko i na temat proszę, skończyłem już z wywodami na forum, nie mam na to czasu.
P.S.
dobryziom napisał/a:
gratuluje postawy ale uwierz na prawde mozna zarobic uczciwie pieniadze to nie boli...
kris-tofer, może po prostu następnym razem wyrażaj się nieco precyzyjniej i nie dawaj emotów tam, gdzie w ogóle one nie pasują, bo fragment:
kris-tofer napisał/a:
kris-tofer napisał/a:
zrozumiałem wtedy, że zarobek z tego niezły i tak biznes ''na stłuczkę'' powieliłem jeszcze 3 razy, oczywiście to we mnie wjeżdżali
nasuwa dość jednoznaczne skojarzenia stawiające Cię w niekorzystnym świetle.
co niektórzy zawsze będą mnie widzieli w niekorzystnym świetle i Ty kasjopea, wiesz o tym najlepiej, przy czym w powyższym cytacie wyraziłem się jednoznacznie bo niektórzy rozumieją o co mi chodziło, tylko ci nastawieni do mnie negatywnie doszukują się drugiego dna...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum