Wysłany: Pią Sie 31, 2012 10:08 [Civic Aerodeck] Chyba turbina
Typ: IDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam. Mam problem z hondą. Podczas przyśpieszania najczęściej na 3,4,5 biegu w momencie naciśnięcia na gaz słychać jak silnik dostaje wysokich obrotów, obrotomierz pokazuje obroty na poziomie przed dodaniem gazu i dopiero po około 2-3 sekundach wszystko wraca do normy tj przyspiesza bez problemu. Dodam że nie zostawiam za sobą żadnej chmury dymu. Pomocy
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 10:08 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
nie wiem czy to bedzie dobra rada, ale mi sie w zeszlym roku slizgalo przy starcie i (chyba lapa) piszczala w upaly i sie samo naprawilo. w tym roku w lato nic nie wystapilo
Smiej sie Jugol smiej . ktos kiedys wspomnial ze Rovery maja swoje humory, cos w tym jest. w zeszlym roku w czerwcu mialem wstawic samochod do phjovi z powodu kilku fochow i podejrzeniu konczacych sie elementow, wstepny koszt jaki sobie wyliczylem jakies 1200. oczywiscie z braku czasu nie dotarlem tam. zaczalem kulac po okolo 1,5tys na miesiac (wczesniej duzo mniej), stweirdzilem ze zajade go do konca bo szkoda ladowac tyle plus drugie tyle za blache i sprzedac za 4000zl. i chyba sie rozruszal albo jak to nazwales cuda. nie ustapilo jedynie "klekotanie dzwigni biegow" ale to by bylo bardzo dziwne gdyby ustapilo. wiec moja osobista teza jest ze w roverach zapobiegawczo dba sie tylko o uklad chlodzenia (drogie pozniejsze naprawy) oraz uklad hamulcowy (bezpieczenstwo). smiejcie sie lub nie, ja jestem zarobiony 1200. pozdr
Pomógł: 116 razy Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 2341
Wysłany: Pią Sie 31, 2012 14:33
Najdroższe i ponoć najlepsze LUK, takie siedziało u mnie, zrobiło 190tyś. km, Valeo- cenowo również drogie- jedni chwalą, inni nie. Ja zakupiłem Nationala, kompletne ok 450pln, jak na razie przejechane ok. 20- parę kkm, złego słowa nie powiem. Wsio zależy od funduszy, wybór należy do Ciebie. Nie zapomnij zadbać o łapę sprzęgła, jak będziesz miał skrzynię zwaloną
Wiesz, to raczej nie cud, bo stara motomaksyma mówi, że auto niejeżdżone umiera, a często i duzo jeżdżone żyje
Zgadza sie. ale nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem) ile kapi_s, jezdzi. Byc moze dopiero kupil samochod ktory stal pol roku w komisie. Stad te moje tezy
A w sumie ja i tak wole jednak wersje ze samochod sie wystraszyl jak mu pogrozilem ze go zajade na smierc i przestal stawiac fochy
Wiesz, to raczej nie cud, bo stara motomaksyma mówi, że auto niejeżdżone umiera, a często i duzo jeżdżone żyje
Zgadza sie. ale nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem) ile kapi_s, jezdzi. Byc moze dopiero kupil samochod ktory stal pol roku w komisie. Stad te moje tezy
A w sumie ja i tak wole jednak wersje ze samochod sie wystraszyl jak mu pogrozilem ze go zajade na smierc i przestal stawiac fochy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum