Wysłany: Sro Sty 23, 2013 07:44 [Land Rover Freelander] 2.0 TD problem z odpaleniem
Typ: TD Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam, Mam problem z odpaleniem Frendka, otóź sprawa jest taka że samochód po przyjezdzie z miasta postał z 30 min, po czym wsiadłem odpalam go nagle delikatnie obroty wzrosły i zgasł mi i tak się powtórzyło 3 razy pod rząd póżniej tylko kręcił, sprawdzone były bezpieczniki, przekażnik od świec, Filtr paliwa tez sprawdzony, wszystko jest ok, kręci normalnie nic sie nie dzieje z rozrusznikiem. Na desce rozdzielczej wszystkie kontrolki zapalają się prawidłowo nie robi się choinka, w czym może leżeć problem?.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sty 23, 2013 07:44 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A nie cofa się czasem paliwo.
Na konkurencyjnym forum kolega Win32 zamieścił bardzo dokładny opis.
Pozwolę sobie zacytować:
1.Objawy i przyczyny
"Temperatura spadła poniżej -10, -15, moje auto nie odpala/ długo kręci - czemu?" Takich pytań co roku są miliony. Jeżeli chodzi o Freelka z silnikiem rovera 20T2N L-Series problem ma kilka przyczyn. Jedne z nich są proste inne ciut bardziej skomplikowane - niemniej wszystkie do rozwiązania . Tak więc na liście przyczyn znajdują się :
#1 Lipne paliwo (parafina).
#2 Brudny/stary filtr paliwa (rzecz najbardziej "elementarna" ), generalnie należy wymieniać przed każdą zimą.
#3 Cofające się paliwo do zbiornika.
#4 Usterka układu świec żarowych.
#5 Przestawiony kąt wtrysku.
Tutaj warto też nadmienić że L-Serię w wypadku usterek 2,3,4 uda się odpalić posiadając sprawny rozrusznik i odpowiednio mocny akumulator (jedynym warunkiem jest tutaj odpowiednia kompresja na cylindrach) .
2.Rozwiązania
#1. Lipne paliwo
Na pierwszy problem wpływ mamy w sumie niewielki, każdy działa jak lubi. Jedni wierzą w magię 'markowych zimowych diesli' , inni w depresatory (Skyyd), jeszcze inni w stare sposoby dziadków rodem z mercedesa 300D - czyli dolewkę benzyny w wysokości ok 5% . Ja osobiście mieszałem Ropę z benzyną i wszystko elegancko działało. Wybór dowolny zależnie od wyznania, światopoglądu, posiadanych mądrości ludowych itp.
#2 Filtr paliwa
Druga kwestia objawia się dłuższym kręceniem, tzw. " mułem" podczas jazdy, kiepską reakcją na pedał gazu, a także niestabilnymi obrotami , bądź ich gwałtownym spadkiem (łatwo to zaobserwować na biegu jałowym, kiedy po dodaniu i puszczeniu gazu obroty zamiast wrócić na 900 potrafią spaść na 500 zanim ECM je podniesie większą dawką paliwa).
Filtr najlepiej wymienić raz do roku przed zimą - koszt niewielki (~50-70 zł), robota prosta, a jedna z przyczyn rozwiązana.
#3.Cofanie się paliwa
Trzecia sprawa, rzecz o której mało kto pamięta. Jej sprawcą jest mały zaworek przeciw zwrotny znajdujący się w niepozornej ręcznej pompce paliwa tzw. "gruszce". Ta śmieszna (i przydatna) rzecz (czerwona strzałeczka) znajduje się przy lewym nadkolu na przewodzie paliwa od baku do filtra (zielona strzałeczka)
Odniosę się po kolei do każdego pkt mianowicie
#1 Paliwo zalane jest do -30 stopni tak więc nie w tym tkwi problem
#2 Filtr Paliwa niedawno był wymieniamy, po tej awari wyjąłem filtr całą rope z niego wylałem i ponownie włozyłem i nadal jest to samo- Nie chce ODPALIĆ
#3 Gruszka jest wporządku gdyż przy próbie odpalenia samochodu twardsza się robiła i paliwo normalnie ciągneła.
#4 Sprawdzony przekażnik świec żarowych styki przeczyściłem wszystko ok.
#5 Z kątem wtrysku nie powinno być żadnego problemy gdyż odkąd go mam to nawet nie było nic przy tym robione, a mam tego Freelander ponad 1.5roku.
Jest problem z pompą paliwa, nie daje wogóle ciśnienia na wtryski paliwa leci jak krew z nosa, co się mogło stać z nią? czyżby to już jest koniec żywotności tej pompy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum