Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 21:39 [r45] opłaca się naprawiać po stłuczce??
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2000
Witam, ostatnio miałem stłuczkę moim Roverkiem niestety pewna pani nie wyhamowała i znalazła się na tyle mojego auta, i stąd moje pytanie czy opłaca mi się go naprawiać, uszkodzony zastał tylny zderzak, klapa, lampy lekko się przesunęły ale nie są popękane, tylni pas i co mnie najbardziej męczy od uderzenia zagięły się błotniki przy tylnej szybie, pas tylni doszedł aż do koła zapasowego na którym się zatrzymał, teraz od zamka klapy do zaczepu na tylnym pasie brakuje jakieś 10 centymetrów więc sporo się to przesunęło trzeba by było to chyba jakoś wyciągnąć. Jest sens to robić?? Czy to będą za duże koszty żeby to naprawiać??
SPAMU¦
Wysłany: Pon Wrz 10, 2012 21:39 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wszystko zależy jakiego masz blacharza. Dobry blachrz to wyciagnie tak ze śladu nie będzie. Tragedii nie ma. Z malowaniem powinieneś sie w 1000 zamknąć.
Czy jeśli to "pani" w twoje autko wjechała, to nie jej ubezpieczenie OC pokryje Twoją naprawę? Jeśli tak to nie musisz przejmować się kosztami i naprawiać a najlepiej to powymieniać części na nowe ! Oczywiście pamiętając o rozpisaniu kosztorysu przez mechanika i dostarczeniu tego z odpowiednim wnioskiem to firmy ubezpieczeniowej tej Pani !
Oczywiście pamiętając o rozpisaniu kosztorysu przez mechanika i dostarczeniu tego z odpowiednim wnioskiem to firmy ubezpieczeniowej tej Pani !
A to nie gostek z tamtej ubezpieczalni powinien przyjsc i wycenic. jesli kwota przekroczy wartosc auta to poda Ci kwote jaka wyplaca przy zostawieniu gabloty i druga przy zezlomowaniu
Ja przy lżejszym uderzeniu od tyłu musiałem jeszcze wypchać bagażnik a jak to zrobisz to dochodzą poprawki lakiernicze błotników po obu stronach bo przy wypychaniu popęka lakier.
Na trzecim zdjęciu widzę że "przyprasowało" tyłek i to nie mało (choć oczywiście wydaje się że to tylko "tak delikatnie"), więc wypychanie obowiązkowe.
No tak pani za wszystko płaci, a dokładnie jej ubezpieczyciel, rzeczoznawca już był na miejscu i wstępna wycena wynosi 5200zł. Przed zaprowadzeniem do warsztatu chciałem się upewnić ile to może kosztować a zwłaszcza to wypychanie bo nie znam się na tym i nie wiem o co zbytnio w tym chodzi to żeby nie skasowali mnie wysokimi cenami.
Takie uderzenie analogicznie można porównać do zgniatania puszki, deformacja ma miejsce również nieco głębiej, a bagażnik jest dość delikatną częścią auta i często dochodzi tu do deformacji nie tylko w miejscu uderzenia, później przy montowaniu zderzaka trudno spasować go idealnie z błotnikami.
auto juz wycenione , mechanik po obejrzeniu stwierdził że małym kosztem da się go ładnie zrobić . Lecz z naprawą jeszcze się wstrzymuje. i teraz propozycja dla klubowiczów, jeśli ktoś by był zainteresowanym kupnem auta w takim stanie jaki jest teraz lub jeśli zna kogoś kto chciałby zakupić to proszę się kontaktować na priv . Na pewno byśmy się dogadali. Dzięki wszystkim wyżej za ocenę czy się opłaca naprawiać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum