Zobacz temat - [R 220 turbo coupe] Problem ze skrzynią / sprzęgłem.
 
Forum Klubu ROVERki.pl

Rover 200/400 lata 92-95 (kanciak)
oraz Rover 200 coupe/cabrio i Rover 400 tourer - [R 220 turbo coupe] Problem ze skrzynią / sprzęgłem.


Pyros - Sro Sie 11, 2010 12:30
Temat postu: [R 220 turbo coupe] Problem ze skrzynią / sprzęgłem.
Witam, dzisiaj zaskoczyła mnie dość niemiła awaria. Włączając się do ruchu na jednej z głównych Gdańskich ulic najprawdopodobniej padała skrzynia. Na samym początku objawiło się to tym, że jadąc na pierwszym biegu w momencie wciśnięcia sprzęgła szarpnęło całym silnikiem i dopiero za 6 razem udało mi się wbić drugi bieg. Gdy mi się to udało pedał sprzęgła zaczął dziwnie chodzić, tzn, był bardzo miękki i praktycznie łapał przy samej podłodze. Zjechałem na pobocze, wyłączyłem silnik, i na wyłączonym silniku biegi chodziły dość opornie. Uruchomiłem bestie, pedał sprzęgła chodził tak samo jak przedtem. W tym momencie postanowiłem że wracam do domu bo nie było sensu kontynuować jazdy. Na światłach samochód zachowywał się jak automat, gdy pierwszy bieg był wrzucony a sprzęgło wciśnięte samochód sam zaczynał się toczyć, więc musiałem trzymać cały czas nogę na hamulcu. Gdy podjechałem pod dom, chciałem wrzucić wsteczny bieg. Podczas tego zabiegu całym silnikiem ponownie dość mocno szarpnęło i nagle wszystko wróciło do normy. Biegi zaczęły wchodzić normalnie i praca sprzęgła znowu była ok. Tak więc bez namysłu stwierdziłem że zrobię jazdę próbną. Niestety znowu w trakcie wbijania drugiego biegu wszystko się zjeba**. Podjechałem pod dom wrzuciłem wsteczny, zaparkowałem i niestety już drążek zmiany biegów nie chce drgnąć. Mimo wciśniętego sprzęgła nie mogę odpalić auta ponieważ wsteczny bieg jest zasprzęglony i samochód się zaczyna toczyć.

To by było na tyle. Przepraszam jeżeli napisałem to dość chaotycznie ale śpieszę się do pracy. Mam nadzieję, że ktoś z was ma pomysł co to mogło nawalić?

slax - Sro Sie 11, 2010 15:08

mi to wygląda na wysprzęglik, ale niech sie znawcy wypowiedzą
flapjck1 - Sro Sie 11, 2010 20:16

moze sie myle ale sadze ze lozysko oporowe sie rozpadlo i weszlo w wieniec docisku, na chwile udalo ci sie ze wyszlo z powrotem i stad odzyskales sprzeglo

ale mimo wszystko sprawdz wysprzeglik najpierw

Konix - Sro Sie 11, 2010 22:18

Bez ściągnięcia skrzyni raczej się nie obejdzie. Prawdopodobnie winę ponosi wysprzęglik, raz łapie raz przepuszcza. Rozpadnięcie się łożyska oporowego i zablokowanie w łąpkach docisku spowodowało by trwałe rozsprzęglenie. Znaczie większym problemem jest zablokowanie skrzyni na wstecznym, trzeba będzie ją rozebrać. Możliwe usterki opiszę rano, bo teraz muszę spadać.

Najbardziej prawdopodobne jest, że wybierak wstecznego się wygiął i bolec wyskoczył z rowka. Może uda się spowodować że wskoczy ponownie bujając auto przód-tył w tym samym czasie próbując wybić wsteczny. Drugą możliwością jest rozwalenie całego układu wybierania biegów.Najlepiej skrzynię biegów rozebrać i zobaczyć.

Pyros - Czw Sie 12, 2010 17:09

Dzisiaj rano grzebiąc przy samochodzie udało mi się zbić wsteczny bieg. Na uruchomionym silniku nie dało rady wrzucić żadnego biegu, dopiero na wyłącznym wszystkie wchodziły. Po ponownym wrzuceniu biegu wstecznego, nagle wszytko wróciło do normy. Sprzęgło chodziło normalnie, biegi również. Po przejechaniu 100 metrów nagle straciłem przeniesienie napędu na koła. Na włączonym silniku bigi jak i sprzęgło działa normalnie natomiast nie ma żadnej reakcji na wrzucony bieg. Tylko z silnika dobiega takie metaliczne dzwonienie które nie jest powiązane z prędkością obrotową silnika. Tak więc chyba wysprzęglik można wykluczyć teraz pytanie czy padała skrzynia czy może jednak sprzęgło? Niestety autko powędruje do mechanika, który niestety liczy sobie za ściągniecie i zamontowanie skrzyni 400zł ;/ Może ktoś z was zna jakiś tani warsztat w Gdańsku?
flapjck1 - Czw Sie 12, 2010 18:39

to jest dobra cena, ja w tym miechu w 3 roznych roverach zrzucalem skrzynie i wiem ile to szarpania jest
dobryziom - Czw Sie 12, 2010 20:06

dobra cena wyjęcie skrzyni jest dość pracochłonne.. tylko nie rozumiem czemu po awarii dwukrotnie próbowałeś nim jeździć takimi praktykami więcej napsujesz niż sprawdzisz :/
Pyros - Pon Sie 16, 2010 21:43

Winowajczynią okazała się tarcza sprzęgła. Była już na tyle zużyta, że się rozleciała na kawałki. Zakupiłem już sprzęgło marki National, zdecydowałem się na nie z powodu ceny. Miejmy nadzieję, że będę zadowolony.
dobryziom - Wto Sie 17, 2010 10:32

Pyros napisał/a:
Winowajczynią okazała się tarcza sprzęgła. Była już na tyle zużyta, że się rozleciała na kawałki. Zakupiłem już sprzęgło marki National, zdecydowałem się na nie z powodu ceny. Miejmy nadzieję, że będę zadowolony.


ja na sprzęgle Nationala jeżdżę już ponad rok na zwiększonej mocy i powiem szczerze ze SASCH i LUK się nie umywa :)