Zobacz temat - [R200 1.6SI 97r prawie 200tys.]HGF co zrobic jeszcze
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover serii 200/25, MG ZR i Streetwise - [R200 1.6SI 97r prawie 200tys.]HGF co zrobic jeszcze

dzieju - Pon Mar 01, 2010 08:08
Temat postu: [R200 1.6SI 97r prawie 200tys.]HGF co zrobic jeszcze
Witam

Niestety trafilo i mnie :/ plyn chlodnicy ucieka i cieknie po silniku panowie stwierdzili uszczelke .

Zrobi mi to kolega zajmujacy sie na codzien Blacharka i mechanika powiedzmy ze im Ufam .

Chce aby bylo jak najlepiej zrobione prosze wiec o liste czynnosci i czesci jakie powinny byc wykonane i wymienione .

Prosze obok o koszt danej czesci lub czynnosci .

Mam troche kasy okolo 2000zl. i moge je przeznaczyc aby moja pszczolka jeszcze pojezdzila .

Wiem o tej nowej uszczelce metalowej czytalem artykul wyzej ale jest tak dlugi i obszerny ze nie polapie sie prosze wiec o pomoc .

Taka uszczelka nowa ? http://www.moto-profil.pl...SI_03_07_pl.pdf

I co dalej ..

- Planowanie
- zawory ? prosze o pomoc i teoretyczne koszty .

[ Dodano: Pon Mar 01, 2010 08:08 ]
Prosze o podpowiedzi ...

Naprawde mam sentyment do tego autka i chce naprawic silniczek jak najlepiej .

Wiec przy otwarciu juz chcial bym wymienic co nie co ... wiem rowniez ze zawory graja :/

Dzis go oddaje a w czwartek musze miec na chodzie bo to Waw jade na targi .

Prosze o pomoc.

sTERYD - Pon Mar 01, 2010 08:23

jak chcesz przeznaczyć 2000 to możesz się pokusić o wymianę popychaczy hydraulicznych zaworów skoro grają.

Jeśli chodzi o planowanie i docieranie zaworów, to jeśli masz jakiś solidny zakład, który zajmuje się regeneracją głowic, to powinien to zrobić kompleksowo, łącznie z wymianą uszczelniaczy za w porywach 300-400 złych.

to w linku to nie uszczelka, tylko magistrala olejowa ;)
uszczelka wygląda tak:

PHJOWI - Pon Mar 01, 2010 09:02

nie stosuj tej nowej póki nie wiesz jak wygląda blok , sprowadz ten zestawik i będzie auto hulać . : http://cgi.ebay.co.uk/Rov...=item483964915e
dzieju - Wto Mar 02, 2010 22:18

Problemw tym ze auto musze miec na srode sprawne .

Nie wiem co robic
:/

[ Dodano: Pon Mar 01, 2010 20:33 ]
NO i niestety nie zdążę z autem :/

Wiec juz na spokojnie :/ jade pociagiem .

Dzis bylem u kolei w warsztacie i cieknie po calej dluoscibloku kap kap kap przerwy moze 2 sek miedzy kazda kropla wiec uszczelka jak on powiedzial zgnila .

Mam zamiar auto sprzedac do wakacji wiec chce zrobic jak najtaniej ale zeby wyjezdzic sie do tego czasu takie jest nowe postanowienie .

Wiec pomysl jest taki ze zaloze stara uszczelke w sesie starego typu na te okol 30k km i co jeszcze trzeba wymienic zeby to pozylo ?

I jaka konkretnie uszczelke kupic i gdzie ?

Moge zdjecia zrobic silnika etc jak potrzebujecie bo nie wiem czy sa rozne jakies :/

[ Dodano: Pon Mar 01, 2010 20:37 ]
- Planowanie
- Uszczelniacze
- Docieranie zaworow
- Uszczelka ?! tylko jaka konkretnie chodzi mi o taka sama jak mam aktualnie abym nie musial wymieniac posrednich elementow.

[ Dodano: Wto Mar 02, 2010 22:18 ]
Dzis po 17:00 okazalo sie ze jest chyba juz metalowa uszczelka i po rozebraniu nie jest zgnita prosze wiec doswiadczonych o okreslenie tej uszczelki i co zrobic w tym przypadku zalozyc jaka ?

Jedyne co dziwi to jezeli uszczelka jest metalowa ta nowa czemu jest jedna ? a gdzie ta przekladka wedlug mechanika ktos nie zalozyl tej przekladki i mimo skrecenia nie byla dobrze scinieta poniewaz sila cala szla na metalowe pierscienie na uszczelce a silikon minimalnie byl docisniety i cieklo i mozliwe ze brakuje tej podkladki jezeli to ta nowa uszczelka jest ktora wystepuje z podkladka .

Miska jest Aluminiowa .

Załaczam foto . Co to za uszczelka ? Misze na niej Hainz czy jakos tak.







AndrewS - Wto Mar 02, 2010 23:16

panowie co tak szybko stawiacie diagnoze,
a moze to poprostu cieknie przez uszczelke kolektora ssacego, wyjdzie na toze glowica drugi raz na darmo sciagnieta :roll:

sTERYD - Wto Mar 02, 2010 23:35

wiesz Andrzeju... diagnozę stawiał ktoś inny... patrząc na tą uszczelkę to chyba była po prostu źle dokręcona (zwłaszcza pierścień tulei na pierwszym i czwartym cylindrze)...
Poza tym najpierw sprawdziłbym głowicę, bo na tym zdjęciu, to już nie ma co planować :/

dzieju - Sro Mar 03, 2010 08:07

Jako podpowiedz dodam ze ciekło z przodu po bloku jak i z tylu mniej więcej na środku po bokach nie przeciekało az tak 90% szlo z środkowej części przód i tył .

A co to za uszczelka ? pisze na niej Victor Reinz .

Czy ona występuje pojedynczo ? i jaka założyć teraz ?

Proszę o szybka odp. jak ktoś wie .

Pozdrawiam

oprawca_1978 - Sro Mar 03, 2010 08:25

Reintz, Goetze, FAI, Elring - to dobrzy producenci uszczelek i każda z nich, czy "starego" typu, czy "nowego" będzie działać poprawnie - o ile sama naprawa HGF'a będzie właściwie przeprowadzona.

Jeśli masz głowicę zdjętą, to weź papierek ścierny nr 1000, oczyść ją dokładnie i przetrzyj delikatnie RĘCZNIE jej czoło z użyciem jakiegoś dobrego wzorca płaskości kolistymi ruchami w dwóch etapach, najpierw na sucho, a potem na mokro (ja używałem płynu do naczyń). To samo czoło bloku.
Po dotarciu powierzchnia powinna być "zabielona" a jej płaskość kosmicznie idealna. Sprawdza się to dobrze grubą szybą (taką, jakie kiedyś kładziono na stoły) oraz tuszem. Po pokryciu nim powierzchni głowicy i przejechaniu po szybie (wzorcu płaskości) nie powinno zostać na niej czarnych plam, bo to oznaczać będzie "dołek". Jeśli tak będzie, to kładziesz na mokro na tej szybie arkusik papieru ściernego, zwilżasz je powierzchnię (płyn do naczyń z małą ilością wody doskonale do tego się nadaje) i docierasz ją delikatnie, aż będzie idealnie płaska i perfekcyjnie dotarta.
Wtedy, gdy założysz uszczelkę na silnik (na sucho) i dokręcisz głowicę z sensem (ja podzieliłem etapy dokręcania na siedem części i kierowałem się momentem dokręcania śrub, a nie jakimś tam kątem ich wkręcenia) - to po naprawie przejedziesz spokojnie grube tysiące kilometrów i żadnych objawów HGF'a nie będzie, byle nie katować zimnego silnika i nie przeciążać go.
Generalnie, jak chcesz mieć HGF'a poprawnie naprawionego, to żaden zakład czy "fachowiec" ci tego nie zrobi, oni nie mają zielonego pojęcia o tych silnikach i ich odmiennych wymaganiach. Zrąbią silnik, głowicę i jeszcze pieniądze za to wezmą.

ps. Po fotkach góry głowicy widać, że silnik jest od środka "uwędzony". Proponowałbym zmienić uszczelniacze na zaworach (koszt kompletu to jakieś 60 PLN, np FAI u Tommiego - www.tomateam.pl) oraz sprawdzić ciśnienie sprężania na tłokach i ocenić konsumpcję przez silnik oleju (max. 1 litr na 10 kkm). Jeśli będzie za duża - pierścienie na tłokach do wymiany (koszt jakieś 400 - 500 PLN za komplet na cztery tłoki) a rowki w tłokach do czyszczenia. Przy robieniu HGF'a można też obrócić o 90 stopni tuleje cylindrowe, żeby tłoki zaczęły pracować w nowych, nie przytartych miejscach. Czasami taki zabieg poprawia szczelność zespołu tłok-cylinder, choć osobiście nie widziałem, żeby w Roverze tuleja miała próg od zużycia. Są wykonane z na prawdę piekielnie twardego żeliwa.

atu_rover - Sro Mar 03, 2010 09:23

Uszczelkę miałeś starego typu i wzmocnioną. Własnie taką zakładam (fai lub glaser). One są pancerne. Miałem kiedys corteco i tez była nie do wywalenia pomimo tego ze nie była wzmacniana. Wystarczy dokrecic wiekszym momentem sruby. Próbowalismy ja wywalic na chama i sie nie dało, silnik szedł na złom bo brał olej na pierscieniach. Nic nie da rady uszczelce, nawet najwieksze katorgi na zimno jezeli jest mocniej dokrecona, Kolega oprawca wie na ten temat najwiecej.

Jesli chodzi o uszczelniacze w głowicy itp... to czasem okazuje sie ze taniej wychodzi kupic dobrą głowice niz sie z tym babrac. Kiedys zmieniajac silnik przeliczyłem ze taniej mnie wyjdzie wrzucenie idealnego silnika z angola z małym przebiegiem niz remont starego. wiadome ze 900zł za silnik 1.6 trzeba dac, ale całego poldka caro z idealnym 1.4 mozna juz za 200-300zł kupić. Trzeba sie zastanowic i podliczyc co ile wyjdzie .

PHJOWI - Sro Mar 03, 2010 09:36

takie herezje prawicie że głowa mała , najlepiej dowalcie rurą te głowice i będą wieczne , MAX 30NM I 2 RAZY PO 180, potem szpilki pękają a blok jest do wywalenia bo wyciśnięty . :idea:
dzieju - Sro Mar 03, 2010 10:05

Panowie to co robić ? Zakładać te uszczelkę co jest czy nowa ?

Kazałem dziś chlopaka zwrócić uwagę na kolektor i napisali mi właśnie ze ciekło z kolektora rowniez po ściance i mogło stróżka płynąć na przód .

Wiec prawdopodobnie Uszczelka była ok :/



Ważne chyba jest ze PŁYN chłodniczy nie miał oleju był idealny nie gotował się .
Olej to samo był czysty i nie przybywało wiec nie było przecieków do siebie wzajemnie .

atu_rover - Sro Mar 03, 2010 11:49

PHJOWI, prawisz herezje chłopcze. Jak mam w tym doswiadczenie i całe zycie jezdze z silnikiem serii k, to nie znaczy ze musisz odrazu obrazac. Mam cały garaz czesci i wiem co mówie. Nigdy delikatnie sie nie obchodziłem z tymi autami. Nie raz próbowalismy roznych patentów i eksperymentów. Jeden z nich jest dosc popularny i ludzie go chwalą na roverki pl. Trzeba pomóc koledze doradzic a nie obrazac sie wzajemnie. Mocniejsze dokrecenie srub głowicy powodowało to iz nigdy!!! powtórnie nie wywaliło mi uszczelki. A silników i aut z tymi silnikami miałem mnóstwo od 1996r do dziś.
PHJOWI - Sro Mar 03, 2010 12:03

TO ŻYCZĘ WAM UDANYCH NAPRAWA , pracowaliśmy i pracujemy z roverem od tylu lat , i nie chłopcze ! po nie jestem gówniarzem co tylko umie klikać w klawiaturę , w tygodniu robimy z 2-3 uszczelki i nigdy nic nie wraca na reklamacje a auta latają po 3 i więcej latek . Ja się nie obrażam bo wiem co takie porady mogą zrobić z silnikiem, a dodam że już kilka robiłem po tych poradach i zawsze się kończyło tak samo, silnik silnikowi jest nie równy .

[ Dodano: Sro Mar 03, 2010 12:03 ]
dzieju napisał/a:
Panowie to co robić ? Zakładać te uszczelkę co jest czy nowa ?

Kazałem dziś chlopaka zwrócić uwagę na kolektor i napisali mi właśnie ze ciekło z kolektora rowniez po ściance i mogło stróżka płynąć na przód .

Wiec prawdopodobnie Uszczelka była ok :/



Ważne chyba jest ze PŁYN chłodniczy nie miał oleju był idealny nie gotował się .
Olej to samo był czysty i nie przybywało wiec nie było przecieków do siebie wzajemnie .


tylko nową uszczelkę stara na śmietnik

atu_rover - Sro Mar 03, 2010 12:11

To mu doradz jak uwazasz, ja tylko napisałem ze minimalnie mocniej dokrecajac sruby nie zaszkodzimy silnikowi. Jedno z moich aut lata juz 12 lat z tak zrobioną uszczelką, teraz zneca sie nad nim młody sąsiad ktoremu sprzedałem auto. Własnie składam swoj nowy silnik po przeróbkach głowicy i nie jestem mechanikiem. Po mechanikach mialem nie raz niezłe kłopoty dlatego musialem sie nauczyc robic przy aucie, dobry mechanik to rzadkosc. Jezeli jestes dobrym mechanikiem to mu doradź.
PHJOWI - Sro Mar 03, 2010 12:18

magistrala po tylu latach może być zużyta i każde przeciągnięcie może powodować to że powstanie mikro luz , teraz jeśli się tyczy tej głowicy na zdjęciu to ja nie widzę punktów bezpieczeństwa , także ona już się nie nadaje na szlif , bo zawory pójdą po tłoku jak się zeszlifuje . jeśli była szlifowana tyle razy zmierz długość szpilek czy czasami nie dostały po tyłku.
dzieju - Sro Mar 03, 2010 12:48

Dzieki ...

Uszczelka juz jest taka sama jak była Victora Reinz a głowice zawieźli na oględziny i ewentualny szlif :/

Jak będę miał za parę godzin info napisze ...

Dzieki panowie nie znam się na tym i popadam w paranoje :/

We wszystkim mogę pomoc ale z branży LCD i informatyki ale auta to czarna magia :/ i świra dostaje

shilus82 - Sro Mar 03, 2010 13:01

a ja tak z innej beczki,widze ze na zdjeciu tłoki maja 4 wycieca jako ze to 1,6.W mojej 214 było 2 w sumie 6 wyciec na kazdy tłok,z jednej strony 4 z drugiej 2.To cos oznaczało?czy 1,4 tak poprostu ma?
dzieju - Sro Mar 03, 2010 16:23

Niestety glowica wrocila byla tylko lekko tyknieta bo nie bylo co jechac ...

I stwierdzono spawanie juz :/ wiec tragedia chyba ... no nic panowie skladaja i zobaczymy co bedzie komplet nowych uszczelek jest ech ...

Odrobina luksusu a teraz dupa blada ale i tak zadowolony jestem z klasy tych aut .

Odezwe sie jak odpalimy .

atu_rover - Czw Mar 04, 2010 09:17

takie głowice mozesz kupic w cenach śmietnikowych. Ładne np. z poldka 1.4, landrovera...nie ma sie co załamywać.
yamaha00 - Czw Mar 04, 2010 10:02

Mi to się wydaje że by problem hgf nie powracał to wystarczy dbać o silnik, mianowicie kontrolować poziom płynu chłodzącego stan chłodnicy wentylatora czujników moj roverm a przejechane 160tysiecy kilometrów i nigdy nie bylo nic robione poprostu jak jest potrzeba dolewam płynu bo nie ma bata zawsze płyn odparuje bo to ciecz nawet w szczelnym układzie wlasnie po to jest korek w zbiorniku wyrownawczym mi na 5 tsiecy kilometrow ubylo moze nie cała setka plynu i uzam to za normalną rzecz podam przykład wiekszosc z nas ma w domu centralne ogrzewanie układ jest szczelny a mimo to czasami trzeba dolać wody do układu temperatura w naszych wozach i ni tylko w naszych siega rzedu 80-95 stopni czyli prawie stan wrzenia i zamieni sie w pare wodną ktora ucieknie przez koreczek wyrownanwczy tak samo przy centralnym ogrzewaniu sa odpowietrzniki na glownych rurach i tamtedy odparowuje ciecz to tyle pozdrawiam a kwestie zaworu kulowego pozostawaiam tym co to robili to tez moze miec cos z tym wspolnego pozdrawiam
oprawca_1978 - Czw Mar 04, 2010 13:42

yamaha00 napisał/a:
Mi to się wydaje że by problem hgf nie powracał to wystarczy dbać o silnik, mianowicie kontrolować poziom płynu chłodzącego stan chłodnicy wentylatora czujników moj roverm a przejechane 160tysiecy kilometrów i nigdy nie bylo nic robione poprostu jak jest potrzeba dolewam płynu bo nie ma bata zawsze płyn odparuje bo to ciecz nawet w szczelnym układzie wlasnie po to jest korek w zbiorniku wyrownawczym mi na 5 tsiecy kilometrow ubylo moze nie cała setka plynu i uzam to za normalną rzecz podam przykład wiekszosc z nas ma w domu centralne ogrzewanie układ jest szczelny a mimo to czasami trzeba dolać wody do układu temperatura w naszych wozach i ni tylko w naszych siega rzedu 80-95 stopni czyli prawie stan wrzenia i zamieni sie w pare wodną ktora ucieknie przez koreczek wyrownanwczy tak samo przy centralnym ogrzewaniu sa odpowietrzniki na glownych rurach i tamtedy odparowuje ciecz to tyle pozdrawiam a kwestie zaworu kulowego pozostawaiam tym co to robili to tez moze miec cos z tym wspolnego pozdrawiam


W SPRAWNYM układzie chłodzenia typu ZAMKNIĘTEGO cieczy chłodzącej w zasadzie ubywać nie powinno.
Praktycznie wszystkie współczesne samochody z silnikami spalinowymi chłodzonymi cieczą, posiadają układy chłodzenia typu ZAMKNIĘTEGO, w których - gdy są sprawne - cieczy ubywać nie będzie.
Ponadto, po to właśnie stosuje się korek zbiorniczka wyrównawczego, by wytworzyć w układzie chłodzenia NADCIŚNIENIE, co powoduje, że ciecz chłodząca we właściwej temp. pracy (90 stopni) NIE WRZE. Kłania się podstawowa fizyka. Np. w przemysłowych wymiennikach ciepła ciecz osiąga temp. 300 stopni i więcej - i NIE WRZE, a dla tego, że jest pod odpowiednio wielkim ciśnieniem. W samochodach owe ciśnienie jest raczej malutkie - około 1 bar (100 kPa, 1000 hPa) - czyli o "jeden" raz większe, niż średnie ciśnienie atmosferyczne. Ale nawet tak niskie już powoduje podniesienie progu wrzenia powyżej 100 stopni, co zabezpiecza te układy przed tym szkodliwym zjawiskiem, a także jeszcze gorszym, tj. KAWITACJĄ, która potrafi skutecznie ROZERWAĆ np. gruby żeliwny blok silnika, o ile będzie występować dostatecznie długo i intensywnie.

Układ chłodzenia typu ZAMKNIĘTEGO nie ma styczności z atmosferą i wszelkie opary cieczy chłodzącej, które powstają, zbierane są w zbiorniczku wyrównawczym cieczy chłodzącej i tam ulegają skropleniu, gdy silnik nie pracuje i nie wydziela ciepła. Właśnie dla tego, poziom cieczy podczas pracy silnika w nim podnosi się (zmiana OBJĘTOŚCI cieczy, spowodowana jej temperaturą, ale jednocześnie, ciśnienie w układzie [nadciśnienie] zapobiega WRZENIU cieczy, choć ma ona około stu stopni.

W celu zapewnienia kompensacji objętości cieczy i związanej z tym, jej cyrkulacji, zazwyczaj korek zbiorniczka wyrównawczego posiada dwa zaworki ZWROTNE (jednokierunkowe). Pierwszy, "silny", jest zaworem wylotowym, który działa przy zwiększaniu się ciśnienia cieczy od jej temperatury, a drugi, "słaby" jest zaworkiem powrotnym cieczy, gdy jej objętość maleje gdy silnik nie pracuje i ciecz stygnie.

Jeśli ten korek jest szczelny na swoim gwincie, oba zaworki działają poprawnie, a wszystkie elementy układu chłodzenia są szczelne, uszczelka pod głowicą nie "popuszcza", chłodnica nie "cieknie", to samo pompa wody, węże układu, opaski są dociśnięte, itd.. co cieczy chłodzącej ubywać NIE BĘDZIE. A jeśli jej ubywa - to jest to skutkiem nieszczelności układu albo niepoprawnego działania któregoś z elementów układu chłodzenia.

ps. Posiadam Nexię 1.5 SOHC, którą miesięcznie robię 2200 - 2500 km. Ma przejechane ponad 220 kkm. I nigdy nie było potrzeby dolewania cieczy chłodzącej - bo jej układ chłodzenia jest całkowicie sprawny i nie ma przecieków.

yamaha00 - Czw Mar 04, 2010 14:47

to czyli ponad polowa aut roznych marek ma albo hgf al bo wycieki niemozliwe plynu troche zawsze ucieknie mam kolege ktory pracuje w aso opla jako mechanik i powiedzial mi zezawsze troche plynu ubedzie . mi ubylo troszke i co mam hgf czy jakas nieszczelnosc ?? mam nowiutka chlodnice wszytsko szczelne olej czysty plyn czysty wiec skad ubytek wyparowalo rzec jasna nawet nie kopci mi na bialo troche rana dopuki sie nie zagrzeje silnik to skoro uklad jest bez obslugowy to po co korki pownnio byc wszytsko na stale zamkniete bez ingerowania zewnatrz mialem wiele aut i w kazdym plyn ubywal niewielkie ilosci i nie bylo wyciekow wszytsko szczelne a jednak gdzies ubywalo jak to wytlumaczysz
des - Czw Mar 04, 2010 15:10

yamaha00 napisał/a:
skoro uklad jest bez obslugowy to po co korki pownnio byc wszytsko na stale zamkniete bez ingerowania zewnatrz
A no po to bo płyny w samochodzie się wymienia co jakiś czas.
yamaha00 - Czw Mar 04, 2010 15:12

ale i ubywa bo dolewki robi co drugi kierowca wiec zawsze ubedzie
atu_rover - Pią Mar 05, 2010 10:00

Wiekszosc aut jezdzacych po naszych drogach to stare wyeksploatowane złomy. Mi nie ucieka płyn chlodzacy, a sprawdzam czesto jego poziom ze wzgledu na to ze lubie szybko jezdzic. Cały czas mam poziom max. Jak sie jezdzi z niewiadomo jakim starym płynem albo poprzedni własciciel dolał wody to czasem wywali niewielka ilosc przez zbiorniczek wyrównawczy. Z tego co ja zaobserwowałem to jezeli komus ubywa płyn to znaczy ze ma nie skrecone dobrze opaski(czesto po gaziarzach), niewielkie pękniecia w wężach , nieszczelną nagrzewnicę lub inne drobne usterki o których własciciel nawet nie ma pojęcia. Tak jak kolega oprawca napisał jest to cisnieniowy układ typu zamkniętego i dlatego wlewa sie płyn chlodniczy ktory ma wyzsza temperaturę wrzenia od wody zeby go nie wywalało przez zbiornik wyrównawczy. Kupując nowe auto lub uzywane w stanie idealnym nigdy nie zauwazyłem ubytków w płynie. Chyba ze w oplach jest normowo zalecane dolewanie płynu przez producenta? Najlepiej sprawdzic kompresorem szczelnosc układu. Jak gdzies bedzie nieszczelny to odrazu widac po bąbelkach wydostajacych sie z tego miejsca. ja tak kiedys zdiagnozowałem peknietą uszczelke pod głowicą, bo wywalało plyn miedzy głowicą a blokiem silnika.
dzieju - Pią Mar 05, 2010 12:24

Tylko niestety poprzednik nie dbal :/

Ale ja zadbam dojechalem do warszawy z postojami co 40km nie cisnolem okolo 80 jechalem .

Wszystko ok jak narazie zrobione 270km po calej robocie wyglada ze bedzie ok .

Dam znac jeszcze po weekendzie bo dzwonil kolega ktory mi to robil i prosil abym podjechal a ogledziny .

Bynajmniej dzieki za podpowiedzi dam znac co po ogledzinach :D

yamaha00 - Pią Mar 05, 2010 16:44

aha to czyli nowe auta ktore maja przebieg 15-20 tysiecy maja nie szczelnosci . wiekszosc nowych aut ktore widze to kierowcy dolewaja plyn chlodzacy to tyle
atu_rover - Sob Mar 06, 2010 09:37

W parchatym polonezie zmieniam płyn od czasu do czasu i nic nie dolewam, ale ok. Widocznie mam niesamowicie dopracowane auto :) he he . Płyn jest firmy K2, zapewne tez jakas szczytowa kosmiczna technologia. Wymieniany był przed wyjazdem na wakacje 2009 i dalej jest full. Niesamowite ?? ? Poprostu to auto ma na chwile obecną 59tys km i jest w stanie idealnym, sprawdziłem kompresorem czy nie ucieka plyn jak gaziarze założyli mu sekwencje, podokręcałem opaski po nich i jest ok.
yamaha00 - Sob Mar 06, 2010 10:01

tylko ze jak uklad by byl nie szczelny i gdzies by cieklo to uklad by sie zapowietrzyl i wywalilo by mi uszczelke glowicy prawda?? a plynu minamlnie ubylo i uwazam to za normalna rzecz nawet w nowych autach ubywa plynu i poprostu tak ma byc i nie sie co klocic bo skoro sprawdzone zostaly wszystkie mozliwosci i jest wszytsko ok to dlaczego plyn ucieka uszczelka jest ok plyn i olej czysty ogrzewanie dziala az parzy i nie czuje zapachu plynu takze wszytsko jest w jak najlepszym pozadku
AndrewS - Sob Mar 06, 2010 23:37

czasem bardzo ciezko znaleźć delikatny wyciek, bo goracy plyn szybko odparowuje
poza tym wyciek moze sie pojawiac np. tylko na zimnym silniku, mozliwosci jest naprawde sporo, bo sporo jest tez zlaczek, opasek itp
jestes na 100% pewny ze wszystkie sa OK ??
bo ja tak napewno nie napisze

yamaha00 - Sob Mar 06, 2010 23:58

jestem pewny na bank ze nie ma zadnego wycieku i pewny jestem ze plyn sie nie przedostaje do oleju i odwrotnie . poprostu tak musi byc ze zawsze jakas minimalna ilosc ucieknie jak go kupilem jakies 5 tysiecy km temu to mialem rowniutko miedzy min a maks a jest ponizej polowy . wiadomo ze jak silnik cieply to bedzie pokazywalo miedzy min i maks tak jak powinno byc a jak ostygnie spada do prawie minimum . ale pilnuje plynu bo trzeba zwlaszcza przy tym silniku a jak by byl jakis wyciek to napewno wechem bym go wyczul mialem kiedys jedno autko i jak byla nieszczelnosc to czulem delikatny zapach plynu w kabinie . a tutaj tego nie ma auto sie zachwuje normalnie pali od kopa rano szybko sie nagrzewa ogrzewanie daje sporo ciepla i sie nic nie dzieje chmury bialego dymu za soba nie pozostawiam jak zimno na dworze to jak kazde auto minimalna ilosc dymu jest to normalna rzecz . jezdze dzien w dzien ostanio 5 razy we wrocku bylem i spowrotem czyli 1000km w sumie auta nie gasilem i nic sie nie dzieje z anglii nim do polski jechalem i wstawialem mu w pedal predkosci pod 200 podchodzily i nic wszytsko gra jak talala . spalanie jest w normie w trasie przy spokojnej pali miedzy 5 a 5,5 litra w mieszanym spala od do 6,5 w miescie pali mi do maks 9 litrow nawet przy tej pogodzie co jest teraz latem pewnie bedzie jeszcze mniej a mam silnik1.6
oprawca_1978 - Nie Mar 07, 2010 06:03

No to mój drugi samochód, dwunastoletnia Nexia 1.5 SOHC z przebiegiem 220,5 kkm jest samochodem kosmicznym. Wcześniej jeździł nią mój ojciec i płynu nie dolewał, a teraz od maja jeżdżę nią ja, przejechałem nią jakieś 8 - 9 tysięcy km i ni kropli nie dolałem, a sam płyn chłodniczy ma ze pięć lat, jeśli nie lepiej. Czyżby leśne skrzaty w nocy ubytki uzupełniały? Chyba nie.

A sprawa jest taka, że SPRAWNY układ chłodzenia typu ZAMKNIĘTEGO nie wymaga REGULARNYCH dolewek cieczy chłodzącej, a jedynie okresowej kontroli i EWENTUALNYCH dolewek, które wynikają tylko z nieszczelności lub niesprawności ww. układu.

Zamknięty układ chłodzenia NIE MA połączenia z atmosferą i jeśli jest całkowicie sprawny i szczelny, cieczy chłodzącej ubywać nie będzie. Będzie się tylko podnosił jej poziom, co wynika wprost ze wzrostu jej objętości, spowodowanej wzrostem temperatury (rozszerzalność termiczna cieczy), ale powstałe opary cieczy, będą cyrkulować w układzie zamkniętym, bez kontaktu z atmosferą - co w praktyce - o ile układ jest szczelny i sprawny - nie będzie powodowało konieczności REGULARNYCH dolewek płynu, a tylko okresowej jego kontroli.

Generalnie w silnikach Rovera serii K - o takiej szczelności możemy zapomnieć, z racji samej konstrukcji silnika i zastosowanej uszczelki podgłowicowej oraz samej konstrukcji układu chłodzenia (jest on dość mocno "powydziwiany"), co powoduje, niestety, konieczność regularnej kontroli poziomu cieczy i jej ustawicznego dolewania, co SUGEROWAĆ MOŻE, że jest to normalne - bo NIE JEST.

atu_rover - Nie Mar 07, 2010 11:17

kolego oprawca, nawet jezeli k seria jest naprawde pokręcona to gdy wszystko jest sprawne nie robie dolewek. Mam 2x k serie w garazu, oba uzytkowane codziennie. Poziom płynu sprawdzam ze względu na brutalny charakter jazdy, dlatego wiem ze mi nie ucieka :)
leszczyna - Nie Mar 07, 2010 11:58

U mnie wyciek płynu dał się zauważyć dopiero poprzyświeceniu latarką oraz zwiększeniu obrotów silnika inaczej nic nie było widać a płynu ubywało jak cholera,po wymianie ślimaczącej się chłqdnicy płynu nie ubywa wcale,a ja szykowałem się już do HGF. :smile:
dzieju - Sro Mar 10, 2010 11:46

Bylem na ogledzinach i wszystko jest ok ..

Nawet Gaz przestalo szarpac :D

Dzieki za pomoc i pozdro ..