Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2005
Witam
Przymierzam się do wymiany świec w moim Roverku 45 2005r. Jestem raczej zielony w tych sprawach. Sprawnie potrafię tylko zatankować Proszę o informację jeśli jest możliwa to fotograficzną lokalizacji świec. Muszą być chyba gdzieś z tyłu jeśli dobrze mi się wydaje bo nie mogę ich zlokalizować. I jakie narzędzia poza kluczem z tego co się orientuję 16tką będzie mi potrzebne.
P.S Trafiłem na wyszukiwarce na temat o wymianie świec ale żarowych nie wiem czy w przypadku iskrowych wygląda to tak samo
Pozdrawiam i czekam na informacje
Z góry dziękuję
SPAMU¦
Wysłany: Pon Lip 16, 2012 11:19 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
W przypadku świec zarowych to zupełnie inna sprawa.
W Twoim silniku świece są pod zaślepką z napisem ROVER na środku silnika.
Po kolei: zdejmujesz zaślepkę, odpinasz przewody od świec (zaznacz sobie który jest od której), wykręcasz świece, wkręcasz nowe, podpinasz przewody, montujesz zaślepkę.
Może jak nie wiesz takich rzeczy, to poproś jakiegoś znajomego, który wie do czego służą klucze, żeby Ci pomógł.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Operacja nie jest trudna, ale uważaj przy wymianie żeby nic nie wpadło do środka.
Świece są umieszczone dość głeboko, upewnij się przed wykręceniem że nic tam się nie zebrało.
Dzięki za odpowiedź. I bez przesady. Samochody to nie moja działka, nie pisałem że mam dwie lewe ręce. To moje 1 auto o które jeszcze nie pytają się z muzeum. A wcześniejsze miały świeczki na wierzchu. Na forum znalazłem temat o wymianie świec w dieslach i z tego co ludzie pisali mogło to być trochę uciążliwe więc wolałem zapytać gdzie w benzynowej 45 się one chowają tyle. Dzięki za rozjaśnienie sytuacji świece mam w domu więc w najbliższym czasie wymienię na nowe
Dołączył: 13 Paź 2011 Posty: 33 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Wto Lip 17, 2012 10:23
Przy wymianie uważaj tylko by nie uszkodzić końcówki świecy. Żarowe świece są w dieslu z tego co w opisie widnieje chodzi o świece zapłonowe do benzyny. Przy okazji jeśli wykręcisz świece zajrzyj sobie z latarką na górną powierzchnie tłoków ile jest nagaru. U mnie był problem z uszczelką pod kolektorem ssącym i na 2 zewnętrznych (1 i 4) nagar był wypłukany bo się dostawał płyn chłodzący do silnika. Poza tym nie dokręcaj świec zbyt mocno ale myślę ze to oczywiste.
Spoko wymienione z BERU UXT-11 na NGK PFR6N-11.
Tak przy okazji jakiej firmy są oryginalne przewody zapłonowe? U mnie założone są NGK więc pewnie ktoś zakładał.
Pomógł: 31 razy Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 485 Skąd: Góra
Wysłany: Sro Lip 18, 2012 22:07
skydragon napisał/a:
Spoko wymienione z BERU UXT-11 na NGK PFR6N-11.
bardzo dobry wybór, też mam NGK i jeżdżę na LPG.
Myślę że większość użytkowników ma te świece NGK.
Kable, ja też mam NGK czarne. Nie narzekam... Też dobre...
Oryginalne to pewnie MgRover, ale drogie i pewnie trudno dostępne...
Trochę mam dziwną akcję po tej wymianie świec. Od czasu do czasu mi się roverek zakrztusi przy rozpędzaniu. Tylko na 2 w okolicy 2-2.5tys obrotów. Lekko go przydusi (szarpnie) i dalej jedzie ok ...
Pomógł: 31 razy Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 485 Skąd: Góra
Wysłany: Czw Lip 19, 2012 22:07
skydragon napisał/a:
Trochę mam dziwną akcję po tej wymianie świec. Od czasu do czasu mi się roverek zakrztusi przy rozpędzaniu. Tylko na 2 w okolicy 2-2.5tys obrotów. Lekko go przydusi (szarpnie) i dalej jedzie ok ...
a kable są w jakiej kondycji. Może gdzieś iskra "skacze"?
Gdybyś miał LPg mógłbyś zmiejszyćprzerwę na tych nowych świecach o 0,1
Niewiem jak to jest w Benzynie, ale jak masz czas i szczelinomierz to sprawdź
Nie przerabiałem nic na świecach nie znam się na tym . Wkręciłem nowe prosto z pudełka. Na starych BERU nie była regulowana szczelina z tego co zwróciłem uwagę taka jak i na NGK była. Przewody chyba w dobrej kondycji wydaje mi się, że zmieniane było bo NGK są założone a auto ma 7lat więc 3 wymiana przewodów na 7lat eksploatacji nie wiem czy potrzebna jest. Jeżdżę na LPG na benzynie nie sprawdzałem czy to występuje. Ale im dłużej jeżdżę tym rzadziej się zdarza takie zadławienie.
Zauważyłem też inną rzecz ona była cały czas po zmianie świec nic się nie zmieniło. Na jałowym biegu jak wcisnę gaz i obroty podniosę pod ok 2tys lub więcej i puszczę gaz to sobie delikatnie spadają do jałowych. A jak szybko nacisnę gaz i puszczę obroty podniosą się na ok 1.2-1.3tys to nie spadają do tych 900 tylko wahadłowo spadają najpierw do ok 500 potem w górę lekko się pokiwa i ustaje na 900 które potem trzyma. Czy to jest normalne ?
Na jałowym biegu jak wcisnę gaz i obroty podniosę pod ok 2tys lub więcej i puszczę gaz to sobie delikatnie spadają do jałowych. A jak szybko nacisnę gaz i puszczę obroty podniosą się na ok 1.2-1.3tys to nie spadają do tych 900 tylko wahadłowo spadają najpierw do ok 500 potem w górę lekko się pokiwa i ustaje na 900 które potem trzyma. Czy to jest normalne ?
Do przeczyszczenia przepustnica, silnik krokowy i poluzuj lekko linkę gazu przy przepustnicy.
Dzięki leszczu za konkretne informacje Zajmę się tym jak najszybciej i dam znać jak efekty.
[ Dodano: Pią Sie 03, 2012 21:03 ]
Witam po dłuższej przerwie... dopiero dzisiaj doprowadziłem do porządku mojego roverka... albo nie wiem czy nie roverzyce ostatnio miała humory straszne (króciec czy co to tam było od kolektora się oderwał, zrobił się wieś tuning przy 60km/h nie dało się już wysiedzieć w środku. Króciec, spawanie + nowe śruby 70zł, Następnie w pompę wspomagania coś musiało się wkręcić. Akurat byłem na wycieczce z lubą i musieliśmy stanąć w dość wysokiej trawie wirnik z pompy wyjechał na karoserii się oparł pasek nie dawno wymieniany ale nie miał wyjścia i się pociął. Pompa + płyn+pasek+ wymiana = 160zł, oraz awaria obrotomierza ale o tym później )
W każdym razie przyczyną wszelkich problemów duszeniem dławieniem falowaniem obrotów itp itd były cewki zapłonowe. Nie jestem mechanikiem więc "wypadania zapłonu" chyba tak to nazwał mechanik nie usłyszałem. Natomiast różnicę przed i po wymianie cewek już słyszę. Ceweczki BERU niestety innych nie było i że chciałem szybko tanio nie było 300zł nie moje. Ale regulacji gazu, benzyny itp już nie potrzebuje. I podejrzewam spalanie pewnie spadnie
A wracając do obrotomierza to jechałem sobie na ową wspomnianą wcześniej wycieczkę i patrzę a mój obrotomierz się pomylił chyba bo był nie z tej strony tego "kołeczka" blokującego niż powinien. Mało tego zaczął się kręcić w drugą stronę :D po chwili mu przeszło znaczy nie kręcił się już w drugą stronę ale opierał na blokadzie. Rozkręciłem deskę przeciągnąłem nad blokadą i kręci się w dobrą stronę ale czasem ma takie przypadłości. Że stoję sobie na jałowym dodam lekko gazu a on sobie faluje zatrzymuje się na ok 500obrotach spada w okolice 0 znów 500 aż nagle spadnie na 0 i dopiero dodanie gazu go wyrywa z tego letargu i to z dużą bezwładnością. Dodam oczywiście, że w tym czasie silniczek sobie chodzi równiutko bez żadnych oznak tego co wykonuje obrotomierz
Co do poprzednich dolegliwości które opisywałem to teraz na jałowym po lekkim dodaniu gazu obroty rosną lekko ponad 1000obrotów spadają na ok 600-700 i od razu wracają na te ok 900 bez bujania jak wcześniej i nie zawsze się zdarza to zejście poniżej obrotów jałowych.
Byłem w między czasie u Pana Midowicza i skanowanie wypadło bardzo dobrze nie było się do czego przyczepić poza "troszeczkę zbyt dużą liczbą kroków silniczka krokowego" miał ok 55-58
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum