Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 16:42 [420Di] Problem ze sprzęgłem
Typ: Di Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Witajcie.
Szukałem rozwiązania problemu już na forum ale i tak nie doszedłem do zadnego wniosku.
A teraz moja historia. Sprzegło praktycznie nagle zaczeło łapac dopiero przy samym koncu i to dosc słabo ze biegi wchodzily cieżko i czasem trzeba bylo podpompować kilka razy zeby wszedł np. wsteczny, a pokilku dniach przestało wogule łapac.
Zakupiłem kompletne sprzegło ale jeszcze nie zostało wymienione bo dostałem radę ze to moze byc wina pompy, wiec wyjąłem ją z pomocą i wymieniliśmy uszczelkętę na tłoczku w srodku ale to nic nie dało.
Dziś próbowałem odpowietrzyć układ jednym ze sposobów znalezionych na tym forum ale to nic nie dało.
Jak naciska się sprzegło to przy samej końcówce czuć tylko lekki opór i biegów nie da się wrzucić. Wysprzeglik ani pompa nie cieknie. Ten uchwyt wysprzeglika nie jest pękniety, jedynie lekko sie wygina przy wciskaniu sprzęgła, kilka milimetrów i mysle ze to niema znaczenia.
Jak naciska się sprzegło to tłoczek wysprzeglika chodzi ale tylko z centymetr moze półtora.
Jak rozwiązac ten problem? Czy to jeszcze jest zapowietrzone? Proszę o jakiekolwiek rady.
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 16:42 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
łapa jest sprawna, moze wysprzeglik juz sie skonczył? jak go zdjąłem do odpowietrzenia i pompowałem sprzegłem zeby tłoczek sie wysunął to tłoczek był mokry i poleciałakropelka z niego,moze przepuszcza?
Ostatnimi czasy też miałem problem ze sprzęgłem. Odpowietrzałem, walczyłem z nim i nic. W końcu ujrzałem przeciek w nogach kierowcy przy pompie sprzęgła.
Zdemontowałem pompę, rozebrałem ją, porządnie wyczyściłem. Uszczelka na tłoczku ma taki rowek w środku i szczęśliwym trafem miałem taką malutką uszczelkę, która weszła w tą oryginalną. Zmontowałem wszystko i przecieku nie było.
Przyszła pora na odpowietrzenie. Już traciłem nadzieje że mi się to nie uda. Zmarnowałem 200ml DOT4. nalewałem do zbiorniczka, druga osoba pompowała, i tak w kółko ze 20 razy. Jak już płyn leciał ciurkiem odzyskałem nadzieje na działanie sprzęgła.
Przy montowaniu przewodu z wysprzęglikiem, wciskałem lekko wysprzęglik, a druga osoba delikatnie naciskała sprzęgło, tak aby płyn leciał przy składaniu i w ten sposób nie dostało się znowu niepotrzebne powietrze. Teraz sprzęgło bierze od połowy i wciska się idealnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum