Wysłany: Sob Mar 27, 2010 18:31 [R75] Prawdopodobnie zblokowane koła.
Typ: CDTi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Po powrocie z zagranicy i 3 miesięcznym nie ruszaniu autka, zapragnąłem wyruszyć swoją 75-ką na miasto. Ponieważ wyjeżdżałem z Polski w trakcie zimy wymontowałem akumulator z auta, gdyż pozostając w roverku i tak by się rozładował. Dziś włożyłem naładowany akumulator - autko odpaliłem, wrzuciłem wsteczny i mina mi zrzedła jak auto zamiast ruszać do tyłu uniosło się z oporem lekko do góry i zgasło. Po chwili znów odpaliłem auto, wsteczny i dodałem więcej gazu myśląc, że pod kołem mam jakąś niedużą przeszkodę to ją przejadę. Gdy dodawałem gaz zauważyłem, że mój roverek zachowuje się bardzo dziwnie - pomimo zwiększania obrotów auto stoi prawie w miejscu a tył unosi się coraz wyżej. Podobny a może taki sam efekt jak przy zaciągniętym hamulcu ręcznym. Cofnąłem tak koło metra ale widząc co się dzieje chciałem podjechać do przodu. Zrobiłem to ale z wielkim oporem. Co się dzieje pomóżcie jeśli ktoś miał podobnie niech mi doradzi co mam robić. Podejrzewam, że zaciski do ręcznego, który nie był zaciągany na zimę, się zblokowały albo w ogóle koła tylko jak do tego doszło i jak sobie poradzić. A może w ustawieniach elektroniki się coś zresetowało - nie znam się może coś z ABS. Po takiej sporej przerwie bez akumulatora musiałem wprowadzać kod do radia na nowo. Wyzerował mi się też stan przejechanych ostatnich kilometrów i to tyle. Czy mogło coś innego się uszkodzić? Pomóżcie.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pon Lis 29, 2010 00:26, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 18:31 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Podnieś auto na lewarku i sprawdź, które koła blokują, obstawiam tył.
Pewnie zapiekły sie tłoczki hamulcowe, trzeba zdjąć blokujące koła , między klocek a tłoczek trzeba się dostać i tłoczek wepchnąć ręcznie do środka. Nie jest to łatwe ale wykonalne, psikać na tłoczek WD40 , kombinować śrubokrętami płaskimi, małymi łyżkami itp. Jak już da się tłoczek wepchnąć, nie wolno od razu wyruszać w drogę, trzeba zdjąć klocki i pedałem hamulca wypchnąć do końca tłoczek, przeczyścić, przesmarować, wepchnąć go spowrotem i znowu wypchnąć i tak kilka razy. Jak widoczne będą wżery na tłoczku to trzeba będzie go wymienić
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 19:43
moim zdaniem przyblokowane są zewnętrzne mechanizmy hamulca , w tym mechanizm samoregulacji i zaciski hamulcowe na prowadnikach na skutek działania korozji spowodowanej solą .Auto postawione w ciepłym garażu, po jeździe w warunkach zimowych ,już po kilku dniach może wykazywać oznaki blokowania kół a co dopiero po 3 miesiącach.Najprostszą metodą jest zdjęcie koła i opukanie tarczo/bębna i zacisku młotkiem.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 20:03
Miałem tak kiedyś w służbowym samochodzie,który stał kilka miesięcy.Ponieważ to było służbowe(!) pomogło naparzanie młotkiem po czym się da (bębny,tarcze i ich okolice) bez zdejmowania kół,a kiedy trochę ruszył ostry wjazd w kałużę...i poszedł jak burza.No ale to był samochód służbowy,a szef to kawał wała.
Dopiero teraz piszę bo wcześniej nie dałem rady. Koledzy tak jak pisaliście wszystko zrobiłem po kolei. pomijając rade Dziadka , która jednak na swój sposób jest też dobra. Przyznam, że kiedy ją przeczytałem bardzo mnie rozbawiła ale ok poczucie humoru także wskazane A tak poważnie sprawa wygląda następująco.
Hamulce tarczowe działają - są odblokowane, tłoczki hamulcowe nie są zapieczone.
Po jednej i po drugiej stronie tarczy jest 5 mm luzu. Klocki hamulcowe w ogóle nie stykają się z tarczą - hamulec działa poprawnie i nie blokuje tarczy. Pomimo tego dalej mam przyblokowane jedno koło - prawe z tyłu. Nic się nie zmieniło.
Prawdopodobnie trzyma to koło hamulec ręczny.
Co radzicie? Nie wiem jak się tam dostać i jak odblokować ten hamulec.
Kilka razy zaciągałem go z myślą że jak jest zablokowany to się odblokuje ale nic nie ruszyło. Czy muszę ściągać bęben czy da się w inny sposób jakoś poluzować linkę? Czy może jest jednak inna przyczyna?
Pomógł: 28 razy Dołączył: 12 Lip 2007 Posty: 564 Skąd: Wysokie Mazowieckie
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 15:37
angell1981 napisał/a:
Po jednej i po drugiej stronie tarczy jest 5 mm luzu.
angell1981 napisał/a:
Prawdopodobnie trzyma to koło hamulec ręczny.
Skoro między tarczą, a klockami hamulcowymi jest luz, to nie hamulce (ani "zwykły" ani ręczny) trzymają koło. Chyba, że w R75 jest jakiś kosmiczny układ hamulca ręcznego...
_________________ Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie ...i lepiej nikomu nie pożyczaj.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 15:42
angell1981 napisał/a:
Czy muszę ściągać bęben czy da się w inny sposób jakoś poluzować linkę? Czy może jest jednak inna przyczyna?
W R75 są tarczobębny.
Odkręć zacisk, odkręć jarzmo klocków, odkręć śrubę trzymającą tarczobęben - Torx 50 lub 55. Zwal tarcze. Popuść też wcześniej linkę hamulca ręcznego. Jest przy dźwigni pod "skórą" - klucz13.
Sorki za pytanie, jak wyglądają tarczobębny. Ja zmieniałem klocki na obu osiach i mam klasyczne tarcze. Może i ja je mam ale tam nic wspólnego z bębnem nie widziałem.
pozdro
Sorki za pytanie, jak wyglądają tarczobębny. Ja zmieniałem klocki na obu osiach i mam klasyczne tarcze. Może i ja je mam ale tam nic wspólnego z bębnem nie widziałem.
pozdro
Z tyłu masz na pewno tarczo-bęben. Tzn wewnętrzna część tarczy jest bębnem do hamulca ręcznego.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 18:30
phuss napisał/a:
Może i ja je mam ale tam nic wspólnego z bębnem nie widziałem.
Bo słabo patrzyłeś. Z przodu są tradycyjne tarcze. Z tyłu tarcza połączona z bębnem i dlatego z tyłu są klocki i szczęki. Szczęk nie widać ponieważ są wewnątrz tarczy, tam gdzie jest piasta koła.
Co do tematu wszystko już jasne. Zrobiłem taj jak radził na początku m.in. SeniorA. "Najprostszą metodą jest zdjęcie koła i opukanie tarczo/bębna i zacisku młotkiem." Należy robić to umiejętnie - ja puknąłem 3 kg młotkiem przez deseczkę lekko 2 razy i puściło. Dzięki wielkie Wam chłopaki pozostałym za pomysły i pomoc .
Chcialbym sciagnac tarcze z tylu bo prawdopodobnie ocieraja mi szczeki od hamulca recznego..dzisiaj udalo m sie zdjac caly zacisk z klockami..co dalej? Widzialem srube na torx, ale musi chyba byc cos jeszcze??
apples napisał/a:
Popuść też wcześniej linkę hamulca ręcznego. Jest przy dźwigni pod "skórą" - klucz13.
A jak sie naciaga pozniej tę linkę?
Ostatnio zmieniony przez rav8409 Wto Sty 18, 2011 23:33, w całości zmieniany 1 raz
Chcialbym sciagnac tarcze z tylu bo prawdopodobnie ocieraja mi szczeki od hamulca ręcznego..
Ja bym nie ściągał tarczy. Sporo pracy przy tym.
Miałem podobnie, jak opisujesz w swoim przypadku, lecz tarcza zblokowana była tylko z tyłu prawej strony auta.
Proponuję podnieść autko na lewarku, odkręcić koło z zapieczoną tarczą dołożyć do piasty drewnianą deseczkę, by nie tłuc młotkiem bezpośrednio po tarczy, aby nic nie uszkodzić czy pokrzywić i energicznie popukać w kilku miejscach.
Mi zapiekło po 2 tygodniach "postoju" na dworze tak mocno, że auto na biegu wstecznym podnosiło się do góry. Kilka puknięć młotkiem - posypało się odrobinę rdzy ze środka i się odblokowało.
proponuję przed odkręcaniem sprawdzić tą "mało fachową", ale skuteczna metodę.
Szybsza i mniej nerwów się straci przy tym.
pozdrawiam
Mi zapiekło po 2 tygodniach "postoju" na dworze tak mocno, że auto na biegu wstecznym podnosiło się do góry. Kilka puknięć młotkiem - posypało się odrobinę rdzy ze środka i się odblokowało.
U mnie jest ta roznica ze codziennie rano po nocnym(dluzszym) postoju przez pierwsze 2 min. jazdy cos piszczy a czasami nawet stuka w tylnych kolach..wiec chuba najlepiej bedzie jak zdejme tarcze i przesmaruje caly mechanizm od ham. recznego..
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Wto Kwi 19, 2011 18:54
Wymieniłem u siebie tarczo-bębny i klocki na nowe.
Szczęki hamulca ręcznego wyregulowałem prawidłowo. Moje zdziwienie było ogromne kiedy dotknąłem tarczy i była gorąca po przejechaniu z pracy do domu. Koło po wyregulowaniu i wymianie klocków kręciło się lekko (sprawdzałem), więc zacząłem zastanawiać co jest grane. Przypomniałem sobie, że zaciągałem wcześniej hamulec ręczny. Zdjąłem ponownie tarczo-bębny i zacząłem oglądać co jest nie tak. Okazało się, że mechanizm w który wchodzi linka hamulca ręcznego po prostu jest zardzewiały i nie pracuje lekko. Po zdemontowaniu całości, wyczyszczeniu szczotką drucianą i delikatnym przesmarowaniu smarem grafitowym złożyłem wszystko z powrotem i teraz podczas jazdy już się nie grzeje.
Przy demontażu tarczo-bębnów warto rozebrać elementy hamulca ręcznego na części pierwsze i dobrze wyczyścić - zwłaszcza element nr. 5 wskazany na zdjęciu.
Panowie urwała mi się linka od ręcznego , chciałem zapytać czy ktoś z was już może wymieniał tą linkę i czy dużo jest z tym roboty , bo mechanicy chcą za wymianę 80 funtów,wydaje mi się ze trochę dużo i może sam bym dał radę.
Witam, mam problem natury elektrycznej.
Cały czas ostatnimi czasy pali mi się kontrolna zaciągniętego hamulca ręcznego. Po oględzinach mam nieco nie dzienna sytuacje. Na Warning switch jak (pozycja 11, dwa posty wyżej) podłączony jest czarno-żółty przewód idący z sterownika( zegary). Według schematu w przypadku zaniku masy(-) kontrolka powinna gasnąć, nie dzieje się tak a dodatkowo na tym przewodzie mam cały czas +12. Myślałem ze sterownik( zegary) jest uszkodzony i zamieniłem na nowy, lecz sytuacja się nie zmieniła. Jakieś pomysły?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum