Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam wszystkich. Mój problem zaczął się z chwilą gdy poranki stały się chłodniejsze. Żeby odpalic mojego roverka muszę dobre 5 razy przekręcić kluczyk między pozycją zero i zapłon i wtedy dopiero załapie. Ja laik ale nie idiota pomyślałem że to świece więc heja do mechanika - niech wymienia. I faktycznie mechanik stwierdził że dwie świece jarzą a dwie nie dają iskry wogóle, więc ja mu żeby wymienił tylko te dwie. On stwierdził że koszt świec z wymianą 100 PLN, jak dla mnie okej. I tu niestety pojawił się problem Po godzinie dostaje telefon od gościa że świece są tak zapieczone że on śię nie podejmie ich wymiany (???). Polecił mi speca od diesli, gdy tam zadzwonilem to mnie z nóg ścieło. Miła pani mówi mi że to zrobią tylko muszę autko zostawić na trzy dni. Cena - 400 PLN za każdą ukręconą świece! Znacie może jakiś sposób na takie zapieczone świece? Może ktoś na śląsku potrafiłby to zrobić fachowo w sensie bez ukręcania tych świec? POMÓŻCIE DOBRZY LUDZIE.
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 07:15 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
rozrzej silnik tak nie na maksa (w sumie tylko troche) kup w praktikerze taki dlugi klucz i sprobuj sam wykrecic moze Cie w ciula robi
[ Dodano: Pią Paź 12, 2012 09:00 ]
a i jeszcze jedno, ja kiedys cala zime przejezdzilem na 1 sprawnej swiecy i max chyba dwa razy musialem grzac a po trzykrotnym grzaniu to odpalal w ulamku sekundy
U mnie jak było zimno to też miałem problemy z zapaleniem, trzeba było kręcić dłużej by zapalił. Kombinowałem z gruszką, zaworem zwrotnym i nic to nie dawało. Latem dałem rozrusznik do regeneracji i po tym zabiegu jest super. Nie ma problemów z rozruchem a zobaczymy co będzie zimą.
Elektryk stwierdził, że rozrusznik był bardzo "wymęczony".
Pozdrawiam.
zgadza sie. swiece to raz ale przyczyn slabego odpalania moze byc wiele. elektryka do swiec, akumulator i jego polaczenia, rozrusznik i jego polaczenia, drozny doplyw paliwa, kat wtrysku
Pomógł: 18 razy Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 224 Skąd: Międzylesie
Wysłany: Pią Paź 12, 2012 13:31
zalej je na kilka godzin przed wd-40, wpuść tam w ich gniazda. Ostrożnie i przede wszystkim porządnym kluczem bo byle jakim tylko sobie problemu narobisz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum