Zobacz temat - [Rover 45 2.0iDT] zalanie silnika wodą :(
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 400/45, Honda Civic i MG ZS - [Rover 45 2.0iDT] zalanie silnika wodą :(

barszczyk - Pon Cze 22, 2009 08:44
Temat postu: [Rover 45 2.0iDT] zalanie silnika wodą :(
Witajcie
Problem polega na tym, iż wczoraj wjechałem w kałuże sięgającą pod próg i ku mojemu zdziwieniu auto nagle zgasło :( . Zacholowałem auto na parking, otwieram filtr powietrza a on cały mokry! i na dodatek ta rura wlotowa co idzie do filtra powietrza była odłączona :(
dalej rura łącząca kolektor ssący z IC cała zalana IC tak samo
Auto zamyka i otwiera się normalnie, po przekręceniu stacyjki na pozycję 2 zapala sie grzanie świec, po czy gaśnie, chcę odpalić, a tu dźwięk "KLIK" -> i wszystkie lampki w aucie momentalnie gasną! i nic poza tym :(
POMOCY :beczy:

Brt - Pon Cze 22, 2009 09:01

odkręć wtryski lub świece żarowe i na odkręconych spróbuj pokręcić silnikiem, jeśli woda dostałą się do cylindrów, to wtedy ją wydmucha i może na tym się skończy :roll:
Paul - Pon Cze 22, 2009 09:11

Brt napisał/a:
spróbuj pokręcić silnikiem
Problem chyba w ty też, że nie kręci :(
Pewnie zalany rozrusznik - albo poczekać aż wyschnie, albo rozebrać i wysuszyć :P

Brt - Pon Cze 22, 2009 09:25

może właśnie woda blokuje silnik :roll:
barszczyk - Pon Cze 22, 2009 09:31

Brt napisał/a:
może właśnie woda blokuje silnik :roll:


Też mam takie wrażenie, boję się tylko odkręcać tych świec, nie daj bóg jak mi sie ukręci któraś....


to jeszcze dodam dość znaczącą kwestię :(
w trakcie holowania chciałem zapalić auto na "pych" i kawałek jechało po czym aż koła sie zablokowały....

Brt - Pon Cze 22, 2009 09:37

no tak to wyglada jakby silnik złapał wodę :roll: odkrecanie i tak Cię czeka :/
szoso - Pon Cze 22, 2009 09:53

barszczyk napisał/a:
boję się tylko odkręcać tych świec, nie daj bóg jak mi sie ukręci któraś....

nie powinno być aż tak źle z odkręceniem świec gorzej mogło by być z wtryskami :wink:

magneto - Pon Cze 22, 2009 10:05

Paul napisał/a:
Pewnie zalany rozrusznik - albo poczekać aż wyschnie, albo rozebrać i wysuszyć

dokładnie najpierw wysuszyć wszystko co związane z elektryką wykręcić świece dopiero jak będzie suchy próbować odpalić

szosownik napisał/a:
nie powinno być aż tak źle z odkręceniem świec

najwięcej będzie problemu ze świecą za pompą wtryskową

szoso - Pon Cze 22, 2009 10:18

magneto napisał/a:
najwięcej będzie problemu ze świecą za pompą wtryskową

nie wziąłem tego pod uwagę bo u mnie jej po prostu nie ma :wink:

Paul - Pon Cze 22, 2009 11:21

Brt napisał/a:
no tak to wyglada jakby silnik złapał wodę odkrecanie i tak Cię czeka
A przez wydech nie wywali ? IMHO powinien :hm:
Brt - Pon Cze 22, 2009 11:27

jak dużo to nie wywali .... wody nie sprężysz jak powietrza a w suwie sprężania oba zawory masz zamkniete :/
Paul - Pon Cze 22, 2009 11:30

Brt napisał/a:
suwie sprężania oba zawory masz zamkniete
O faq(t), o tym zapomniałem :oops:
Mix - Pon Cze 22, 2009 11:40

barszczyk, osłonę pod silnikiem masz?
barszczyk - Pon Cze 22, 2009 11:42

Mixtated napisał/a:
barszczyk, osłonę pod silnikiem masz?



a dlaczego miałbym nie mieć?

pewno że mam :)

szoso - Pon Cze 22, 2009 12:04

kilka dni temu też jeździłem po wodzie i zbytnio nie zwalniałem ale po przeczytaniu tego tematu już będę jeździł powoli jak zobaczę bajoro :wink:
Mix - Pon Cze 22, 2009 12:11

barszczyk napisał/a:
Mixtated napisał/a:
barszczyk, osłonę pod silnikiem masz?



a dlaczego miałbym nie mieć?

pewno że mam :)


To wcale nie takie oczywiste :mrgreen: A pytam, bo ja nie mam :neutral:

szosownik napisał/a:
kilka dni temu też jeździłem po wodzie i zbytnio nie zwalniałem ale po przeczytaniu tego tematu już będę jeździł powoli jak zobaczę bajoro :wink:

To zależy jak przejeżdżasz. Zdarza mi się celować w większe kałuże, ale staram się trafiać tylko 1 kołem - zawsze nadkola i podłoga się trochę umyją. Kiedyś Kadett'em mojego ojca przejechałem centralnie przez wielką wodę i to mnie wiele nauczyło :wink: Zalany układ zapłonowy, alternator, skrzynka z bezpiecznikami i długo by wymieniać :grin: Stanąłem na środku skrzyżowania w centrum miasta - nie polecam :wink: No, ale wtedy byłem jeszcze młody i głupi...

[ Dodano: Pon Cze 22, 2009 12:16 ]
A co do głównego wątku - proponuję wstawić auto do ciepłego garażu lub na parking kryty przy jakimś markecie. Poczekać dzień lub dwa (żeby przeschła elektryka) i dopiero brać się za usuwanie wody z silnika (jeśli coś jeszcze zostanie).

barszczyk - Pon Cze 22, 2009 12:31

dobra do odkręcenia świec potrzebny jest klucz nasadowy przedłużany nie mam takiego kto mi łopatologicznie wytłumaczy gdzie są wtryski? jak to wygląda i jak to odkręcić?
Brt - Pon Cze 22, 2009 12:40

Te 4 metalowe walce, do których dochodzą rurki od pompy wtryskowej. Tam są takie elementy mocujace, odkręcasz i powinny wyjść, wcześniej trzeba odkręcić te rurki co idą od pompy.
Mix - Pon Cze 22, 2009 12:46

Do świec potrzeba "specjalnej" nasadki. U mnie dorobiłem taką ze starego klucza rometowskiego - ostatecznie nasadka była przewiercona i miała ze 2cm. długości :wink: Jak już zapewne wiesz, świecy za pompą nie odkręcisz (tj. odkręcisz, ale nie wyjmiesz i to polecam zrobić). Do odkręcenia pierwszej świecy od lewej (stojąc przodem do silnika) będziesz najprawdopodobniej musiał poluzować opaskę ślimakową i ściągnąć lekko wąż od termostatu. Drugą świecę odkręcisz bez problemu długą nasadką. Ja do tego celu kupiłem klucz za 10zł., ale przydał się on tylko przy tej świecy, więc bez sensu :neutral: Trzecia świeca przy kostce od pompy powinna dać radę się odkręcić, nawet kluczem płaski. Mało miejsca, kupa upierdliwej roboty, ale da radę :mrgreen: U siebie wymieniałem przy mrozie -15 stopni i padającym śniegu :wink:

Wtryski są na "końcach" tych metalowych rurek. Wystarczy klucz płaski, ale odkręcaj powoli i z umiarem. Lekko odkręć też te nakrętki od metalowych przewodów przy pompie wtryskowej. Podłóż jakiś ręcznik czy szmatę - będzie lało ropą aż miło :twisted:

barszczyk - Pon Cze 22, 2009 13:00

Fajnie, dzięki Koledzy!
Jeszcze jedno pytanie! przekręcam kluczyk na pozycję 2'a gaśnie grzanie świec nie słyszę pompy wtryskowej?, i czy komputer może być uszkodzony? czy da się jakoś zdiagnozować uszkodzenie ECU?
Auto normalnie sie otwiera z kluczyka, i cała elektryka działa.

szoso - Pon Cze 22, 2009 14:40

barszczyk napisał/a:
czy komputer może być uszkodzony?

ewentualnie zalany ale wątpie że ci się to udało bo woda nie była aż taka wysoka by zalać komputer :wink:
podepnij gdzieś auto pod komputer diagnostyczny to może pokaże przyczynę twojego problemu z odpaleniem :hm:

Mix - Pon Cze 22, 2009 16:27

Moim zdaniem lepiej poczekać, aż trochę wody odparuje i elektryka zacznie (lub nie :razz: ) działać jak powinna. Jeśli nadal będzie problem, posprawdzać bezpieczniki i osuszyć co się da. Jeśli to nie pomoże to wtedy jechać na kompa.
Brt - Pon Cze 22, 2009 16:31

jeśli silnik sie zblokował, to komp nic nie pomoże .... odkręcić świece/wtryski , i wtedy spróbować pokręcić rozrusznikiem .... jeśli mechanicznie się będzie obracał a nie odpali, to wtedy na kompa.
zouza - Pon Cze 22, 2009 16:36
Temat postu: Re: [Rover 45 2.0iDT] zalanie silnika wodą :(
barszczyk napisał/a:
Witajcie
Problem polega na tym, iż wczoraj wjechałem w kałuże sięgającą pod próg i ku mojemu zdziwieniu auto nagle zgasło :( . Zacholowałem auto na parking, otwieram filtr powietrza a on cały mokry!


Nie chcę martwić, ale mi po takim zalaniu pojeździł 2 miechy, a potem tłok wywaliło i silnik do wymiany :roll:

barszczyk - Pon Cze 22, 2009 17:11
Temat postu: Re: [Rover 45 2.0iDT] zalanie silnika wodą :(
zouza napisał/a:
barszczyk napisał/a:
Witajcie
Problem polega na tym, iż wczoraj wjechałem w kałuże sięgającą pod próg i ku mojemu zdziwieniu auto nagle zgasło :( . Zacholowałem auto na parking, otwieram filtr powietrza a on cały mokry!


Nie chcę martwić, ale mi po takim zalaniu pojeździł 2 miechy, a potem tłok wywaliło i silnik do wymiany :roll:


Nie strasz proszę! :razz: ładny prezent sobie zgotowałem na urodziny eehhh jutro od rana działam z autem, bo dziś juz nie zdążę.

Dziękuję Wszystkim jutro dam znać co i jak

pozdrawiam

sTERYD - Pon Cze 22, 2009 22:28

żeby mieć spokój to jeszcze wypadałoby olej wymienić, bo pewne też dostał trochę wody i już nie ma takich właściwości, przez co może się silnik przytrzeć i faktycznie korbowód w końcu może wyleźć bokiem...
oczywiście to i tak jest jakiś tam spory procent pecha :/

zouza - Wto Cze 23, 2009 11:16

sTERYD, ja wymieniłam olej i nie pomogło :roll:
barszczyk - Sob Cze 27, 2009 09:44

Witam wszystkich!,

Auto działa i ma się dobrze, o dziwo nic nie puka, nic nie stuka, wymiana oleju (2a razy!), filtra oleju i powietrza.
Tak jak mi proponowaliście, odkręciłem świece i jak woda strzeliła to aż się przestraszyłem ;p , w tygodniu zamieszczę parę zdjęć i krótkie dwa filmiki :)
[Klikam Pomógł:) ]

Jeszcze raz dziękuję wszystkim!!

(filmy dodam z domu)
Dodaję pare zdjęć: