Wysłany: Wto Gru 04, 2012 09:09 Jaki samochód do 12 tyś zł
Od maja będe szukał dla siebie drugiego samochodu do kwoty 12.000 zł.
Od dłuższego czasu przeglądam różne portale, czytam opinie użytkowników .Im więcej czytam, tym bardziej sie gubię mimo, że nie mam jakiś mega wymagań.
Interesuje mnie tylko silnik benzynowy bez gazu.Auto może byc tzw mułem-będzie użytkowane tylko w mieście.Im mniejsze, tym lepiej ( nie wieksze niz R 600 )
Zakładając najgorszą opcje-że nie znajdę w dobrym stanie Mg ZRa oraz ZSa skłaniam się ku :
-Opel Astra II-najlepiej w wersji 8V
-Toyota Yaris I
-Nissan Almera N 16- od 2000 roku
-Renault Clio II-chociaz troszkę boję sie jego elektroniki
-Opel Corsa C-chociaż nie liczę, zę znajde wersje z jakims dobrym wyposażeniem
Czy ktoś użytkował te samochody i może sie podzielic opiniami ? Albo polecic cos innego Nie interesuja mnie auta z grupy Vw oraz Bmw
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
SPAMU¦
Wysłany: Wto Gru 04, 2012 09:09 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Osobiście to nie kupiłbym serii K , a typowo do miasta to szukałbym czegoś z automatyczna skrzynią. Megawygoda na wielkomiejskie korki. Z aut które wymieniłeś to chyba najprędzej do miasta to Yarisa I zakłądając że nie będzie Ci przeszkadzało to, że facet w tym aucie wygląda jakby pożyczył auto od żony Małe i bezawaryjne i tanie w utrzymaniu. Pozostałe auta z listy, do mnie przynajmniej, nie przemawiają ... w tym zakresie cenowym popatrzyłbym raczej na fiestę MK6.
Jestem tego samego zdania co Brt i k serie osobiście bym sobie odpuścił. Ztego samego powodu nie polece też alfy bo jej rzędowe benzyny też są nienajlepsze. Piszesz, ze im mniejsze tym lepsze wiec dlaczego odrzucasz VW? Lupo albo Polo z automatem i małą benzyną do zamulania po mieście w sam raz
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
jezdzilem przez jakis czas Yarisem I z 2004 r dopoki go nie ukradli
bardzo fajne autko, mialem silnik 1.0 benzyna, do miasta całkiem ok, na autostradzie to auto po prostu zdmuchuje, każdy przejazd TIR`a obok = kontra na kierownicy
Nie wiem, jeździłem w życiu dwoma tylko Toyotami ale mam wrażenie, że Toyoty prowadzą się niesamowicie precyzyjnie, układ kierowniczy to bajka
W Yarisce masz przesuwaną tylną kanapę, co jest praktycznym rozwiązaniem gdy chcemy coś pokombinować na tylnej kanapie lub w bagażniku.
Pozycja za kierownicą jest wygodna, siedzi się wysoko, dzięki czemu mamy dobrą widoczność, apetyt na paliwo jakies 6,5-7l w mieście, mówię o takim realnym.
_________________ "bo gdybym zginął to opiekuj się moją rodziną..."
Nie wiem co jest do lubienia w znaczku na aucie. Albo coś spełnia moje wymagania, dotyczące silnika, gabarytów, ceny i jest ok albo nie spełnia wymagań i wtedy go odrzucam. No chyba, ze kogoś VW w dzieciństwie potrąciło i do dziś ma odbity znaczek na czole to moge zrozumieć uprzedzenie
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Nie lubie Vw wiec odpada.Civic 6 generacji raczej tez odpada.Fiesta jest ciekawa
Co do Astry to 8v poniewaz wtedy nie pobiera oleju oraz jest bezkolizyjny silnik.
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
Witam
Może i nie zaskoczę was. Ale ja proponował bym Ci jakąś Dacie.... Auto fenomenalnie prowadzi się po mieście. Nie straszne mu wysokie krawężniki. Ma dobre nawiewy [Nie występuje parowanie szyb]. Sprawdzone silniki od Renault. Części zamienne tańsze nawet od Opla. W eksploatacji też tani. Kupisz stosunkowo młody rocznik za rozsądną cenę. Tata ma już 2 sezon i wole jego Dacie od naszego R45 W zimie wystarczy mu ok 5min aby się rozgrzać i cieszyć wysoką temperaturą w aucie
Bardzo ciekawy jest model Sandero ale jest to młode auto i trzeba mieć ok 16+tyś aby kupić takie autko. Ale np Logana kupisz już za 8-10tyś...
Tata kupił swój w wersji golas za 15 tyś. 3 letnie auto z gazem fabrycznym. Teraz auta te trzymają cenę ze względu na niską awaryjność, łatwość naprawy, tanie części i ogólnie dostępne....
Ja jako 2 auto będę właśnie polować na Dacie. Ładne Aluski plus obszycie skórą wnętrza wyjdzie mnie podobnie co auto klasy wyżej ale będę mieć auto świeże i naprawdę w niczym nie ustępujące innym marką
Siedzialem w loganie i traci tanizna na kilometr. Plastiki jak firmowym dostawczym kangoo. Wersja jak pisales golas czyli korbki, brak klimy itd Juz wole swoje 10 letnie auto ale za to klasy premium niz 3 letni low end tym bardziej do codziennego wozenia dupy gdzie cenie sobie choc odrobine komfortu. To, ze sobie obszyjesz wnetrze skora nie uczyni go autem klasy wyzej ale co kto lubi
_________________ Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
Dołączył: 27 Mar 2008 Posty: 224 Skąd: Międzylesie
Wysłany: Wto Gru 04, 2012 14:17
Pawkaz napisał/a:
-Opel Astra II-najlepiej w wersji 8V
3 lata jeździłem taką. Dość twarde zawieszenie, za to bardzo proste w naprawach. Ceny części zróżnicowane, np we wszystkich kołach nie wymienisz łożysko, jedynie całe piasty, nie są one tanie. inne graty w normie, przede wszystkim łatwo dostępne. Wiadomo korozja, atakuje błotniki tylne, spód, nawet podłużnica już zaczynała. Miałem sporo problemów z elektryką ale to może mój samochód był specjalnej troski i wyjątkowy. Nie jest za duża, łatwo się parkuje. Komfort mocno średni, taborety zamiast normalnych foteli w pierwszych wersjach, jak już mówiłem dość twardy samochód. Spodziewaj się awarii centralnego zamka, silniczka od obiegu wew przez co w kabinie jest woda, szumi jak jedziesz autostrada prawie jak rover , nigdy nie działa lampka oświetlenia rej bo tam leci do niej woda, wiązka klapy podobnie jak w roverze przez co tylna wycieraczka może nie działać, reflektory szybko matowieją, trzeba polerować, zwróć uwagę przy zakupie , plastiki się rysują, łamią, pękają,.
W większości to drobiazgi ale się nakładają i robi się już niemiło. Ogólnie w autach tej klasy patrz żeby Ci nie rdzewiał, i żeby był prosty w miarę Silnik jest pancerny i debiloodporny więc luz, poza tym niekolizyjny.
Kiedyś chorowałem na Corollę E11 po liftingu, myślę, że jest ciekawa opcja.
Na krótkie dystanse premium, to na długie tym bardziej... To już na te krótkie można się zgodzić na doraźne rozwiązanie, typu Dacia. A na długie mieć to premium, choć starsze.
Ja również przychylam się ku Daci, brat kupował nowe auto, bardzo długo chorował na Dustera, kilka wizyt w salonie (jest to tanie auto, ale te plastiki nie gryzły tak bardzo, może nie było idealnie, to jednak za stosunek ceny to 2-3 letniego auta można to przeżyć, tym bardziej, że ma to być auto muł - miasto, nie prestiż). Dacia również w niektórych kwestiach przesadza, nie wiem jak to się fachowo mówi ale (dywanik wyściełający bagażnik nie miał obrąbionych brzegów, obszytych więc wyglądało to tak jak by ktoś wyciął wykładzinę i tego nie zakończył jakoś, postrzępione, jak by ucięty nożyczkami dywan, choć prosto to bardzo nieestetycznie - oszczędność na takiej rzeczy to już przesada, koniec końców to 60tys złoty...)
Polecam również Yarisa, wujo od 9 lat śmiga benzyną 1.0, dosyć żwawe, i co najważniejsze do tej pory tylko pompa wody, stacyjka i akumulatory z rzeczy awaryjnych miał.
Ja w astrze II u znajomego właśnie ani grama rdzy nie zauważyłem w sumie mogę też polecić yarisa - jeździłem co prawda 1.4 D ale buda bardzo przyjemna i prowadzi się nieźle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum