Zobacz temat - MiMAR Węgrów - polecany zakład...dzięki
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - MiMAR Węgrów - polecany zakład...dzięki

Markzo - Sro Gru 02, 2009 17:20
Temat postu: MiMAR Węgrów - polecany zakład...dzięki
Witam!
MiMAR - zakład zajmujący się montażem instalacji LPG do samochodów. Po kupnie R75 i przeczytaniu samych pochlebnych opinii zdecydowalismy sie zrobić łącznie 700km żeby u nich zagazować 75. I co? właśnie wracam z zakładu w Rzeszowie, który opiekuje się moim autkami. Nieszczelny parownik, spaprana elektryka i źle ustawiony komp! profesjonaliści? taaaa powodzenia! Dzowniłem i przed montażem prosiłem, zróbcie to solidnie, jade z daleka, naprawde mi zależy. Tato wziął wolne, cała doba na nogach i co? ŻAL.PL. PRZESTRZEGAM PRZED TYM ZAKŁADEM. A no i wisienka na torcie, dzwonie dziś i mówie jak sprawa wygląda. Oki, naprawią na ich koszt ale w wybranym przez nich zakładzie. Myśle, SUPER! taaaa tylko ten zakład to najwięksi partacze w mieście!!! :evil: mieliśmy auto z gazem tobionych przez nich i serdecznie podziękuje. Naszczęście Sinja AG Rzeszów zajęła się 75 i autko śmiga aż miło, nie ma problemów z szarpaniem, nieodpalaniem itp. Da się? Da się! Jeszcze raz odradzam ten zakład!
PS. Teraz mi tylko naprawde głupio przed tatą, bo ma zszargane nerwy a to przez moja głupote i naiwność, super zakład pod nosem a ja się do jakiś partaczy 346km tłukłem, no bomba!

maciej - Sro Gru 02, 2009 17:32

No przykro to słyszeć.

Żałuję, że Ci polecałem ten warsztat.

Jesteś pierwszą osobą, którą znam, która miała z nimi jakiekolwiek problemy - kolega llygas śmiga takim autem jak Twoje, ztcw jeździ sporo i nie ma żadnych problemów z instalacją, ja robiłem tam FSO 125p 1,5 ME, R623 '95, R827 '93, drugie R623 '95, Marrkus 600 ti, wojciod 214 Si '98, a moi dobrzy znajomi jeszcze Tico i Vectrę z mojego polecenia.

Przykro mi.

Markzo - Sro Gru 02, 2009 17:47

nie obwiniam nikogo prócz siebie. Szkoda, że tak sie sprawa potoczyła, bo miałem szczerą nadzieje, że żadnych problemów nie będzie :/
maciej - Sro Gru 02, 2009 17:49

Zresztą "nasz" 623 był tam gazowany i sam wiesz jak działał przez "Twoje" 120 tys. km - przez "moje" 26 tys. km jeździł bez zarzutu.
Markzo - Sro Gru 02, 2009 17:55

i również na tym sie opierałem... jednak, jak widać masa błędów i to naprawde banalnych, typu złe wtryski wpisane do komputera..nowy rozszczelniony parownik... nie fajnie :(
maciej - Sro Gru 02, 2009 18:06

Markzo napisał/a:
złe wtryski wpisane do komputera..

Każdemu zdarza się pomylić...
Markzo napisał/a:
nowy rozszczelniony parownik...

No to już nie ich wina - parowniki przychodzą do nich w pudełku, więc jak dla mnie to pech i tyle.

Wydaje mi się, że może powinieneś dać szansę nawet tym partaczom w Rzeszowie, bo z tego co piszesz to nie były jakieś duże poprawki, zrobiliby w ramach gwarancji, a potem byś zobaczył co dalej.

Markzo - Sro Gru 02, 2009 18:14

Maćku tak, to drobiazgi...tylko po co mnie z tym wypuscili? na komputerze jak byk widac, że parownik puszcza bokiem ciśnienie... do tego źle podpięta elektryka :/ a do tego zakładu co chcieli nawet się nie zbliżam...po ich wymianie parownika nie chce mówić jakie cyrki były :/
maciej - Sro Gru 02, 2009 23:39

Markzo napisał/a:
na komputerze jak byk widac, że parownik puszcza bokiem ciśnienie...

A może to się stało w czasie drogi powrotnej - był źle złożony i w czasie pierwszego użycia klękną...

Poza tym nie kojarzę, żeby parowniki miały czujnik ciśnienia na wyjściu, chyba, że mierzyli na czujniku na listwie. Możesz opisać jak to robili?
Markzo napisał/a:
do tego źle podpięta elektryka

A co dokładnie?

Nie chcę ich bronić, ale mam z nimi tyle dobrych doświadczeń, że nie chce mi się wierzyć, że umyślnie bubla wypuścili.

Co prawda ja robiłem u nich ostatni gaz dokładnie 3 lata temu, ale potem robili znajomi, a szczególnie llygas w te wakacje, gdy renomowany zakład w Wawie najpierw się podjął, a potem wycofał z montażu do R75 2.5 automat, bo uznał, że się nie da, bo za mało miejsca.

Markzo - Czw Gru 03, 2009 09:07

Centrala sterująca to Stag300+, po wpięciu w komputer widać ciśnienie robocze parownika prawda? i jeśli dobrze pamiętam to właśnie tam tacie pokazywał Pan Mariusz z Sinji jak parownik upuszcza ciśnienie z 1,2 do 0,2, czy coś koło tego...
Źle podpięte było sterowanie parownika co owocowało tym, że auto po nocce w garażu nie chciało odpalać :roll: chyba, że przed zgaszeniem wieczorem przełączyło się go na benzyne, wtedy rano nie było problemu, tylko znowu jak po odpaleniu chciał się przełączyc na LPG to gasł i długo nie chciał odpalić :/ także paranoja niestety :/
No i najgorsza sprawa, to źle podpisane wtryski i mapa kompa, auto szarpało przy zmianie biegów na automacie i to naprawde bardzo :/ niezdrowe to dla skrzyni raczej jest :/ ale jak widać, dało się to zrobić, jeździłem nim wczoraj w korkach po Rzeszowie i potem pewnie z 25km do domu i jest super, płynna zmiana biegów, szybkie redukcje, auto przyśpiesza już nie tylko przy pełnym dodaniu gazu ( bo jak np wcisnąłem pedał gazu w 1/4 lub 1/2 to szaprało przerywało i nie jechało...) ale także przy delikatnym dodaniu gazu ;) a i jeszcze mi się przypomniało, że zły czujnik temperatury reduktora wpisali do kompa... I taka moja obserwacja, w Węgrowie wentylatory przy silniku chodziły cały czas...była godzina 16;30 przy strojeniu więc już chłodno, a wiatraki cały czas pełnym ogniem pracowały... Teraz pracują tak jak na benzynce, czyli włączą się na chwilke i zaraz wyłączą... Nie wiem z zczego to wynika, ale to się zmieniło...

maciej - Czw Gru 03, 2009 09:56

Dobrze, że udało się wszystko naprostować.

ZTCW to problem wadliwego parownika nie jest ich winą - pytanie, tak jak napisałem - czy był uszkodzony od razu, czy np. rozszczelnił się po podłączeniu (przy złym wykonaniu w fabryce to możliwe - źle ułożona uszczelka, którą po jakimś czasie wydmuchało, dopiero jak dostała ciśnienia, i po jakimś czasie pracy parownik się rozszczelnił).

Elektryka - no tu ich nic nie usprawiedliwia, ale tak podsumowując, to nic nie skopali nie odwracalnie.

Przynajmniej tyle dobrze. :)

Fajnie, że udało się poprawić. :ok:

Markzo - Czw Gru 03, 2009 10:12

Niestety, parownik padł już chyba u nich... Ponieważ po 3 jazdach testowych auto było wpinane pod kompa i za każdym razem parownik dawał inne ciśnienie od wyjściowego, do tego przy tacie mówili coś o zmianie parownika na większy :/
Nie no, nie są to jakieś straszne błedy, ale sam fakt ich występowanie jest dla mnie nie dopuszczalny, w przypadku kiedy klient jedzie taki szmat drogi :/ nie fair zagrali, bo można było nas potrzymac nawet te 2 godziny dłużej i to zrobić na zero. No ale, grunt, że 75 jeździ, mam nadzieje, że nic się już nie wysypie bo się naprawde zdenerwuje...

maciej - Czw Gru 03, 2009 10:19

Markzo napisał/a:
No ale, grunt, że 75 jeździ, mam nadzieje, że nic się już nie wysypie bo się naprawde zdenerwuje...

I to najważniejsze. :ok:

praktis - Czw Gru 03, 2009 10:39

Z ciekawości, jaki dokładnie parownik został założony w MiMarze?
Markzo - Czw Gru 03, 2009 10:42

Diego Silver ;)
praktis - Czw Gru 03, 2009 10:47

Troszkę słaby jak na tę moc, nie dziwne że spadki ciśnienia były duże. Lepiej sprawdziłby się Scorpion ST albo Magic III.
maciej - Sro Sty 20, 2010 10:35

Niestety Markzo, obawiam się, że miałeś pecha - miesiąc temu byłem tam na przeglądzie instalacji i okazało się, że niestety zakład wymienił całą obsadę, łącznie z szefem serwisu, który był bardzo dobry i potrafił na koniec dnia zakasać rękawy białej koszuli i kończyć robotę ze wszystkimi, jak coś wolniej szło.

Obecna obsada wygląda mało profesjonalnie - jakby się dopiero uczyli, a nie mają od kogo, bo nikt ze "starych" nie został. :(

Przykro mi, że na Ciebie trafiło - llygas był ze swoim R75 V6 w lecie i jeszcze było ok. :(

PS. A może ktoś z Węgrowa wiedziałby gdzie się podziali ci co tam pracowali? Może założyli/pracują w innym warsztacie?

Markzo - Sro Sty 20, 2010 13:26

no to przyczyne już znamy...szkoda, że dopiero teraz :/ niefart :( ale grunt, że 75 już śmiga tak jak powinien ;)