Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 130 Skąd: Elbląg
Wysłany: Pią Gru 09, 2011 08:51 [R 25] Zablokowana kierownica przy skrecie w lewo
Typ: wszystkie Rodzaj silnika: wszystkie Pojemnosc silnika: wszystkie Rok produkcji: wszystkie
Witajcie
Dziś spotkała mnie dziwna sytuacja (przynajmniej dla mnie).
Podjeżdżając do sklepu przednie prawe kolo wpadło w zapadnięty asfalt i usłyszałem lekkie uderzenie. Po podjechaniu zaczalem manewrowac, zeby ustawić sie przodem do wyjazdu.
Maksymalny skret w lewo i probuje odkrecac w prawo, a tu nic. Zgrzyt i kierownica zblokowana.. Po 3 probie coraz bardziej delikatnej kierownica się obróciła kawałek i znowu blokada. Az w końcu odpuściła. Przy maksymalny skręcie w prawo nie ma takiego problemu.
Przeguby nie wydaja znajomych dźwięków wiec wydaje mi się, ze to może być maglownica. Przy powolnej jeździe i lekkich skrętach wszystko pracuje dobrze. Co tam się mogło stać? Pękły jakieś zęby?
Płyn do wspomagania jest na normalnym poziomie.
_________________ Pozdrawiam
Artur
SPAMU¦
Wysłany: Pią Gru 09, 2011 08:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Hmm.
Ja bym nie ryzykował dalszej jazdy.
Sprawdź czy nie ma luzów na końcówkach drążka kierowniczego.
Znam przypadek odkręcenia się nakrętki.
Na szczęście skończyło się tylko rozwaleniem felgi.
Zobacz też czy nie wykrzywiło drążka kierowniczego, oraz dokręcenie samego drążka do maglownicy.
W każdym razie na pewno odpuść sobie jazdę takim autem, tym bardziej ze nie wiadomo kiedy droga robi się śliska.
Szarpnie kierownicą i leżysz w rowie.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 130 Skąd: Elbląg
Wysłany: Sob Gru 10, 2011 15:00
Dziś rano pod domem wsiadłem do auta i na parkingu próbowałem odtworzyć wczorajsza sytuacje. Żadne problemy sie nie pojawiły.
Zerknąłem na zawieszenie i niby wszystko ok. Podjechałem na stacje diagnostyczna.. wszystko proste i na miejscu. Na szarpakach tez nic nie widac. Jedynie lacznik stabilizatora luźny ale czy on by wpłynął tak na układ kierowniczy? Jutro go wymienię.
Mechanik dzis nie mial wolnego podnosnika. Podjade na poczatku tygodnia do niego. Co o tym sadzicie? Dodam jeszcze ze mam od poczatku nierozwiazane pukanie po prawej stronie, z którym juz dawno sie poddalem. Myślałem, ze w koncu wyjdzie co puka ale cos czuje, ze bede mial teraz dwie tajemnicze przypadłości
Ja bym dla pewności wszystkie śruby w zawieszeniu i układzie kierowniczym posprawdzał kluczem.
Jeśli będzie Ok to strzykawką z nałożonym wężykiem (Ja użyłem koszulki termokurczliwej) ściągnął bym stary płyn ze zbiorniczka i zalał nowym.
Potem trochę pojeździł i znów powtórzył czynność.
Ja po 2 latach jazdy tak zrobiłem i od razu lżej kierownica chodzi.
Przy naszym zmiennym klimacie co 2-3 lata chyba warto to zrobić tym bardziej że płyn grosze kosztuje.
Wcześniej mi wyła pompa i blokowało trochę wspomaganie a teraz idealnie gładziutko i cichutko.
A końcówki wahaczy i sworznie były sprawdzane.
Zmień płyn może się chwilowo pompa zapowietrzyła.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 12 Sie 2009 Posty: 77 Skąd: Limanowa / Nowy Sącz
Wysłany: Sob Gru 10, 2011 17:28
skoro wszytsko proste i na swoim miejscu to nie że zablokowało Ci koło tylko zapewne układ wspomagania się zapowietrza.
Warto po 1 - wymienić płyn tak jak Ci kolega wyżej pisał + odpowietrzyć
po 2 Jak nie miałeś wspomagania to trzeba dojść dlaczego.. Nie wjechałeś czasem w kałużę? Czasem jest tak że jak nie masz dolnej osłony a wjedziesz w kałużę to nie masz wspomagania bo pasek idzie dołem jak za dużo wody będzie to nawet odpowiednio napięty może się ślizgać.
Warto też sprawdzić miejsce gdzie idzie wąż z płynem pod ciśnieniem, kiedyś mi się on popuścił i tez nie miałem wspomagania(wystarczyło dokręcić śrubkę i odpowietrzyć). To jest tam obok bagnetu od sprawdzania oleju
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum