Zobacz temat - jakie auto kupić córce (nie licząć rovera)
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Offtopic - jakie auto kupić córce (nie licząć rovera)

drlubicz - Sob Lut 13, 2010 21:42
Temat postu: jakie auto kupić córce (nie licząć rovera)
jakie w miarę oryginalne auto kupić córce do zwykłej jazdy po mieście w kwocie do 8 tyś zł , rover odpada bo już jest tego dwie sztuki w domu , probe dość fajnie się prezentuje ,czekam na jakieś pomysły może coś przeoczyłem ciekawszego
Adrian355 - Nie Lut 14, 2010 13:10

Mazda 323 F II (1994r.1998r.)
Piękne auto :)

faecd - Nie Lut 14, 2010 13:31

civic V generacji lub jak starczy to VI
kzrr - Nie Lut 14, 2010 13:33

Szukamy auta dla kobiety - moim zdaniem coś w klasie Clio, Corsy, 206 :)
dukat11 - Nie Lut 14, 2010 14:05

drlubicz, Jeśli do jazdy po ciasnych uliczkach Wrocka to maksymalnie coś wielkości 206. Ja kiedyś miałem i moja Żona do dziś ma do 206 sentyment.
Mayson - Nie Lut 14, 2010 15:40

drlubicz 3 przykładowe aukcje ;)

http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C10977591
http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C11312916
http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C11449748

Mitsubishi Colt / Lancia Y / Daihatsu Sirion :]

[ Dodano: Nie Lut 14, 2010 15:40 ]
Chyba, że szukasz czegoś dużego - jak Probe, ale to już będzie stary samochód do 8.000zł

R-200 - Nie Lut 14, 2010 15:55

Nowsze Clio idealne rozwiązanie, jeśli w benzynie to super. :lol: :lol: :lol:
Mayson - Nie Lut 14, 2010 16:00

drlubicz napisał/a:
w miarę oryginalne auto kupić córce

Clio, Corsa, 206, są w miarę zwykłe, a nie w miarę oryginalne, Panowie ;)

Szkoda drlubicz, że nie napisałeś jakiej wielkości ma to być auto - małe czy duże, coupe czy 5 drzwi...

Marta - Nie Lut 14, 2010 16:16

Mój ojciec na pierwszy samochod kupil mi forda KA http://otomoto.pl/ford-ka...-C10570324.html . Bylam z niego bardzo zadowolona, idealny na miasto, nie mialam nigdy problemow z zaparkowaniem, mało palil w miescie 7L.
Spory bagażnik . Mały ,zwinny , a mimo to szybko się rozpędzał :)
Jak najbardziej polecam. Nie mialam żadnych poważnych usterek.

R-200 - Nie Lut 14, 2010 17:24

Kolego Mayson oryginalne w cenie 8000 i córce by się nie psuło to przecież nie kupi Fuego bo za stary. Clio to dobre rozwiązanie w tej cenie. :lol: :lol: :lol:
Mayson - Nie Lut 14, 2010 18:18

R-200 napisał/a:
przecież nie kupi Fuego bo za stary

Dlaczego tylko Renault? Ja podałem 3 propozycje za podobną cenę, dużo młodsze, niż Fuego ;)
R-200 napisał/a:
Clio to dobre rozwiązanie w tej cenie.

Nie przeczę, ale z oryginalnością to Clio na pewno nie ma wiele wspólnego :lol: :lol: :lol:

czapaja - Nie Lut 14, 2010 19:41

w 206 bym się nie pakował...awaryjne samochody. Wujas miał salonowego i po 30 tys padł rozrząd :] Słyszałem że z elektryką też nieciekawie
drlubicz - Nie Lut 14, 2010 19:50

dzięki za odzew, ale nic mi w oko nie wpadło jeszcze, auto ma być w miarę oryginalne choć wiem ze przy tych funduszach nie wymyśli się nic ciekawego , nie patrze czy tanie w eksploatacji czy nie bo i tak większość rzeczy sam robię , sami widzicie ze nie bardzo jest co kupić i boje się że skończy się na roverku hehe

[ Dodano: Nie Lut 14, 2010 19:50 ]
dziś zobaczyłem ze za te pieniądze można fajne volvo v40 kupić

rafal_13 - Nie Lut 14, 2010 20:06

może e36, potrafi dużo wybacz
albo lepiej audi 80/100 (0najlepiej quattro) zawsze będzie bezpieczniej (i łatwiej) w zimie, myślę że na tym najbardziej Ci zależy

Pływak - Nie Lut 14, 2010 20:48

Taa pomijając, ze E36 to tylninapędówka to znalezienie dobrego egzamplarza to jak trafienie w lotto :lol: Oryginale za 8 koła to jej kup R Cabrio ;) Za te pieniądze nie pakował bym się w nic oryginalnego dla kobiety bierz jakiegoś francuza młodego np. Clio, 206, Megane Coupe może jakąś Corse, żadnych wynalazków tym bardziej ponad 15 letnich chyba, ze córka lubi sobie od czasu do czasu pogrzebać w garażu przy aucie :rotfl:
rafal_13 - Nie Lut 14, 2010 20:57

Pływak napisał/a:
Taa pomijając, ze E36 to tylninapędówka to znalezienie dobrego egzamplarza to jak trafienie w lotto :lol: Oryginale za 8 koła to jej kup R Cabrio ;) Za te pieniądze nie pakował bym się w nic oryginalnego dla kobiety bierz jakiegoś francuza młodego np. Clio, 206, Megane Coupe może jakąś Corse, żadnych wynalazków tym bardziej ponad 15 letnich chyba, ze córka lubi sobie od czasu do czasu pogrzebać w garażu przy aucie :rotfl:

czasem te ponad 15-letnie potrafią lepiej trzymać się kupy niż te nowe miałem escorta był już pełnoletni i nic w nim nie wymieniałem (poza częściami eksploatacyjnymi) troszkę ruda go żarła, ale bardzo mile wspominam to autko, może jestem uprzedzony, ale jak słyszę renault to mi się nie dobrze robi. Nikomu nie polecam takiego wynalazku chyba, że lubi naprawiać i spotykać znajomych z klubu renaulta w serwisach. Pozdr

Konix - Nie Lut 14, 2010 21:06

Tatuś lubi więc jakiegoś specjalnego problemu nie ma.
drlubicz napisał/a:
nie patrze czy tanie w eksploatacji czy nie bo i tak większość rzeczy sam robię

Jeśli chodzi o oryginalność to może Lancia Delta (nie HF Integralle).

Pływak - Nie Lut 14, 2010 21:13

rafal_13 tak jesteś uprzedzony bo podejrzewam, ze francuza nie posiadasz... pomijając tandetę jaka trąci od tych aut nie są bardziej awaryjne od innych marek, a wiem co mówię bo aktualnie więcej czasu jeżdżę Laguną II niż swoim Roverem, który do roztopów musi stać w garażu...
emilanka - Nie Lut 14, 2010 21:23

Biorąc pod uwagę że jestem kobietą i Roverek to moje trzecie autko po pierwsze odradzam pakowanie się we francuzy ( jeździłam 106 przez 1,5 roku) to nie są auta na polskie drogi tym bardziej dla młodego kierowcy ( trzeba baaardzo uważać na dziury), po drugie poleciłabym jakieś auto z naszej zachodniej granicy, (tanie części) np VW Lupo- małe zwinne autko, problem w tym że za 8000 zł ciężko utrafić dobry egzemplarz, dlatego warto zwrócić uwagę na Seata Arosa. Praktycznie to samo co Lupo różni się nieco wyposażeniem, ale po za tym uważam że jest gody uwagi.

[ Dodano: Nie Lut 14, 2010 21:23 ]
Pływak napisał/a:
rafal_13 tak jesteś uprzedzony bo podejrzewam, ze francuza nie posiadasz... pomijając tandetę jaka trąci od tych aut nie są bardziej awaryjne od innych marek, a wiem co mówię bo aktualnie więcej czasu jeżdżę Laguną II niż swoim Roverem, który do roztopów musi stać w garażu...
Jak już wspomniałam jeździłam francuskim autem i ogólnie nie mam uprzedzeń do tej marki bo są to bardzo wdzięczne samochody, ale pod warunkiem że się je bardzo szanuje ponieważ nie tolerują błędów na drodze ( czyt. dziury) nie ubliżając nikomu ale mało doświadczony kierowca, który do tego jest kobietą średnio zwraca uwagę na początku na ubytki na drogach, wiem to z autopsji.
rafal_13 - Nie Lut 14, 2010 21:27

Pływak napisał/a:
rafal_13 tak jesteś uprzedzony bo podejrzewam, ze francuza nie posiadasz... pomijając tandetę jaka trąci od tych aut nie są bardziej awaryjne od innych marek, a wiem co mówię bo aktualnie więcej czasu jeżdżę Laguną II niż swoim Roverem, który do roztopów musi stać w garażu...

fakt, francuza nie posiadam, jeździłem meganką 1.6 całkiem przyjemne odczucia poza tym że trochę buja, jeździłem też clio 1.2 16V i to jest straszna tandeta samochód miał 25 tys. przebiegu i już były problemy gasł, gdy przez dłuższą chwilę pracował na obrotach jałowych, szarpał i ogólnie nie równo chodził. Mój kolego ma meganke '98 1.8 albo 1.9 w dieslu i żałuje że to kupił, to samo wujek ma megankę '99 1.4 16V i też same problemy. Tylko kolega który ma wspomnianą megankę 1.6 8V '97jeździ i uważa, że lepiej nie mógł trafić. Ogólnie Renault kojarzy mi się z tandetą, bujaniem i awariami. Ale jak już wspominałem może jestem uprzedzony.
Dodam jeszcze, że z renaultów podobają mi się tylko Laguny i Safranki.

Pływak - Nie Lut 14, 2010 21:45

rafal_13 napisał/a:
jeździłem też clio 1.2 16V i to jest straszna tandeta samochód miał 25 tys. przebiegu i już były problemy gasł, gdy przez dłuższą chwilę pracował na obrotach jałowych


To samo było w Lagunie II trzeba było wyczyścić przepustnice bo zawalona :] Ogólnie nie wiem jak auta z przed 2000 ale po jak najbardziej nie odbiegają od reszty kwestia gustu jeśli chodzi o wykończenie bo np materiały wnętrza są dosyć wątpliwej jakości. Jeśli chodzi o komfort to Laguna II w marę komfortowa ale np. 206 wypada gorzej od mojego klekota taka pucha słabo wytłumiona....

R-200 - Nie Lut 14, 2010 22:01

Jak ktoś pisze o Reno i o tandecie to myli pojęcia i nie wie co pisze. To nie wozy które trzęsą jak taczki a ich technologia stoi na najwyższym poziomie. Za te same pieniądze (bez dopłat za znaczek na masce) Reno będzie najmłodsze. Na pewno niezawodne, nie mówmy tu o awaryjności samochodów po przejściach wyremontowanymi najmniejszymi nakładami. :lol: :lol: :lol:
Pływak - Nie Lut 14, 2010 22:06

Nie mylę pojęć trzeszczące plastiki w samochodzie z 2002r. to co innego jak nie tandeta?
Krzysi3k - Nie Lut 14, 2010 22:20

Renault Megane I generacji, który posiadał mój ojciec wcale nie był taki zły, chociaż jak koleżanka dobrze mówi - nie na polskie drogi. Był to model z 1997 roku 1.4 8V.
Wady:
-zawieszenie sypie się na polskich drogach - pękające sprężyny nie były rzadkością
-silnik nie nadaje się do gazowania, bardzo źle to znosi (a jeśli już to od IV generacji dobrej firmy)
-rudzielec mocno go jadł - miał 8 lat, gdy ojciec się go pozbył, a był już dość mocno zjedzony (był garażowany) - dla porównania mój R25 kończy w tym roku 8 lat i rdzy nie widać, zlikwidowałem tylko jedno malutkie ognisko.
Jako zalety można powiedzieć, że w takiej konfiguracji autko się za bardzo nie psuło jeśli chodzi o inne rzeczy.

keczu - Nie Lut 14, 2010 22:41

Laguna 2 to chyba najgorszy najbardziej awaryjny i tandetny samochod na rynku aut uzywanych, gorszy juz tylko jest Megane 2 ,a z dieslem to kompletna tragedia. Za to bardzo dobre autko to Laguna pierwszej gen. ,ale z benzynowym silnikiem, szczegolnie po liftingu w 98r. Auto malo awaryjne,wygodne i nie przekombinowane badziewna elektronika Sagema tak jak laguna 2 (jak mial ktos kiedys telefon tej firmy to wie o co chodzi :razz: ). Duzo limitowanych i wypasionych wersji. I nie jestem uprzedzony tylko pracowalem w serwisie Renault. Clio 1 i 2 jest oki bo proste, na prawde solidne autko, a z 8-mio zaworowym silnikiem nie do zajechania. W serwisie Peugeota natomiast spedzilem dwa lata i 206 to calkiem dobre autko dla kobiety, komfortowe jak na swoje wymiary i bardzo proste i w miare malo awaryjne. Problem jest tylko z belka tylnego zawieszenia, ale tylko raz na ok. 80tys. km. Jak sie zrobi na czas to placimy tylko za lozyska i robocizne. Drugi problem to zwichrowane bloki silnika od 98 do 01 w silnikach 1.1 i 1.4 mozna naciac sie na taki silnik w ktorum stukaja panewki bo wal nie lezy centralnie, slychac przy obciazeniu silnika nie na biegu jalowym, najlepiej zaciagnac reczny i probowac ruszyc, bedzie slychac. Peugeot wie o tym ale ma to w du... jak ktos nie zglaszal problemu ,jak ktos zglosil to montowalismy nowy wieszak na alternator z dolu na gore zeby ciagnal wal korbowy w druga strone, bylo oki na jakis czas zanim znowu nie wybralo panewek :/ Nowe panewki nie mialy sensu przy krzywym bloku. Poza tym zero korozji i tanie czesci. Fajne autko to Fiat Punto, ale Sporting. Ma pare fajnych dodatkow "sportowych" . Peugeot 106, ale w wersji Sport, ma zawieszanie i wyglad (nadkola i zdezaki) od wersji S16 i silnik 1.4. Swietne i dynamiczne autko dla kobiety ,mialem takie i moja zona go uwielbiala (nie zolte :razz: ).
http://otomoto.pl/peugeot...-C11341582.html
Problem z autem za 8 tys. jest taki ze jesli bedzie japonskie bedzie mialo juz poczatki korozji i czesci czasem beda za drogie w porownaniu wartosci auta (np ten Mits .Colt , korozja to powazny problem ,a zapytajcie o cene linki sprzegla to odesla was do serwisu bo nie ma zamiennikow, a w serwisie o tym wiedza :roll: ) ,jesli bedzie niemieckie to bedzie szare nudne i z korbkami do otwierania szyb. Wiec albo ladne male Francuzy ,albo kolejny Rover bo auta juz znasz, wyglada orginalnie, wyposarzenie na jakims poziomie itd. Pozdr.

Marcinus - Nie Lut 14, 2010 22:59

Krzysi3k napisał/a:
R25 kończy w tym roku 8 lat i rdzy nie widać

T masz szczęście do pewnego egzemplarza :razz: w moim rdza wpierdziela progi i nadkole lewe ( malowane w zeszłym roku, zanim zakupiłem samochód)
A tak w temacie, to nikt nie podrzucił np Citroena Saxo ( http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C11358878 ) Jako pierwszy samochód dla kobiety i nie R, to przychodzi mi do głowy jeszcze Micra, ewentualnie Yaris, ale tu już kompletnie nie ma mowy o oryginalności :lol:
Nie kupowałbym BMW, bo bardzo trudno trafić na dobry egzemplarz, poza tym tylny napęd wymaga od kierowcy niemałego doświadczenia, zwłaszcza w zimę (nie jestem pewien, czy sam dałbym sobie radę z napędem na tył...).
Pozdrawiam Marcin

zouza - Pon Lut 15, 2010 06:56

Marcinus, mój r25 ma 10 lat i rdza w zasadzie tylko w rogu tylnej klapy, zresztą na wiosnę będzie to zrobione.... jak dbasz tak masz.

A co do auta to może jak któraś z dziewczyn mówiła Ford Ka, mały oszczędny, jak córka nie ma potrzeby cisnąc to starczy. Z babskich aut skojarzyła mi się jeszcze mazda mx3

A co do grzebania w garażu to ja lubię :mrgreen:

magneto - Pon Lut 15, 2010 08:16

Moja żona bardzo sobie chwalila mitsubishi colt.świetnie nadawało sie do zatłoczonego miasta a i na trasie nie zostawal w tyle.Silnik 1.3 miał wystarczajaco mocy dla poczatkującej kobiety.

keczu napisał/a:
Laguna 2 to chyba najgorszy najbardziej awaryjny i tandetny samochod na rynku aut uzywanych

potwierdzę to co piszesz. kolega z pracy ma takiego i średnio 2 razy w miesiącu cos poważnego się psuje.

Pływak - Pon Lut 15, 2010 09:19

To widać ojciec ma szczęście bo w aucie raz padłą cewka, raz karta ale odkleił się tylko przycisk wewnątrz obudowy więc naprawa ograniczyła się do rozcięcia karty i sklejenia, wymieniana była jakaś pierdoła w tylnym zawieszenia no i raz na kilka miesięcy trzeba przepustnice przeczyścić. Z elektroniką jak na razie (odpukać) jest wszystko w porządku raz na kilka miesięcy zdarzy się, że immo w karcie nie załapie i samochód nie chce odpalić ale wystarczy ponownie wsadzić kartę i jest ok. Ale z tego co czytałem to ogólnie najbardziej sypie się właśnie elektronika , którą napakowana jest ta laguna ale co my tu o lagunie jak to nie ten przedział cenowy :]

P.S Twój kolega to jakiś strasznie dziwny musi być skoro trzyma auto w którym 2 razy w miesiącu psuje się coś "poważnego" :lol:

magneto - Pon Lut 15, 2010 11:29

Pływak napisał/a:
Ale z tego co czytałem to ogólnie najbardziej sypie się właśnie elektronika ,

i to są te poważne awarie w tym aucie bo jak inaczej to nazwac gdy np. przy -15 samo otworzy się okno i na miejscu nie mozna nic z tym zrobic a do domu ma się 20 km.

Pływak napisał/a:
P.S Twój kolega to jakiś strasznie dziwny musi być skoro trzyma auto w którym 2 razy w miesiącu psuje się coś "poważnego"


bo sie w nim zakochał i nie chce nic innego

drlubicz - Pon Lut 15, 2010 13:49

Francuzów się nie boje , ostatni rok śmigałem xm , colta już miała i fakt nie mogła narzekać bo to auto jeździ aż mu się koła nie urwą , czy ktoś może się wypowiedzieć na temat bmw e36 , za te pieniądze mogę z Niemiec przytargać coś ciekawego, tylko nie wiem jak to auto się sprawuje bo nie miałem nigdy bmw , auto niemieckie więc części są i auta tez są , te małe silniku mają nawet łańcuszki , jak na razie najlepiej wychodzi by kupić roverka 400 ale jak postawiłem go obok v40 to jednak volvo wypada lepiej a roczniki te same , mam jeszcze z miesiąc na zakup więc może coś się wymyśli ciekawego , corsy itp nie chce bo to strasznie bezpłciowe auta przynajmniej według mnie a jak juz jeździć czymś starszym to czymś co na choć trochę wyróżni .
leszczu - Pon Lut 15, 2010 16:39

w tygodniku motoryzacyjnym motor nr.6/2010 jest artykuł poświęcony właśnie BMW E36 :grin:
chcesz to ci mogę fotki tego artykułu cyknąć :grin:

Krzysi3k - Pon Lut 15, 2010 17:01

Czy wam E36 też się z dresowozem kojarzy? :???:
michone - Pon Lut 15, 2010 17:19

Krzysi3k napisał/a:
Czy wam E36 też się z dresowozem kojarzy? :???:
tak
leszczu - Pon Lut 15, 2010 17:25

Cytat:
Czy wam E36 też się z dresowozem kojarzy? :???:

mi też :grin:

Joa - Pon Lut 15, 2010 17:27

Marta napisał/a:
Mój ojciec na pierwszy samochod kupil mi forda KA http://otomoto.pl/ford-ka...-C10570324.html . Bylam z niego bardzo zadowolona, idealny na miasto, nie mialam nigdy problemow z zaparkowaniem, mało palil w miescie 7L.
Spory bagażnik . Mały ,zwinny , a mimo to szybko się rozpędzał :)
Jak najbardziej polecam. Nie mialam żadnych poważnych usterek.

moge sie podpisac obiema rekami. tez byl to moj pierwszy samochod i przez 1,5 roku nie bylo zadnych problemow, chociaz musi byc jedno i to wielkie ALE. mianowicie rdza- jak to okreslil mechanik- pozbywac sie czym predzej zanim sie rozpadnie (wowczas 8-o latek). gdyby nie to pewnie mialabym go znacznie dluzej.
nie mniej jezdzilo sie dobrze i nie bylo to az tak oklepane auto jak yarisy czy inne 206 ;)

Markzo - Pon Lut 15, 2010 19:17

BMW tanie w użytkowaniu nie jest niestety :) to naprawde dobre auto, solidne i ma charakter. Śmigło na masce ma w sobie "to coś". Jednak nie wiem, czy za 8k zł kupisz na tyle zadbaną beemke, żeby nie wsadzićw nia drugie 8....
Marcinus - Wto Lut 16, 2010 10:21

Przepraszam za OT, ale muszę się obronić:
zouza napisał/a:
jak dbasz tak masz.

Samochód sprowadził znajomy, był lekko stuknięty (właśnie w okolice tego nadkola, ZTCW zostało wymienione na inne, razem z maską i polakierowane) progów pod listwami nie sprawdzałem przed zakupem, to jest moja wina... O samochód dbam, bo jest dla mnie czymś więcej niż tylko maszyną, która ma dojechać z punktu A do B...
Koniec OT.


Markzo napisał/a:
Jednak nie wiem, czy za 8k zł kupisz na tyle zadbaną beemke, żeby nie wsadzićw nia drugie 8....

niby jest np takie: http://allegro.pl/item919...ena_4999zl.html (na zdjęciach wygląda nieźle...)
Ale podtrzymuję to co powiedziałem wcześniej: na pierwszy samochód nie kupowałbym BMW.

Markzo - Wto Lut 16, 2010 10:55

trzeba by ją obadać na żywo, ze zdjęć nie wiele widać...
zouza - Wto Lut 16, 2010 19:06

Marcinus, nie mówię, że nie dbasz, mówię, że muszę dopilnować i klapę zrobić, a do tej pory wszystko robiłam na bieżąco