Wysłany: Wto Cze 04, 2013 19:46 Rejestracja motoroweru - mały problem
Jako ze zabieram sie za odrestaurowanie Rometa Ogara 200 chciałbym go także zarejestrować. I tutaj mam mały problem
Sam motor już mam od ładnych paru lat, przy zakupie spisaliśmy umowę kupna sprzedaży ze sprzedawcą ale sam dowód rejestracyjny jest na kogoś innego.
Facet od którego kupiłem ten motor nie rejestrował go na siebie ale też nie ma poprzedniej umowy kupna sprzedaży. Do tego ja dawno temu zgubiłem tablice rejestracyjną (jeszcze tą starą, zieloną).
Czy jeszcze jest możliwe bym dał radę zarejestrować ten motor ?
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 04, 2013 19:46 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 86 razy Dołączył: 09 Maj 2013 Posty: 1730 Skąd: Ciechanów
Wysłany: Wto Cze 04, 2013 20:16
Tak jest możliwość. Musisz dotrzeć do osoby na którą jest motor zarejstrowany. Ona musi spisać umowę jeszcze raz z osobą od której kupiłes, ze starą datą czy tam nową(to juz mniej legalne). Tablica nie jest potrzebna, napiszesz oświadczenie ze zgubiłes.
Zabieraj się za to jak najszybciej, o ile jeszcze żyją osoby potrzbne do załatwienia tego.
ewentualnie wniosek do sądu o przyznanie prawa własności przez zasiedzenie lub zezłomować ogara a następnie odkupić ze złomu z kwitem co kupiłeś i rejestrować jako zabytek.
Z tym rejestrowaniem jako zabytek chyba wiążą sie większe koszta bo potrzeba rzeczoznawce i jakies dodatkow pozwolenia. Coś niedawno czytałem o tym.
Jest też inny sposób , może nie do końca legalny - zakup ramy wraz z papierami
Trudno obecnie o ramę z papierami w sensownej cenie do takich staruszków.
Na zabytek opinia rzeczoznawcy nie jest prawnie potrzebna ( aby wpisać pojazd do rejestru) ale mało który konserwator zabytków zgodzi się to uczynić bez tej opinii ponieważ nie czują się mocni w temacie. Faktycznie nie jest to tanie bo rzeczoznawca za opinię weźmie 300-500zł i do tego białą kartę samemu trzeba albo jemu zlecić zrobić (drugie tyle kasy ) Przegląd wieczysty i żółte blachy nie są konieczne , zwłaszcza ,że motorower i tak nie ma przeglądów corocznych. Choć to już najmniejszy koszt jest wiec warto się pofatygować o żółtą blachę.
Jeśli właściciel się nie odnajdzie to zostaje sąd.
I pamiętaj ,że jak właścicielem albo spadkobiercą okaże się cwaniak to może zażądać oddania swojej własności bo przecież umowy nie masz na Ogara a w wydziale komunikacji zapewne papiery znajdą ,że na niego jest zarejestrowany
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum